W wywiadzie dla Agencji Nowosti pracownica Przedstawicielstwa Handlowego Rosji w Polsce Jekatierina Bielakowa wyceniła nasze straty z wprowadzonych przez jej kraj sankcji. Opisuje także stan i charakter rosyjsko-polskich stosunków handlowych. Przytacza go „Rzeczpospolita”.
W pierwszych dziesięciu miesiącach roku 2014 spadek polskiego eksportu owoców wyniósł 34,5%, warzyw 31,3% zaś mięsa i jego przetworów o 73,6%, nabiału – o 16,5%. Eksport branży jako całości zmniejszył się o około 23%. J. Bielakowa szacuje, że w całym ubiegłym roku straty branży osiągnęły poziom miliarda dolarów. Do tego rachunku doliczyć trzeba straty sektora transportowego, które wyceniła ona na około 250 mln dolarów. W tym samym czasie Rosja nie poniosła żadnych strat gospodarczych w kontaktach z Polską, ponieważ eksportuje do nas surowce energetyczne, zaś próby bojkotu stacji Łukoilu w Polsce uznała za „budzące uśmiech”.
Klimat wzajemnych stosunków handlowych J. Bielakowa określa mianem „niesprzyjającego”. O ile biznesmeni wykazują zainteresowanie współpracą z Rosją, urzędnicy i czynniki oficjalne nie. W ubiegłym roku nie odbyło się nawet zwyczajowe posiedzenie międzyrządowej komisji ds. współpracy gospodarczej. Zdaniem J. Bielakowej są podstawy do twierdzenia, że polscy urzędnicy obawiają się podtrzymywania kontaktów z Rosjanami bowiem to źle wpłynie na ich kariery. W ogóle „Polska nigdy nie zaliczała się do krajów, z którymi było nam łatwo współpracować.”
za: Rzeczpospolita
pg