Specjalista ds. pszczelarstwa Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego (PODR) w Gdańsku, Jarosław Cichocki powiedział PAP, że należące do PODR Pomorskie Centrum Pszczelarstwa ma pełnić funkcje szkoleniowo-edukacyjne oraz doradcze. W centrum jest pasieka hodowlana (ponad 70 rodzin pszczelich), w której mają być szkoleni pszczelarze. Istniejąca od kilkudziesięciu lat pasieka w ostatnim czasie została zmodernizowana.
Cichocki liczy, że Centrum będzie popularyzować zawód pszczelarza wśród młodych. Praktyki zawodowe będą mogli w nim odbywać uczniowie i studenci uczelni rolniczych. Centrum współpracuje z Zespołem Szkół Rolniczych w Bolesławowie, gdzie powołano klasę pszczelarską.
– Dla najmłodszych przygotowana została ścieżka edukacyjna pokazująca życie i znaczenie pszczół. „Chcemy w formie zabawy pokazać dzieciom pszczoły i pszczelarstwo, np. poprzez budowę domków dla owadów – wyjaśnił Cichocki.
Jak mówił, pszczoły kojarzą się ludziom głównie z miodem i użądleniem, większość osób się ich boi. Wyjaśnił, że w pasiece będzie pokazywane, że pszczoły, jeśli ich się nie zaczepia, to są spokojne i żadnej krzywdy nie zrobią.
Poinformował, że w Lubaniu testowane są różne rasy pszczół, które byłyby najbardziej przystosowane do warunków panujących w Pomorskiem. Region ma najtrudniejsze warunki dla pszczelarstwa ze względu na najkrótszy w Polsce okres wegetacyjny oraz dominację upraw rzepaku kwitnącego wczesną wiosną.
Pasieka należąca do Pomorskiego Centrum Pszczelarstwa produkuje największą liczbę matek pszczelich w kraju. W tym roku było to ok. tysiąca sztuk. Sprzedaje też tzw. odkłady czyli małe rodziny pszczele, które cieszą się dużym zainteresowaniem zwłaszcza osób, które chcą zbudować swoją pasiekę.
Według Cichockiego tegoroczne zbiory miodu na Pomorzu są mniejsze o ok. 20-30 proc. w stosunku do ub. roku. W woj. pomorskim jest ponad 30 tys. rodzin pszczelich.
Grzegorz Stańczyk z Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Gdańsku powiedział PAP, że związek zrzesza ok. 1,3 tys. pszczelarzy; szacuje, że w województwie ok. 1,6 tys. osób może hodować te owady. Zwrócił uwagę, że liczba pszczelarzy należących do związku wzrasta. Przypuszcza, że jest to związane z tym, że tylko członkowie związku mogą ubiegać się o wsparcie finansowe z funduszy unijnych na swoją działalność.
Źródło: