Jeśli brać pod uwagę wpływ pogody na nasze samopoczucie, to dzisiaj będzie ona dla nas najbardziej przyjemna. Przez cały dzień niebo prawie nad całą Polską wolne od chmur i błękitne, wilgotność powietrza nie za wysoka, a temperatura osiągnie 22-23 stopnie. Tylko na krańcach południowo-wschodnich i wschodnich chmur nieco więcej i tam może, choć nie musi, przelotnie pokropić.
Od jutra czekają nas jednak zmiany w pogodzie, ponieważ codziennie gdzieś w Polsce będzie lało i grzmiało, a temperatura i wilgotność powietrza wzrosną. Odmiana pogody rozpocznie się jak zwykle od zmiany kierunku wiatru z północno-wschodniego na południowo-wschodni. Choć na pierwszy rzut oka wydaje się, że zmiana duża nie będzie, to jednak w praktyce zamiast suchej i słonecznej aury, czyli taką, jaką większość z nas lubi, będziemy mieć jej burzową wersję.
W czwartek (16.05) po południu i wieczorem burze, chwilami dość gwałtowne, spodziewane są na Warmii, Mazurach, północnym Mazowszu, Podlasiu i Suwalszczyźnie, a więc tylko na północnym wschodzie kraju. W gorącym i wilgotnym powietrzu chmury burzowe mogą przynosić nie tylko ulewny deszcz, lecz również grad i porywisty wiatr, które mogą powodować zniszczenia. Temperatura sięgnie w najcieplejszym momencie dnia od 25 do 26 stopni.
W piątek (17.05) począwszy od popołudnia burze występować będą miejscami na północnym wschodzie, zachodnie i południu kraju. Ich intensywność nadal może być podwyższona, dlatego punktowo może dochodzić do podtopień na skutek ulewnego, ale krótkotrwałego deszczu. Silny wiatr może łamać gałęzie i linie energetyczne, a grad niszczyć uprawy, zbijać dachówki i uszkadzać karoserie samochodowe. Wilgotność powietrza będzie wysoka, a temperatura wyniesie w cieniu od 26 do 27 stopni.
Najbardziej gwałtownych burz spodziewamy się w sobotę (18.05), zwłaszcza w północnej, wschodniej i centralnej części kraju. Przyczyną będzie napływ gorącego i wilgotnego powietrza czarnomorskiego.
Prognoza pochodzi z serwisu TwojaPogoda