Dla włoskich czereśni ważny jest eksport, który jest w tym roku zagrożony z powodu jakości owoców. Większym jednak kłopoptem jest starzenie się włoskich sadów – rosną w nich przeważnie stare odmiany, które zacxzynają przegrywać na rynkach Skandynawii czy Niemiec z nowszymi. Sady Hiszpanii, Turcji i Grecji są już obsadzane tymi właśnie, smaczniejszymi, większymi i plenniejszymi w dodatku kreacjami. Coraz trudniej zarządzać rynkiem, na którym rządzi konsument oraz coraz większa ilość regulacji wspólnotowego rynku.
Natomiast sadownicy w Bułgarii są zadowoleni i z pogody, i z cen – dostają za swoje czereśnie około 2 lewa/kg (1.02 euro). trudno im tylko dostać się ze swoimi owocami na półki supermarketów, a jeśli nawet im sie to udaje, długo czekaja na zapłatę. W Bułgarii sieci handlowe sa głównie rodzimego pochodzenia.
Sadownicy bułgarscy – jak donosi bułgarski portal focus-news.net – utyskują, że nie mogą konkurować z polskimi (nasze owoce wypierają bułgarskie z ich rynku) z powodu… 300 euro subwencji, jakie Polacy otrzymują na każdy hektar sadu. Dzięki temu są oni w stanie dostarczać do Sofii jabłka po 0,2 lewa/kg. Jesienią Bułgarzy spodziewają się rozpoczęcia przez UE dopłat w wysokości 100-170 lewa/hektar.
O problemach związanych z krajową uprawą czereśni będzie można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy na IV Letnich Pokazach Czereśniowych w Wierzchucicach k. Bydgoszczy (program tutaj). Oprócz sesji referatowej – jak zawsze część praktyczna, tym razem w sadzie Grupy Producentów Owoców Galster Sp. z o.o.
za: fruitnet.com, focus-news.net
pg