Po fatalnych zbiorach jabłek ostatniej jesieni pustoszeją przechowalnie z owocami w Niemczech w rejonie Jeziora Bodeńskiego. - Szacujemy, że mamy jeszcze ok. 15 tys. ton - informuje Jürgen Nüssle z firmy marketingowej Obst vom Bodensee. Dla porównania w poprzednich latach zapasy jabłek w lutym wynosiły ok. 60 tys. ton. Dotyczy to zwłaszcza odmian Jonagold i Elstar.
Jak podają analitycy rynku, plony jabłek w regionie Jeziora Bodeńskiego w 2017 roku, kiedy to zebrano ich 85 tys. ton, są na najniższym poziomie od 20 lat; w porównaniu z plonami z roku 2016 są niższe aż o 70 proc. Jabłka z regionu skończą się pod koniec kwietnia, najpóźniej na początku maja. – Są jednak jeszcze jabłka z innych regionów Niemiec. I zza oceanu – uspokajają handlowcy.
Saadownicy nie martwią się również panującymi w regionie silnymi mrozami. Opóźniają wegetację i prowadzą do późniejszego kwitnienia; tym samym zmiejszają ryzyko przemarznięcia kwiatów.
mp
Źródło: dpa, sueddeutsche.de