Jak poinformował Ryszard Zagalski, jeden z największych producentów trzciny, mimo że zbiory surowca są możliwe już od 15 listopada, dopiero teraz, po zamarznięciu podmokłych terenów nad Zalewem Wiślanym, możliwe stało się użycie specjalistycznych kombajnów. Przez ostatnich kilka tygodni producenci zbierali trzcinę ręcznie, bo warunki pogodowe uniemożliwiały wjechanie na podmokłe, bagienne tereny ciężkim sprzętem.
Jak oceniają przedsiębiorcy ilość trzciny zebranej w tym sezonie zimowym nie będzie największa. – Wynika to głównie z tego, że jesienne odpływy i przypływy wody w Zalewie, bo poziom wody może zmieniać się nawet o 1,5 metra, zniszczyły dużo trzciny. Połamały i położyły surowiec – podkreślił Zagalski.
Trzcinę dachową zbierają także rolnicy na Mazurach, którzy nie mają specjalistycznych kombajnów. Niektórzy rolnicy w okolicach Ełku na Mazurach Garbatych do zbioru trzciny wykorzystują kosiarki konne. Gdy podmokłe tereny zamarzną, mogą wjechać na trzcinowiska i pola nieużytków kosiarkami.
Według Zagalskiego mimo takich trudnych warunków pogodowych, zbiory trzciny wciąż są jednak opłacalne. Większość produkcji nadzalewowej trzciny trafia na eksport do Europy Zachodniej: do Niemiec, Danii, Anglii, Belgii. Za wiązkę trzciny polscy producenci dostają 1,6 euro. Wiązka to snopek o wysokości 1,5 metra i mający w obwodzie 60 centymetrów.
Jak zaznaczył Zagalski, eksport wciąż jest zadowalający. – 80 procent swojej produkcji wysyłam na eksport, 20 procent trafia na polski rynek. Na krycie dachów trzciną stać ludzi zamożnych, trzciny w budownictwie nie wykorzystują właściciele małych domków, stąd nieduże zapotrzebowanie na ten produkta na polskim rynku – podkreślił.
Jeszcze parę lat temu sytuacja na rynku trzciny w Europie była wyjątkowo trudna, pojawili się chińscy przedsiębiorcy, oferując swój produkt po cenach dumpingowych. Oferowali trzcinę po 1,10 euro za wiązkę, podczas gdy opłacalność – jak podkreślają polscy wytwórcy – zaczyna się od 1,45 euro za wiązkę. Jednak po dwóch kryzysowych dla polskich wytwórców latach Chińczycy podnieśli swoje ceny, dostosowując je do ponoszonych realnych kosztów.
Na materiał do pokryć dachowych wykorzystuje się jednoroczną trzcinę. Dachy trzcinowe kładzie się na domach rekreacyjnych i letniskowych. Trzcina pokrywa także stylowe zajazdy, karczmy czy obiekty w skansenach.
Źródło: