Białorusini oburzają się oskarżeniami Rosjan o uprawianie kontrabandy i przedstawiają dane o swoim eksporcie do sąsiada. Rosjanie oburzają się, że Białoruś nieustannie uprawia kontrabandę i prezentują dane o nielegalnym imporcie.
Pod koniec października białoruski minister spraw zagranicznych Władimir Makiej prostował zarzuty strony rosyjskiej jakoby Białoruś zajmowała się reeksportem objętych zakazem wwozu do Federacji Rosyjskiej produktów żywnościowych: „gdybyśmy zajmowali się reeksportem, nasz eksport do Rosji wzrósłby wielokrotnie. Tymczasem, niestety, od stycznia do sierpnia 2015 r. spadł od o 30% z tym samym okresem poprzedniego roku.” Dodał przy tym, że wykryty przez białoruskich celników towar objęty sankcjami jest kierowany do przetwórstwa i dopiero potem – już legalnie – jako białoruski może być wysyłany do Rosji.
Tymczasem Rosjanie publikują dane Rossielhoznadzoru świadczące o narastającym procederze reeksportu z Białorusi. W 2014 roku odnotowano 82 takie przypadki, w bieżącym roku – już 388. Kolejny raz rosyjskie służby zaproponowały białoruskim odpowiednikom spotkanie dla omówienia tych problemów „w dogodnym dla nich terminie”.
za: 1prime.ru, sfvps.ru
pg