W czwartek w Gdańsku dyrektorzy Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Gdańsku oraz oddziału Agencji Rynku Rolnego w Gdyni podpisali list intencyjny w sprawie pomocy producentom owoców i warzyw w uzyskaniu stosownego wsparcia finansowego.
Dyrektor PODR Aleksander Mach wyjaśnił, że Ośrodek deklaruje pomoc merytoryczną w wypełnieniu wniosku o uzyskanie odszkodowania. – Doradcy pomogą wypełnić wniosek, wyjaśnią, jakie uprawy mogą ubiegać się o rekompensatę, na jakie kwoty producenci mogą liczyć – tłumaczył. Powiedział, że to pierwsze w kraju tego typu porozumienie.
Komisja Europejska odblokowała w ubiegłym tygodniu 125 mln euro na wsparcie sektora owoców i warzyw dotkniętego rosyjskim embargiem rolno-spożywczym.
Szacuje się, że w Pomorskiem jest ok. dwustu dużych producentów owoców i warzyw – najwięcej, ponad stu, w powiecie tczewskim. To głównie producenci jabłek.
– Oferujący pomoc PODR ma 20 swoich biur na terenie województwa, po co najmniej jednym w każdym powiecie, podczas gdy ARR – tylko jedno biuro w Gdyni – powiedział Mach. Zadeklarował, że z pomocy Ośrodka producenci mogą korzystać już od piątku.
Wypłaty będzie realizować Agencja Rynku Rolnego. Dyrektor oddziału ARR w Gdyni Stanisław Wierycho przyznał, że na razie nie wiadomo, ile Polska otrzyma ze 125 mln euro przeznaczonych dla wszystkich krajów UE. Z tej kwoty 82 mln euro przeznaczone ma być na wsparcie kryzysowe producentów jabłek i gruszek, a 43 mln euro na wsparcie producentów pozostałych owoców i warzyw.
Podał, że rekompensaty otrzymają wszyscy, którzy złożą wnioski. Zachęcał, aby poszkodowani sadownicy i ogrodnicy jak najszybciej składali wnioski. – Powinni też starać się jak najszybciej przekazywać nieodpłatnie swoje owoce i warzywa organizacjom charytatywnym – dodał.
Wsparcie ma być wypłacane na zasadzie kto pierwszy, ten lepszy.
Jacek Stawski, producent warzyw, głównie kapusty, na powierzchni ok. 50 ha na Żuławach powiedział, że złoży wniosek o odszkodowanie, chociaż – jak przyznał – „za bardzo nie liczy na rekompensatę”. Prezes grupy producentów owoców i warzyw z powiatu tczewskiego Andrzej Studziński na razie nie wie, czy wystąpi o odszkodowanie. – Najpierw muszę zebrać owoce, a potem podejmę decyzję, co z nimi zrobię – powiedział. Jak przypuszcza, mniejsi producenci nie będą występować o rekompensatę.
18 sierpnia KE ogłosiła, że w związku z rosyjskim embargiem zamierza odblokować 125 mln euro na wsparcie dla producentów niektórych szybko psujących się owoców i warzyw w UE. Rekompensaty mają być wypłacane tym, którzy wycofają z rynku swoje produkty, np. poprzez przeznaczenie ich na cele charytatywne, zaniechanie zbiorów czy też kompostowanie. Nie ma jeszcze rozporządzenia w tej sprawie. Proponowane przez KE zasady wsparcia nie podobają się ani polskiemu ministrowi rolnictwa Markowi Sawickiemu, ani polskim rolnikom.
Prezes Związku Sadowników RP Mirosław Maliszewski poinformował niedawno, że w 2013 r. eksport polskich owoców i warzyw na rynek Federacji Rosyjskiej miał wartość ponad 400 mln euro.
Źródło: