ZSRP postulował m.in. podjęcie działań związanych z odblokowaniem dla polskich jabłek rynku rosyjskiego. „Domagamy się, żeby podjął Pan intensywne działania na temat powrotu polskich jabłek i innych owoców na bardzo atrakcyjny dla nas rosyjski rynek zbytu i takie stanowisko prezentował na forum UE” – napisano do ministra Witolda Waszczykowskiego.
W odpowiedzi MSZ można przeczytać, że przyczyną problemów sadowników nie są sankcje, które mają ograniczyć agresywną politykę Rosji, lecz wprowadzone bez uzasadnienia przez Moskwę ograniczenia handlowe. „Rozumiejąc, jak dotkliwe dla polskich sadowników i ich rodzin są skutki rosyjskiego embarga – przecież wielu z nich w ostatnich latach 100 procent swoich zbiorów wysyłało na rynek rosyjski – Ministerstwo Spraw Zagranicznych uważa, że obecnie sprawą najważniejszą jest kontynuowanie dalszych działań na rzecz znalezienia rynków alternatywnych dla eksportu polskich jabłek i innych owoców (zwłaszcza miękkich)” – czytamy w piśmie przesłanym do Związku Sadowników RP.
Resort podkreśla, że dzięki staraniom polskiej dyplomacji i producentów, spadek dostaw na rynek rosyjski „został zrekompensowany dostawami na inne rynki”.
Postulaty ZSRP sformułowane pod adresem MSZ oraz pełną odpowiedź ministerstwa znaleźć można na stronie ZSRP.
Źródło: ZSRP
mp
Ale przecież to całe pismo ZSRP to nic innego, jak pozorowanie działań. Kto niby wierzył, że Waszczu opowie się po stronie negocjacji z Rosją? Napisali, żeby dostać właśnie taką a nie inną odpowiedź. A MSZ? Przynajmniej są szczerzy….