Dyrektor opolskiego oddziału Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego Jan Krzesiński podał, że wśród przyczyn wypadków najpowszechniejsze były w tym roku wszelkiego typu upadki osób w gospodarstwach rolnych, pochwycenie lub uderzenie przez ruchome części maszyn rolniczych a także przygniecenie, uderzenie czy pogryzienie przez zwierzęta.
Według zestawień opolskiego KRUS za pierwsze półrocze tego roku do wypadków najczęściej dochodziło w małych gospodarstwach – o wielkości od jednego do 10 ha. Stanowiły one niemal jedną trzecią wszystkich tego typu zdarzeń zgłoszonych do KRUS. – Najmniej wypadków zanotowaliśmy w gospodarstwach dużych, dobrze zorganizowanych oraz wyposażonych w nowoczesny sprzęt – ocenił Jan Krzesiński. – Dla przykładu w gospodarstwach o powierzchni od 100 do 150 ha był tylko jeden wypadek w pierwszym półroczu tego roku, a w takich o powierzchni od 50 do 100 ha – jedenaście wypadków – dodał.
Zdaniem Krzesińskiego opolski KRUS od 2008 notuje systematyczny spadek liczby wypadków w gospodarstwach rolnych regionu. Z ogólnopolskich zestawień dotyczących wypadków w rolnictwie wynika, że w pierwszych trzech kwartałach roku 2008 zanotowano w sumie 372 wypadki w woj. opolskim.
Jan Krzesiński przekonywał w rozmowie z PAP, że spadająca w ostatnich latach liczba wypadków to efekt szkoleń i pogadanek prowadzonych przez pracowników KRUS, konkursów promujących bezpieczeństwo pracy organizowanych dla rolników oraz młodzieży. Wyniki daje też współpraca z organizacjami, które pomagają KRUS prowadzić działania prewencyjne z zakresu BHP, np. z inspekcją pracy, ośrodkiem doradztwa rolniczego, Izbą Rolniczą, Związkiem Śląskich Rolników czy strażą pożarną.
– Działania te przyczyniają się do upowszechniania wśród rolników zasad bezpiecznej pracy – stwierdził Krzesiński. Dodał też, że „szkolenia z zakresu bezpieczeństwa pracy w rolnictwie prowadzone są nie tylko dla rolników, ale też np. dla dzieci w szkołach na terenach wiejskich, m.in. po to, by także poprzez młodzież edukować całe rodziny”.
Źródło: