– Nie ma przesłanek uniemożliwiających wprowadzenie podatku dochodowego w rolnictwie w 2014 r. – powiedział Grabowski.
– Trzeba powiedzieć uczciwie, że ten termin jest zagrożony – wskazał natomiast w poniedziałek rano w radiowej Trójce Kalemba. Jego zdaniem najważniejszą rzeczą jest dobre przygotowanie takiego podatku. Minister poinformował, że na razie nie ma jeszcze założeń do ustawy w formie dokumentu. Według Kalemby przyjęcie założeń do ustawy przez rząd to kwestia miesiąca, półtora.
W sierpniu Kalemba mówił, że resort rolnictwa przygotował propozycje do ustawy o podatku dochodowym, ale rządowy projekt opracuje Ministerstwo Finansów. W pierwszej kolejności zostaną zaprezentowane założenia do projektu, które musi zaakceptować Rada Ministrów.
Zdaniem Kalemby podatek dochodowy, który miałby być wprowadzony zamiast podatku rolnego, nie powinien dodatkowo obciążać rolników – powinien być neutralny dla budżetu i dla rolników. Minister wskazał, że nie ma też zgody ministerstwa rolnictwa na obciążenie podatkiem dopłat bezpośrednich.
Wyliczenie dochodów w gospodarstwach będzie wiązało się z wprowadzaniem rachunkowości. Minister wyjaśnił, że w małych gospodarstwach – prawdopodobnie do 6 ha, czyli takich, które produkują na własny użytek – dochód nie będzie wyliczany indywidualnie, będą tam „rozwiązania ryczałtowe”. Natomiast księgowość miałaby być prowadzona w gospodarstwach dużych w formie np. ksiąg rachunkowych.
Resort rolnictwa chce m.in., by był możliwy wybór formy opodatkowania (ryczałtu lub podatku według zasad ogólnych z dochodów określonych na podstawie ksiąg rachunkowych lub księgi przychodów i rozchodów), a także, by możliwe było wspólne rozliczanie dochodów z działalności rolniczej z dochodami z działalności pozarolniczej. Ministerstwu zależy też, by jasno określić, co w gospodarstwie będzie stanowiło dochód, a co koszt.
Jak zauważył Kalemba, wyliczenie dochodów rolników pozwoli na zróżnicowanie składek i opłat, ale także na ujednolicenie kryteriów przyznawania pomocy społecznej.
Źródło: