Luty bardziej przypominał marzec, a nawet kwiecień, aniżeli ostatni miesiąc zimy. Z powodu wysokich temperatur na każdym kroku można się było natknąć na oznaki wczesnej wiosny, od kwitnących kwiatów przez bazie i pąki na drzewach po śpiewające ptaki i latające owady.
Temperatury w lutym
Luty zapisał się wśród najcieplejszych w historii pomiarów. Cieplej było tylko w 2002, 1990 i 1989 roku. Średnia temperatura powietrza oscylowała w okolicach 4 stopni powyżej normy wieloletniej, dzięki czemu luty zapisał się w całym kraju jako wyjątkowo ciepły.
Mieliśmy całe mnóstwo ciepłych dni, podczas których na południu kraju, w podmuchach halnego, temperatura przekraczała w cieniu 15 stopni. Poza regionami północno-wschodnimi maksymalnie odnotowano kilkanaście stopni powyżej zera. Najwyższą temperaturę zmierzono 22 lutego w Nowym Sączu w woj. małopolskim, gdzie było 16,9 stopnia.
Jednak w połowie miesiąca i pod jego koniec mieliśmy do czynienia z większymi rozpogodzeniami, które przyniosły nam przymrozki. Nie okazały się one bardzo duże. Na przykład w Zielonej Górze temperatura przez cały miesiąc nie spadła poniżej minus 3 stopni. Najniższą temperaturę na nizinach odnotowano 17 lutego w Suwałkach w woj. podlaskim i było to minus 8,8 stopnia. Zimniej było na terenach górzystych, gdzie 27 lutego w Czarnym Dunajcu na Podhalu zmierzono nawet minus 17,2 stopnia.
Sumy opadów w lutym
Luty pod względem sumy opadów był wyjątkowo mokry, miejscami był jednym z najbardziej wilgotnych w historii pomiarów. W całym kraju norma opadów została przekroczona, co najmniej o 25 procent. Najwięcej deszczu i śniegu spadło w dzielnicach południowych, wschodnich i centralnych, gdzie suma opadów przekroczyła 60 mm, a to oznacza, że norma lutego została przekroczona przeszło dwukrotnie.
Pokrywa śnieżna pojawiała się kilkukrotnie w różnych regionach, ale na krótko i była niewielka.
Luty w wybranych miastach
W Zakopanem amatorzy sportów zimowych zmuszeni byli do szusowania po sztucznym śniegu, ponieważ tego prawdziwego było jak na lekarstwo. Wszystko przez wyjątkowo wysokie temperatury zapewniane przez wiatr halny. 22 lutego pod Tatrami zmierzono 13 stopni w cieniu. Średnia miesięczna temperatura sięgnęła 1,7 stopnia i przekraczała normę o całe 5 stopni, przez co była najwyższą od 1966 roku, a więc od równo 50 lat, gdy wynosiła 2,2 stopnia.
W Warszawie luty był czwartym najcieplejszym w historii pomiarów i drugim najbardziej wilgotnym od początku tego wieku. Średnia miesięczna temperatura wyniosła 3,7 stopnia, była o 4,3 stopnia wyższa od normy wieloletniej. Suma opadów z kolei wyniosła 63 mm, czyli zapełniła normę 30-letnią w 242 procentach.
W Krakowie średnia temperatura powietrza wyniosła 4 stopnie i była o 4,6 stopnia wyższa od normy. Suma opadów sięgnęła 74 mm i stanowiła aż 224 procent normy. Po jednym z najsuchszych styczni w historii pomiarów, luty zapisał się dla odmiany wśród najbardziej mokrych.
W Poznaniu średnia miesięczna temperatura wyniosła 3,8 stopnia, a więc była o 3,5 stopnia wyższa od normy. Spadło 34 mm opadu, co stanowi 126 procent normy.
We Wrocławiu luty przyniósł średnią temperaturę na poziomie 5 stopni, a więc 4,5 stopnia powyżej normy wieloletniej. Spadły 33 mm deszczu lub śniegu, co stanowi 132 procent normy wieloletniej.
Informacja pochodzi z serwisu TwojaPogoda