Chociaż we wtorek aż 19 państw UE (w tym Polska) było przeciwnych dopuszczeniu do uprawy w UE genetycznie modyfikowanej kukurydzy GMO 1507, to nie była to większość wystarczająca, by odrzucić wniosek o jej autoryzację. Teraz – jak tłumaczył w środę Waite – Komisja Europejska nie ma innego wyboru niż zatwierdzić uprawę tej odmiany GMO w UE. Budzi to sprzeciw m.in. Zielonych w Parlamencie Europejskim i ekologów oraz pytania o stosowaną procedurę decyzyjną przy zatwierdzaniu upraw GMO w UE. – Zgodnie z przepisami (…) KE nie ma innego wyboru niż zatwierdzić propozycję dotyczącą uprawy tego GMO – podkreślał rzecznik.
Dodał, że nie ma terminu na podjęcie decyzji przez KE w tej sprawie i że nie może powiedzieć, ile czasu jej to zajmie, ale z „praktycznego punktu widzenia (…) jest mało prawdopodobne, by rolnicy zasiali ten akurat rodzaj GMO w tym roku”. Według niego wysiewem zmodyfikowanej kukurydzy będą zainteresowani rolnicy w Hiszpanii.
Jak wyjaśnił, nowe nasiona będą wymagać rejestracji, a ponadto kontrakty na nasiona, które będą zasiane w najbliższych miesiącach, zostały już praktycznie zawarte, jest więc „mało prawdopodobne, by tego rodzaju ziarno było wysiane jeszcze w tym roku, bez względu na to, kiedy zapadnie decyzja (KE)”.
Waite wyraził zrozumienie dla obaw krajów członkowskich dotyczących upraw GMO i przypomniał, że już w 2010 r. KE zaproponowała projekt przepisów, które umożliwiałyby krajom członkowskim zakazanie upraw GMO na swoim terenie, nawet jeśli uzyskały one autoryzację na poziomie UE. Przy czym kraje te nie musiałyby tego uzasadniać wyłącznie względami bezpieczeństwa dla zdrowia czy środowiska, jak jest to wymagane teraz.
Propozycja ta była jednak dotąd zablokowana w Radzie UE (rządy). Jak poinformował Waite, prezydencja grecka zdecydowała się ponownie umieścić ten projekt w programie spotkania ministrów środowiska 3 marca. – Mamy nadzieję, że będziemy mogli ruszyć do przodu. Parlament Europejski zasygnalizował nam swoje wsparcie w tej sprawie – powiedział Waite.
We wtorek komisarz UE ds. zdrowia Tonio Borg powiedział, że już 25 krajów UE opowiedziało się za tą propozycją, a pozostałe trzy wstrzymują się od głosu.
Obecnie na skalę komercyjną w Unii można uprawiać tylko modyfikowaną kukurydzę MON 810. Dopuszczony był też ziemniak Amflora, ale jego producent – niemiecka grupa chemiczna BASF – wycofała Amflorę z unijnego rynku w styczniu 2012 r. W grudniu ub.r. sąd UE uchylił decyzję KE z 2010 r. zezwalającą na wprowadzenie go do uprawy ze względu na ominięcie procedury.
Kukurydza GMO 1507, odporna na larwy ćmy, np. larwy omacnicy prosowianki, jest obecnie dopuszczona w UE do stosowania w żywności i paszy, ale nie do uprawy. Propozycja autoryzacji jej upraw budzi w Unii spore kontrowersje. Wniosek o dopuszczenie tej kukurydzy do uprawy został złożony przez producenta, firmę Pioneer, już w 2001 r. Od tamtego czasu Europejski Urząd Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) wydał sześć pozytywnych opinii w tej sprawie.
Według ekologów z Greenpeace'u wytwarzana przez kukurydzę 1507 toksyna o nazwie Bt może mieć szkodliwy wpływ na niektóre owady, jak motyle i ćmy.
Źródło: