Rosjanie nazywają swoje embargo (jego wprowadzenie popiera obecnie około 87% społeczeństwa) kontrsankcjami. Często na naszym portalu cytowany Siergiej Dankwert, szef Rossielhoznadzoru (federalnej inspekcji nadzoru weterynaryjnego i fitosanitarnego) zakomunikował ostatnio, że te kontrsankcje sprzyjają zdrowiu Rosjan – pisze o tym Agencja TASS.
W badanych przez specjalistów Rossielhoznadzoru importowanych z zachodniej Europy – a zwłaszcza z Polski – warzywach i owocach często były wykrywane przekroczenia dopuszczalnych poziomów pozostałości pestycydów oraz azotanów i azotynów nawet 20- krotne. Teraz przekroczenia rosyjskich norm notuje się tylko w 3-4% badanych owoców czy warzyw. Zdaniem inspekcji poprawę zawdzięczyć należy zmianie krajów dostawców – są to obecnie Turcja, Brazylia, Macedonia, RPA, Maroko.
Za: tass.ru
pg