Producenci wyrobów ekologicznych, regionalnych i certyfikowanych mogą liczyć na promocję ze strony instytucji państwowych. Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa powstały kilka tygodni temu z połączenia dwóch agencji rolnych i będzie wspierać zarówno rodzimych drobnych producentów, jak i prozdrowotne trendy w zachowaniach konsumentów, którzy coraz częściej odchodzą od produktów masowych.
– Rynek polski na przestrzeni ostatnich kilku lat bardzo mocno się zmienił. Mamy nowe pokolenia konsumentów, nowe technologie, nowe sposoby komunikacji. To wszystko sprawia, że trzeba trochę inaczej patrzeć dziś na komunikację, trzeba operować trochę innym językiem, trochę inaczej stawiać argumenty – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Paweł Kocon z Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. – Na przykład gdy przechodzimy na dietę, to wcale nie oznacza to, że mamy problem z nadwagą czy otyłością, ale chcemy się trzymać pewnych reżimów, bo chcemy dobrze jeść i dobrze żyć.
Do nowych, świadomych konsumentów czy osób po 30. roku życia chcemy trafiać z komunikatem o wysokiej jakości polskich produktów, o systemach jakości, w ramach których te polskie produkty powstają, i przekonywać ich, aby wybierali te produkty – zapowiada Kocon. – Jednym z takich przykładów będzie strona i aplikacja „Polska smakuje”. Chcemy, aby to hasło się zakorzeniło i było synonimem polskiej żywności wysokiej jakości. Aplikacja dzisiaj gromadzi około 300 producentów, którzy produkują żywność w ramach certyfikatów, ale chcemy, aby było ich więcej. Chcemy zmieniać świadomość konsumentów, aby wybierali zdrowe polskie produkty.
Na portalu „Polska smakuje” mogą prezentować swoje produkty ci wytwórcy, którzy produkują żywność w systemie jakości, np. QMP czy QAFP, żywność ekologiczną, produkty znajdujące się w rejestrze Chroniona Nazwa Pochodzenia, Chronione Oznaczenie Geograficzne czy Gwarantowana Tradycyjna Specjalność lub na ministerialnej liście produktów tradycyjnych, mające oznaczenia Poznaj Dobrą Żywność, Produkt Polski, produkt górski. Tego typu produktów coraz częściej szukają dzisiejsi konsumenci.
– Chcemy rozwijać wszystkie kategorie, także te, które są dziś najbardziej związane ze sposobem życia Polaków. Jeżeli przechodzimy na dietę, wchodzimy w różnego rodzaju reżimy żywieniowe, to chcemy takich produktów dostarczać, m.in. owoce i warzywa. To jest kategoria, która rośnie, jednak nasze spożycie owoców i warzyw, choć wydaje się nam, że jemy dużo, pozostaje na dużo niższym poziomie niż średnia europejska – tłumaczy Paweł Kocon. – Takie stwierdzenie znalazło odzwierciedlenie w strategii promocji Funduszu Promocji Owoców i Warzyw na przyszły rok: trzeba zwiększać świadomość konsumentów o tym, że jemy jeszcze za mało owoców i warzyw.
Niska konsumpcja owoców i warzyw to problem globalny. Uczestnicy wrześniowego Międzynarodowego Kongresu Promocji Warzyw i Owoców powoływali się na badania, które wskazują, że większość Europejczyków nie osiąga minimalnego poziomu spożycia 400 g dziennie na osobę, który jest zalecany przez Światową Organizację Zdrowia. To zaś ma znaczenie dla zdrowia społeczeństw. Przywoływane badania wskazują, że jedzenie minimum siedmiu porcji warzyw i owoców dziennie znacznie zmniejsza ryzyko zachorowań na miażdżycę czy nowotwory.
za: newseria.pl