Cytat właściwie już nieaktualny, jesień już się kończy, a nadchodzi zima… Rynek owocowo-warzywny też to odczuwa. Zwłaszcza w Rosji. Portal retail.ru streszcza statystyki opublikowane oficjalnie (WTB Kapitał, Infoline-Analityka) w tym kraju a obrazujące aktualną sytuację żywnościową Rosjan.
Statystyczny Rosjanin wydaje na żywność około 36% swoich dochodów. W strukturze wydatków mieszkańca Wielkiej Brytanii, Niemiec, Włoch jest to 12-13%, w Polsce czy Turcji – około 23%. Produkty żywności z importu stanowią w zakupach Rosjan około 20% (ale w kategorii owoców już 40%, zaś dla warzyw – 25%). Wytłumaczeniem tego procesu jest inflacja rubla.
Wyraźnie odnotowuje się na rynku detalicznym wzrost zainteresowania tańszymi źródłami produktów – sieciami dyskontowymi, sklepami „przy domu”. Na razie handel detaliczny nie notuje spadków obrotów – ani liczonych według wartości, ani ilościowo.
W kręgach władz administracyjnych Rosji rozważa się możliwość wprowadzenia bonów towarowych dla mniej zamożnych grup ludności, zwłaszcza tych już zmuszonych do korzystania z opieki społecznej. Wzorem tych funkcjonujących aktualnie w USA mogły by one mieć formę kart bankomatowych, na które przelewano by środki do wykorzystania wyłącznie na żywność i to tylko w sieciach uczestniczących w programie. Drugim celem takich bonów ma być pobudzenie popytu na wybrane kategorie towarów – rodzimej produkcji, dotąd nie mogących się przebić na rynku z powodu niskiej konkurencyjności wobec importowanych.
za: fruitnews.ru
pg