Co drugiemu deweloperowi zdarzyło się zapłacić organizacji ekologicznej za odstąpienie od postępowania dotyczącego ich inwestycji – przyznaje Polski Związek Firm Deweloperskich.
W imię walki o ochronę przyrody można zbić fortunę. Wystarczy umiejętnie wykorzystać przepisy prawa, włączając się do prowadzonych przez deweloperów postępowań administracyjnych i za pomocą odwołań skutecznie opóźniać działania inwestora. Ten prędzej czy później poddaje się i wspiera „ekologów” hojną darowizną, która zwykle kończy problemy.
Najczęściej – deweloperzy twierdzą, że wręcz nagminnie – opisywana metoda działania stosowana jest przy postępowaniach w sprawie wydania decyzji środowiskowych czy o warunkach zabudowy, pozwoleń na budowę, które wymagają udziału czynników społecznych, czy pozwoleń wodnoprawnych. Blokada trwa do czasu, gdy inwestor ulegnie albo gdy sprawę rozstrzygnie organ administracyjny czy nawet sąd.
za: forsal.pl