Dla 60 proc. konsumentów zdrowa żywność to ta bez konserwantów

Prawie dwie trzecie mieszkańców dużych polskich miast za zdrową żywność uznaje produkty bez konserwantów - wynika z badania TNS Polska. Amatorzy takiej żywności najbardziej cenią jej smak, najmniej - niską kaloryczność - pokazuje z kolei badanie SGGW.

Z badania „Opinie konsumentów wielkomiejskich na temat żywności i żywienia” przeprowadzonego w lipcu przez TNS Polska wynika, że dla ponad 60 proc. konsumentów bardzo ważne jest, by żywność była smaczna, nie zawierała szkodliwych składników, poprawiała kondycję zdrowotną i zawierała wyłącznie naturalne składniki.

Wyniki badań wskazują również, że prawie dwie trzecie mieszkańców dużych polskich miast (ponad 60 proc.) za zdrową żywność uważa produkty bez konserwantów. Ponad 40 proc. utożsamia zdrową żywność także z warzywami i owocami, natomiast tylko 37 proc. – z żywnością ekologiczną. Kolejną grupę stanowi żywność nieprzetworzona (26 proc.).

Badanie na temat żywności ekologicznej przeprowadzili też eksperci z Wydziału Nauk o Żywieniu Człowieka i Konsumpcji Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego (SGGW) w Warszawie. Wynika z nich, że 52 proc. polskich konsumentów kupuje żywność ekologiczną, jednak tylko 11 proc. robi to regularnie. Badania te wskazują również na to, że konsumenci za najważniejszą zaletę żywności ekologicznej uznali jej smak, a najmniej ważna okazała się niska zawartość kalorii.

– Przez krótką drogę, jaką ta żywność pokonuje od producenta do konsumenta, kojarzy się ona jako zdrowsza, a jednocześnie jest smaczna, ponieważ przypomina produkty, które jadaliśmy w dzieciństwie. Stąd też coraz większe zainteresowanie żywnością tradycyjną – powiedziała prof. dr hab. Krystyna Gutkowska z Wydziału Nauk o Żywieniu Człowieka i Konsumpcji SGGW.

Ekspertka dostrzega problemy, które dotykają ten segment rynku żywności w Polsce. – Żywność ekologiczna jest często sprzedawana jako konwencjonalna, ponieważ rolnicy nie zawsze mają możliwość zbytu – powiedziała. Zdaniem innej ekspertki z tej samej katedry, dr Sylwii Żakowskiej-Biemans, rozwiązaniem tego problemu byłoby zainteresowanie tym segmentem dużych sieci dystrybucyjnych. Uważa ona, że wpłynęłoby to na obniżenie kosztów logistycznych, marż handlowych, a w rezultacie – spadek poziomu cen oraz zwiększenie popytu.

Eksperci SGGW przyjrzeli się też temu, jak robimy zakupy. Żywność kupują przede wszystkim kobiety, ale proporcje te zaczynają się wyrównywać, bo – jak powiedziała PAP Gutkowska – „wzrasta udział jednoosobowych gospodarstw domowych, tzw. singli, którzy z wyboru chcą samodzielnie funkcjonować”.

Profesor zwraca też uwagę na najświeższe badania, z których wynika, że sposób kupowania żywności jest zróżnicowany ze względu na płeć. – Mężczyźni znacznie częściej biorą to co pod ręką, wręcz przyznają się do tego, natomiast kobiety częściej weryfikują swoje oczekiwania poprzez informacje zawarte na opakowaniu – mówiła. Jej zdaniem mężczyźni powinni więc być „adresatem działań edukacyjnych”.

Badanie TNS Polska zostało zrealizowane na 1000-osobowej próbie konsumentów wielkomiejskich techniką CAPI (wywiady indywidualne wspomagane komputerowo) w Warszawie, Gdańsku, Krakowie, Łodzi i Wrocławiu od 9 do 14 lipca 2014 roku.

Źródło:

Related Posts

None found

Poprzedni artykułNIK: wiatraki stawiano na działkach radnych, burmistrzów, wójtów
Następny artykuł150 mln zł z programu Biostrateg

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.