Carrefour, drugi co do wielkości światowy detalista, być może będzie potrzebował 3 mld euro, by ożywić sprzedaż w europejskich hipermarketach, zmagających się z kłopotami.
Nowy dyrektor generalny Georges Plassat wyraźnie dał do zrozumienia, że firma pozostanie w Brazylii i Chinach, ale – jak pisze agencjaReuters – analitycy spodziewają się odwrotu z Indonezji, Turcji, Polski, Rumunii, Malezji, Tajwanu i Singapuru, co przyniesie wpływy wysokości 1-3 mld euro.
Uważa się, że nabywcami sklepów w Europie Wschodniej będą brytyjskie Tesco, francuski Auchan i amerykański gigant Wal-Mart.
Za: onet.pl
pg
pg