Rysuje się kolejny sezon z kryzysem cenowym – według portalu italiafruit.net ceny włoskich brzoskwiń w Niemczech osiągają 0,85-0,90 €/kg (kaliber A). Popyt jeszcze się nie rozpędził, owoce nie mają optymalnego smaku – mają około 10o Brixa, przy 12oB uznawanych za minimalną akceptowaną. Nektaryny kosztują 1,2 euro.
Tymczasem po owocach z południa Włoch na rynek wkrótce trafią te w północnych prowincji. Jeszcze nie napotykają one konkurencji z Hiszpanii, ani z Francji, ale handel idzie ospale.
Fachowcy od marketingu stawiają sobie pytanie: po co nam ten cały GlobalGap? Czy jest to jakieś potwierdzenie jakości naszych owoców czy papier zaścielający biurka? Najwidoczniej nie działa na klienta. No i jak to jest, że jajko-niespodzianka, zawsze takie samo jest wybierane przez dzieci bez żadnej promocji, a promowane usilnie owoce odnotowują spadki spożycia?
Za: italiafruit.net
PG