Ponad tysiąc sadzonek piaskowca trawiastego i goździka sinego posadzili w łódzkich lasach w maju pracownicy Ogrodu Botanicznego w Łodzi. Akcja ma na celu ocalenie gatunków zagrożonych całkowitym wyginięciem.
Nasadzenia prowadzone są w ramach porozumienia zawartego pomiędzy Regionalną Dyrekcją Lasów Państwowych (RDLP), łódzkim Ogrodem Botanicznym i Zakładem Ochrony Przyrody Uniwersytetu Łódzkiego. Podstawą do opracowania programu ochrony roślin zagrożonych wyginięciem była opublikowana w 2011 r. przez botanika z UŁ prof. Janinę Jakubowską-Gabarę „Czerwona księga roślin woj. łódzkiego”.
„Sześć lat temu prof. Jakubowska-Gabara wraz z grupą botaników odnalazła jedyne w województwie miejsce, w którym znajdowało się siedlisko piaskowca trawiastego. Było ono mocno uszkodzone przez leśną zwierzynę. Botanicy zebrali rozrzucone fragmenty wegetatywne piaskowca i – ponieważ roślina okazała się bardzo witalna – ukorzenili je. Zaczęli też ją rozmnażać” – powiedziała PAP rzeczniczka łódzkiej RDLP Hanna Bednarek-Kolasińska.
Jak wyjaśniła rzeczniczka RDLP, botanicy z UŁ i Ogrodu Botanicznego dążąc do przywrócenia zagrożonego gatunku w łódzkich lasach, znaleźli sojusznika w dyrekcji lasów państwowych.
„My udostępniamy powierzchnię i przygotowujemy ją, wycinamy podszyt leśny – bo są to rośliny, które lubią światło – Ogród Botaniczny rozmnaża, hoduje sadzonki i robi nasadzenia. Uniwersytet obserwuje i dokumentuje siedliska, które obecnie – dzięki zastosowaniu GPS – są łatwe do zlokalizowania” – wyjaśniła Bednarek-Kolasińska.
Na terenie nadleśnictwa w Piotrkowie Trybunalskim botanicy posadzili ok. 600 sadzonek piaskowca trawiastego, wzmacniając mocno osłabioną populację tej rośliny. W lasach bełchatowskich zasilono siedliska goździka sinego, który także jest gatunkiem zagrożonym wyginięciem.
W przyszłości botanicy planują przeprowadzenie badań DNA, które mają na celu ustalenie, czy populacje roślin poszczególnych gatunków pochodzących z różnych lokalizacji są do siebie zbliżone genetycznie.
Jak zaznaczyła rzeczniczka RDLP, botanicy i leśnicy zastanawiają się już nad ratowaniem innych zagrożonych gatunków opisanych w „Czerwonej księdze roślin woj. łódzkiego”.