Mieszkańcy dorzecza Wisły chyba nie przypuszczali, że będą z utęsknieniem oczekiwać na deszcz. Jednak, gdy studnie wysychają, a przez koryto rzeczne można przejść suchą stopą, narzekanie na deszcz jest nie na miejscu.
Najtrudniejsza sytuacja ma miejsce w woj. śląskim, małopolskim, podkarpackim, świętokrzyskim i mazowieckim. Na terenach podgórskich Karpat miejscami jest tak sucho, że wyschły studnie, a po rzekach pozostał tylko żwir.
Wybawieniem może się okazać front, który nadciąga do Polski znad Niemiec. Zacznie przynosić deszcze w całym naszym kraju już najbliższej nocy, a do jutra popadać powinno w każdej miejscowości. Problem jednak w tym, jak obfite będą opady i czy okażą się wystarczające.
Niestety każdy opad po okresie suchym nie jest w stanie od razu poprawić sytuacji hydrologicznej, jest jednak pewnym początkiem procesu odnowy gleby, który może, ale nie musi, zostać przerwany. W dorzeczu Wisły największe sumy opadów spodziewane są jutro w godzinach popołudniowych i wieczornych. Będą to opady pochodzenia burzowego, a więc choć intensywne, to jednak krótkotrwałe. Mogą prowadzić do punktowych podtopień, ale na dłuższą metę sytuacji nie poprawią.
Jednak wszystko wskazuje na to, że znacznie korzystniejsze deszcze nadejdą w czwartek (13.09). Wówczas padać będzie umiarkowanie obficie, a przy tym przez dłuższy czas. Strefa opadów będzie wędrować z zachodu na wschód kraju i najwięcej deszczu przyniesie w województwach południowych i centralnych, czyli tam, gdzie woda z nieba jest najbardziej potrzebna.
Między popołudniem a nocą na Śląsku spadnie od 20 do 40 mm deszczu, a na terenach górzystych ponad 50 mm. W Małopolsce i na Mazowszu opady będą uboższe, ale i tam powinno spaść przynajmniej 10 mm deszczu. W piątek (14.09) znów sucho i słonecznie.
W najmniej korzystnej sytuacji znajdzie się zachodnia część Podkarpacia, gdzie opady będą zdecydowanie najmniejsze, a prognozy długoterminowe nie wskazują na większe deszcze. Pozostaje mieć nadzieję, że po czwartku (13.09) będziemy z opadów zadowoleni i że spadnie tyle, ile potrzeba, a przynajmniej tyle, żeby złagodzić posuchę.
Prognoza pochodzi z serwisu TwojaPogoda