Jak mówi prezes Polskiego Związku Pszczelarskiego Tadeusz Sabat, dla pszczół bardzo niekorzystny był marzec – wówczas nastąpiło oziębienie, wróciła zima, pszczoły zjadały larwy. Z tego powodu pierwsze pokolenie pszczół po zimie zostało stracone.
Ocenił, że nastąpiło ok. trzytygodniowe opóźnienie w rozwoju rodzin pszczelich. Wyjaśnił, że trzy tygodnie trwa proces od złożenia jaja do wylęgnięcia się larwy. Z tego powodu pszczoły na początku kwitnienia sadów były nieco słabsze, niż w poprzednich latach.
Obecnie pszczoły wyleciały już na pola.
Sabat ocenił, że ten rok zapowiada się dla pszczelarstwa dobrze. Jego zdaniem w tej chwili pszczoły fantastycznie się rozwijają, a odbudowa rodzin pszczelarskich nastąpi już w maju.
Prezes PZP podkreślił, że pszczoły mają ogromne znaczenie dla rolnictwa, gdyż zapylając rośliny, podnoszą plony np.: rzepaku – o 30 proc., słonecznika – nawet o 45 proc. A to przekłada się na zysk dla rolników. Z wyliczeń UE wynika, że w 2010 r. jedna rodzina pszczela przyniosła dochód 1070 euro.
Znaczenie pszczół dla człowieka i środowiska docenia Komisja Europejska, dlatego chce ona wycofać część środków chemicznych tzw. neonikotynoidów. To substancje, które najbardziej szkodzą tym owadom.
W ubiegłym roku produkcja miodu w Polsce wyniosła ok. 18 tys. ton. Średnia produkcja miodu z ostatnich dziesięciu lat to 15 tys. ton rocznie. Wyjątkowo niekorzystny ze względu na warunki pogodowe był 2010 rok – wtedy pszczelarze uzyskali tylko 12,5 tys. ton miodu.
Statystyczny Polak zjada ok. 62 dkg miodu rocznie, podczas gdy np. Niemiec zjada ok. 2 kg.
Źródło: