W Kerczu (wschodni kraniec Krymu) od 23 października ponad tysiąc TIR-ów załadowanych warzywami i owocami czeka na przeprawę promem na wschodnią stronę cieśniny. Najpierw, do 27 października promy nie kursowały – w Cieśninie Kerczeńskiej panowała częsta jesienią i zimą sztormowa pogoda. Po ustaniu sztormu ciężarówek nadal nie wpuszczano na przeprawę.
Kierowcy oczekujący na przeprawę na terenie zniszczonego lotniska w Kerczu skarżą się na organizacyjny chaos, brak podstawowych urządzeń sanitarnych, wody. W okolicy „terminalu” skoczyły ceny żywności, brakuje oleju napędowego. Władze Kerczu dostarczyły oczekującym posiłek, ale w dużych kotłach – bez naczyń i sztućców ta kasza z soją stoi i marnuje się. Za postój pobierano 150 rubli – wydawano za to pokwitowanie, ale po ujawnieniu sprawy w miejscowych mediach kasjerzy zniknęli. Zdesperowani kierowcy, którym kończą się zapasy i pieniądze grożą zablokowaniem drogi dojazdowej na przeprawę.
Za: news.allcrimea.net/
pg