Znaki rozpoznawcze – jakość i bogata oferta

Produkcja roślin balkonowo-rabatowych nie należy do najłatwiejszych – ceny uzyskiwane za ten towar pozostawiają wiele do życzenia, klientów raczej nie przybywa, a konkurencja jest spora. Gospodarstwo Haliny i Bogdana Strusów w Pełkiniach nieopodal Jarosławia, specjalizujące się w uprawie „rabatówki” od 16 lat, radzi sobie jednak w tych realiach całkiem dobrze. Jego właściciele postawili bowiem na bardzo szeroki asortyment i wysoką jakość oferowanych roślin, co sprawia, że stałych odbiorców im nie brakuje.

Od ogórków po surfinie
Przygodę z ogrodnictwem w rodzinie Strusów zaczął ojciec obecnego właściciela – Józef, który w latach 70. ub.w. zajął się uprawą szklarniową ogórków i pomidorów (produkcja tych warzyw gwarantowała otrzymanie pozwolenia na zakup opału do ogrzewania szklarni). Po około 10 latach ich sprzedaż stała się niezwykle trudna i przestawiono się na uprawę kwiatów ciętych gerbery. Ta działalność była bardzo dochodowa, dopóki były otwarte granice na Wschód, później sprzedaż drastycznie się załamała – wspomina B. Strus, który jako jeden z pierwszych polskich producentów opanował produkcję gerbery w wełnie mineralnej. Dostęp do wiedzy był bardzo trudny i niełatwo było zdobyć jakiekolwiek informacje dotyczące warunków takiej uprawy, zwłaszcza nawożenia roślin w tym podłożu – mówi ogrodnik.

Rośliny balkonowo-rabatowe – będące dziś wizytówką firmy – zaczęto produkować około 16 lat temu (w międzyczasie uprawiano także gloksynie i cyklameny, ale obiekty, którymi dysponowali państwo Strusowie, okazały się nieodpowiednie do ich produkcji i pojawiało się zbyt wiele problemów ze zdrowotnością roślin). Gatunkiem, od którego wszystko się zaczęło, były petunie z grupy Surfinia, niezwykle wówczas modne. Największym utrudnieniem była niedostępność sadzonek, które najpierw przygotowywaliśmy na miejscu w gospodarstwie z roślin matecznych otrzymanych od zaprzyjaźnionej ogrodniczki – wspomina H. Strus. Z czasem pojawiły się na rynku profesjonalne firmy oferujące materiał wyjściowy do dalszej uprawy roślin balkonowo-rabatowych i z ich usług zaczęli korzystać producenci z Pełkiń. Asortyment tych roślin sukcesywnie rozszerzano, a dziś właściciele mogą się pochwalić jego ogromnym urozmaiceniem. Taka produkcja jest prawdziwym wyzwaniem dla ogrodników, bowiem zapewnienie odpowiednich warunków tak różniącym się wymaganiami gatunkom nie jest łatwe.

Fot. 2. Halina i Bogdan Strusiowie specjalizują się w produkcji „rabatówki” od 16 lat

Mnogość odmian
W ofercie co roku przeprowadzane są zmiany – sprawdzone taksony pozostają „niezagrożone”, natomiast rośliny, które nie zyskały zaufania klientów bądź były kłopotliwe w produkcji, są zastępowane innymi. Pojawia się także dużo nowości. Ich wyboru H. Strus dokonuje, sugerując się doniesieniami z fachowej prasy ogrodniczej oraz podpowiedziami dostawców materiałów wyjściowych (z firm Vitroflora, Selecta, FloriPro Services, Florensis, Plantpol, Volmary).

We wczesnowiosennym asortymencie roślin balkonowo-rabatowych oferuje się m.in. bratki ogrodowe (Viola x wittrockiana) oraz fiołki rogate (Viola cornuta). Wśród odmian bratków o dużych kwiatach dostępne są m.in. ‘Yellow with Blotch’, ‘Yellow’, ‘Deep Orange’ z grupy Delta F1. Atrakcyjnie prezentują się odmiany „minibratków”, m.in. te z grupy Rocky F1 (np. ‘Yellow with Red Wing’ – fot. 3, ‘Sunny Side Up’, ‘Denim Jump Up’). Nie brakuje także innych popularnych wiosną roślin – pierwiosnków (Primula sp.) oraz stokrotek (Bellis sp.) z grupy Habanera o okazałych kwiatostanach osadzonych na krótkich szypułach.

Fot. 3. W ofercie nie brakuje fiołków rogatych, tzw. „minibratków”, tu odmiana 'Yellow with Red Wing' z grupy Rocky F1

[NEW_PAGE]Po bratkach i wiosennych bylinach przychodzi czas pelargonii, begonii, petunii, fuksji i wielu innych roślin wykorzystywanych do dekorowania balkonów i tarasów (w sumie ok. 50 gatunków). Wśród pelargonii rabatowych (Pelargonium x hortorum, syn. P. zonale) większość stanowią odmiany sprawdzone, czyli takie, które nie sprawiają problemów w produkcji i jednocześnie cieszą się dużym popytem. Do takich odmian właściciele zaliczają przede wszystkim te z grupy Moonlight (wśród zalet wymieniają m.in. bardzo zwarty pokrój, krótkie międzywęźla i atrakcyjne, duże kwiatostany), ale także Flower Fairy (H. Strus ceni sobie zwłaszcza odmianę ‘Flower Fairy White Splash’ o biało-różowych kwiatach). Jak informują ogrodnicy, hitem w ostatnim czasie okazały się odmiany z grupy Calliope® otrzymane w wyniku krzyżowania pelargonii rabatowej i bluszczolistnej (P. x hederaefolium, syn. P. peltatum). Rośliny te swoim wyglądem zawsze zwracają uwagę klientów (są okazałe, silne i tworzą bardzo duże kwiatostany).

Sporą część produkcji stanowią pelargonie bluszczolistne o pojedynczych kwiatach, do których klienci początkowo nie chcieli się przekonać, ale po udanych próbach ich uprawy wracali po nie w kolejnym sezonie.

W ofercie gros stanowią odmiany z grupy Villetta. Spośród begonii (Begonia sp.) rozmnażanych z nasion państwo Strusowie szczególnie polecają grupę Dragon Wing (odmiany o czerwonych i różowych kwiatach), określając te rośliny jako jeden z większych sukcesów hodowlanych w ciągu ostatnich lat. Do zalet tych begonii zaliczają łatwą produkcję, bardzo obfite i długie kwitnienie oraz odporność na niesprzyjające warunki uprawy (rośliny dobrze rosną nawet w nasłonecznionych miejscach). W asortymencie begonii można także znaleźć m.in. odmiany z grup Big (ciekawe są zwłaszcza te o ciemnobrązowych liściach) oraz Nonstop begonii bulwiastej (Begonia x tuberhybrida).

W doborze „letnim” dostępne są także w wielu odmianach m.in. petunie ogrodowe (Petunia x hybrida), wśród których p. Halina zwracała uwagę na odmianę ‘White Ray’ (białe kwiaty tworzą się na znacznej długości pędów, a nie tylko na ich końcach, fot. 4), osteospermum Ecklona (Osteospermum ecklonis), dalie (Dahlia sp.) z grupy Gallery (fot. 5), fuksje (Fuchsia sp., fot. 6), argyrantemum krzewiaste (Argyranthemum frutescens), niecierpki (Impatiens sp.) oraz liczne tzw. rośliny tła: kocanki włochate (Helichrysum petiolare), plektrantusy (Plectranthus sp.), kalocefalusy (Calocephalus sp.) czy gatunki o ozdobnych liściach, np. koleusy Blumego (Coleus blumei, fot. 7).

Fot. 4. Jedną z bardziej wartościowych odmian petunii jest 'White Ray' (tu w kompozycji z odmianą 'Mystical Merlin')

Fot. 5. Odmiana 'Pabo' dalii z grupy Gallery

Fot. 6. W asortymencie wiosenno-letnim nie mogło zabraknąć fuksji, tu odmiana 'Sunbeam Ernie'

Fot. 7. Różnobarwne odmiany koleusa Blumego przygotowane do sprzedaży

[NEW_PAGE]Ciekawą pozycją w ofercie są alstremerie (Alstroemeria sp.) uprawiane w doniczkach (produkuje się te z grup Princess Lilies® oraz Inticancha® – czyt. też HO 6/2012), które, mimo proponowanej wyższej ceny za produkt finalny (fot. 8), w porównaniu do ceny za typową roślinę wykorzystywaną do dekorowania balkonów czy tarasów, są bardzo chętnie kupowane. Gospodarstwo Haliny i Bogdana Strusów wpisało się także w panujący ostatnio trend i oferuje gotowe kompozycje z roślin balkonowo- rabatowych.

Jesienną produkcję od 3 lat wypełniają chryzantemy w doniczkach (fot. 9, 10). Wśród nich oferuje się znane na rynku odmiany wielkokwiatowe: ‘Komodo White’, ‘Komodo Cream’ oraz ‘Salambo’ (materiał wyjściowy jest nabywany w firmie „Szaj”), a także chryzantemy drobnokwiatowe, m.in. odmiany z grup Elda oraz Jasoda (ukorzenione sadzonki dostarcza przedsiębiorstwo Vitroflora). Nowością jest oferowanie trójbarwnych kompozycji z odmian drobnokwiatowych (zestawy takie, pod nazwą FloraSet, oferuje także Vitroflora) – w jednej doniczce umieszcza się 3 sadzonki, co w efekcie pozwala na otrzymanie bardzo atrakcyjnego produktu finalnego (fot. 11).

Fot. 8. W ofercie wyróżniają się alstremerie uprawiane w doniczkach

Fot. 9. Jesienią produkuje się chryzantemy wielkokwiatowe…

Fot. 10 … oraz drobnokwiatowe

Fot. 11. Trójbarwny zestaw składający się z drobnokwiatowych odmian chryzantem

W ostatnim czasie produkcję poszerzono również o byliny (kosztem zmniejszającej się ilości uprawianych bratków, których produkt finalny jest tani), co jest odpowiedzią na zachodzące zmiany na rynku. W minionym sezonie oferowano m.in. lawendę (Lavandula sp.), żurawki (Heuchera sp.), jaskry azjatyckie (Ranunculus asiaticus), gailardie (Gaillardia sp.), orliki (Aquilegia sp., fot. 12). W tym roku w ofercie pojawią się także brunera wielkolistna (Brunnera macrophylla), kokorycz (Corydalis sp.) ‘Canary Feathers’ o bardzo atrakcyjnych, powcinanych, sinozielonych liściach i żółtych kwiatach, jeżówka (Echinacea sp.) ‘Hope’ o okazałych kwiatostanach (kwiaty języczkowate są bladoróżowe, a rurkowate – pomarańczowe) oraz ‘Cheyenne Spirit’ – mieszanka o kwiatach języczkowatych w atrakcyjnych kolorach: pomarańczowym, różowym i kremowym.

Fot. 12. Asortyment powiększa się o byliny, m.in. o orliki (tu odmiana 'Blue White')
 
Dusza konstruktora
Taką może się pochwalić B. Strus, który wymyślił lub przystosował do produkcji ogrodniczej niejedno rozwiązanie. Jego największym osiągnięciem w tym zakresie jest samodzielne zbudowanie zblokowanego tunelu z podwójną warstwą folii (5 naw 50-metrowych o szerokości 10 m i wysokości w szczycie ok. 5,5 m, między nimi znajduje się 4-metrowy łącznik), wyposażonego w wietrzniki górne. Tunel jest ogrzewany piecem na miał węglowy. Produkcja odbywa się na stołach (zamocowanych na stałe) oraz na zagonach gruntowych, część roślin uprawiana jest w wiszących pojemnikach. W przyszłości planowane jest zamontowanie przesuwnych stołów zalewowych. Pan Bogdan próbował stworzyć ich kopię na konstrukcji obecnych stołów, których część wyłożył płytą styropianową z wyżłobionymi rowkami (miałby nimi spływać nadmiar pożywki). To rozwiązanie okazało się jednak nietrafione, gdyż pożywka przeciekała przez styropian, ponadto korzenie roślin przerastały przez ten materiał i w czasie ich odrywania system korzeniowy był silnie uszkadzany. Obecnie stoły wyłożone płytami styropianowymi (fot. 13) są wykorzystywane do rozmnażania roślin z siewu – w rowkach układane są węże, w których płynie woda o temperaturze ok. 20°C, całość jest przysypywana cienką warstwą podłoża, a na niej ustawiane są multiplaty z wysiewami.

Fot. 13. Stoły wyłożone płytami styropianowymi z wyżłobionymi rowkami, na nich ułożone są węże grzewcze

Do podlewania wykorzystuje się deszczówkę, która jest zbierana z połaci dachu tunelu do zbiornika, w razie jej niedoboru (rzadko) używa się wody wodociągowej. Woda, zanim zostanie podana roślinom, jest podgrzewana (ma ok. 20°C) za pomocą wpuszczonych do zbiornika węży wypełnionych gorącą wodą.

Jako podłoże wykorzystuje się substrat torfowy (ostatnio z firmy Kronen Klasmann). Rośliny dokarmiane są rozpuszczalnymi nawozami wieloskładnikowymi (m.in. Superba Zielona, Kristalon Żółty). Dobór ich stężenia i częstotliwości podawania to „działka” właściciela gospodarstwa, który twierdzi, że najważniejsze w tym zakresie jest doświadczenie. – Nawożenia nauczyłem się, uprawiając gerberę w wełnie mineralnej, obsługując najprostsze dozowniki typu Dosatron, i ta wiedza bardzo się teraz przydaje. Obecnie, przy tak szerokim asortymencie (w tym roku ok. 350 gatunków i odmian), nie jest możliwe przygotowanie idealnej pożywki dla każdej rośliny, ale i tak tradycyjna metoda nawożenia daje lepsze rezultaty – uważa B. Strus. – Gdyby jednak były dostępne komputery nawożeniowe umożliwiające mi dokarmianie roślin w tak specyficzny sposób, jakiego wymagają uprawiane w naszym gospodarstwie rośliny, to chętnie skorzystałbym z takiego rozwiązania – dodaje. Według ogrodnika, sukcesem w tym zakresie byłaby np. możliwość szybkiej zmiany składu pożywki w ciągu dnia, np. w zależności od ilości światła docierającego do roślin. – Brakuje mi także przenośnego „minilaboratorium”, które byłoby przydatne ogrodnikom samodzielnie opracowującym skład pożywki – mówi producent z Pełkiń.

Od marzeń do realizacji
Towar z tego gospodarstwa trafia głównie na rynek lokalny – rośliny sprzedaje się na targowiskach w pobliskich miasteczkach oraz na miejscu w gospodarstwie. Są to dość trudne formy handlu. – Wolelibyśmy sprzedać nasz asortyment od razu w większej ilości, ale ceny oferowane w hurcie są często nie do przyjęcia – ocenia H. Strus, która dodaje, że jej marzeniem jest zbudowanie profesjonalnego punktu sprzedaży detalicznej przy firmie. – Klienci wybierający rośliny bezpośrednio z zagonów bywają uciążliwi i dezorganizują pracę. Poświęcamy im jednak swój czas, dzielimy się swoją wiedzą na temat uprawy roślin, bo są dla nas cenni i chcemy, aby do nas wracali – mówi H. Strus. Jak się okazuje, dużą niedogodnością handlu są nieuczciwi konkurenci, którzy rozmnażają rośliny balkonowo-rabatowe „we własnym zakresie”. – To bardzo duży problem, bo klienci nie rozumieją, dlaczego sprzedajemy towar drożej (co wynika m.in. z ponoszonych kosztów licencji), skoro inni sprzedają go taniej – ubolewają producenci z Pełkiń. Na szczęście stali odbiorcy towaru z gospodarstwa państwa Strusów wybierają wysoką jakość roślin i są w stanie za nią więcej zapłacić.

Na uwagę zasługuje starannie prowadzona strona internetowa tego gospodarstwa (www.hbstrus.bho.pl) zawierająca aktualny katalog oferowanych roślin z ich opisami oraz zdjęciami

Firma Haliny i Bogdana Strusów rozwija się małymi kroczkami, ale jej właściciele konsekwentnie realizują swoje zamierzenia. Inwestują w gospodarstwo tylko zarobione pieniądze, dzięki czemu udaje się im omijać banki. Klienci mogą natomiast zawsze liczyć na wysokiej jakości towar, wiele nowości oraz fachowe doradztwo.

Ilona Sprzączka
Fot. 1, 4-8 B. Bukowy, fot. 2-3, 9-13 I. Sprzączka

Related Posts

None found

Poprzedni artykułMniejsze zbiory szyszek w mazurskich lasach
Następny artykułKonferencja borówkowa

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.