Jeszcze kilka miesięcy temu los drugiej edycji tych targów był niepewny z powodu tragicznej śmierci Nico de Jagera, dyrektora holenderskiej organizacji Bureau Sierteelt.nl i organizatora tej wystawy. Wsparcie najbliższych i sygnały świadczące o potrzebie urządzenia tej imprezy sprawiły, że żona śp. N.de Jagera – Francine van Wijk zdecydowała się na kontynuowanie misji rozpoczętej przez jej osobistego i zawodowego partnera. – Sukces ubiegłorocznej edycji, ogromne wsparcie i siła determinacji sprawiły, że po raz kolejny spotykamy się w hali Expo XXI Warszawa. Wystawa Flower Expo Polska jest dobrym miejscem dla zagranicznych firm działających w branży kwiaciarskiej na poznanie polskiego rynku, ale i dla polskich dostawców kwiatów. O potencjale wymiany handlowej mogą świadczyć dane z holenderskiej giełdy kwiatowej FloraHolland mówiące o stałym wzroście poziomu eksportu (nawet o 30%) kwiatów ciętych i roślin doniczkowych do Polski – poinformowała F. van Wijk podczas otwarcia wystawy.
Tegoroczna odsłona targów zgromadziła mniej wystawców niż przed rokiem, ale większość z nich – mimo wszystko – wiąże duże nadzieje z uczestnictwem. Dla wielu zaskoczeniem było to, że Polska jest krajem o dużym potencjale i jest na dość wysokim poziomie rozwoju gospodarczego, co uważali za bardzo pouczające doświadczenie, dlatego uczestnictwa w wystawie Flower Expo Polska nie spisali na straty. Szkoda, że ponownie zabrakło rodzimych producentów roślin ozdobnych, którzy nie skorzystali nawet z propozycji organizatorów urządzenia polskiego pawilonu, gdzie za niewielką kwotę mieliby okazję zaprezentować swój asortyment.
Wystawa nie była zdominowana – jak przed rokiem – przez róże pochodzące z krajów Afryki i Ameryki Południowej. Oczywiście kwiatów tych nie zabrakło (nawet w „tęczowych” kolorach), ale widoczne były także inne gatunki cięte. Holenderski hodowca lilii, frezji i cantedeskii – firma Van den Bos Flowerbulbs B.V. zaprezentowała np. nowość w grupie Roselily lilii (jej przedstawicielki charakteryzują się zwiększoną liczbą płatków, przyjemnym zapachem kwiatów i bardzo dużą trwałością po ścięciu – nie wytwarzają pyłku) – odmianę Roselilly Carolina® o białych, pachnących, podwójnych kwiatach. Uwagę zwracano także na odmianę Versailles® frezji tworzącą bardzo długie kwiatostany złożone z białych, podwójnych kwiatów.
Kilka nowości wśród kwiatów ciętych pokazał też inny hodowca – firma Dümmen Orange. Ciekawie prezentowały się zwłaszcza odmiany gałązkowe chryzantem – ‘Iceland’ o pełnych, igiełkowych, białych kwiatostanach z zielonym oczkiem oraz ‘Veronica’ – o dekoracyjnych, różowych, utrzymujących barwę nawet w warunkach wysokiej temperatury. Interesująco zapowiada się także róża ‘Sophia Loren’ o różowych, bardzo dobrze wypełnionych, dużych kwiatach, które są trwałe (ok. 10 dni). Jej zaletą są także słabo okolcowane pędy. Jedną z częściej prezentowanych róż była – określona przez jednego z wystawców jako „hitowa” – odmiana pink floyd! o bardzo okazałych, różowych i intensywnie pachnących kwiatach, dekoracyjnych po ścięciu nawet 14 dni.
Intensywnie pachnąca róża pink floyd!
Nie zabrakło też roślin doniczkowych wykorzystywanych do dekorowania wnętrz. Oryginalne propozycje można było zobaczyć na stoisku firmy Kwekerij Zeurniet, która pokazała m.in. oplątwy i sansewierie.
Tegoroczna wystawa niewątpliwie była bardzo atrakcyjnym miejscem spotkań florystów – przez trzy dni odbywały się liczne warsztaty i pokazy florystyczne, a wyszukane kompozycje kwiatowe były następnie pokazane w wybranych miejscach hali wystawowej.
Nie było chyba osoby, która nie zwróciłaby uwagi na dość oryginalną prezentację florystyki funeralnej. Podobno w życiu pewne są tylko śmierć i podatki, więc tematyka pogrzebowa nie powinna nikogo zaskakiwać (zwłaszcza, że z tą okazją zawsze związane są kwiaty). Jednak ukwiecone trumny i urny przy jednym z wejść na teren wystawy wywoływały u wielu zwiedzających niemiłe zaskoczenie.
Tekst i fot. Ilona Sprzączka