– Terapia ogrodnicza jest skuteczna zarówno w pracy z ludźmi niepełnosprawnymi intelektualnie, jak i z osobami inteligentnymi, które mają kłopoty w związku ze swoim podeszłym wiekiem, dotkniętymi traumą, z ludźmi samotnymi, uzależnionymi, wykluczonymi ze społeczeństwa. Pracując pod okiem specjalistów z zakresu ogrodnictwa osoby te odzyskują wiarę w swoją siłę sprawczą. Wysiłek na świeżym powietrzu sprawia, że organizm produkuje endorfiny. Pacjent jest zmęczony i bardzo usatysfakcjonowany. Ten efekt utrzymuje się kilka dni – mówi kierowniczka studiów dr Bożena Szewczyk-Taranek z Wydziału Biotechnologii i Ogrodnictwa Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.
Jej zdaniem jest to ważna alternatywa dla zalecanego właściwie wszystkim amatorskiego sportu. Ćwiczenia fizyczne nie sprawdzają się jako forma terapii. Chorzy na depresję często nie są w stanie podjąć żadnego działania – w szczególności takiego, które nie ma praktycznego znaczenia. Terapia ogrodnicza wytwarza w pacjentach poczucie obowiązku i odpowiedzialności za plony.
– Pacjent musi posadzić, opielić i podlać rośliny. Systematyczna praca, powtarzanie zajęć i dopasowanie się do cyklu wegetacji roślin powoduje, że człowiek powraca do natury, zatrzymuje się w pędzie. Tempo życia, które narzucają współczesne czasy, powoduje depresje, rosnącą liczbę samobójstw, coraz większe ma problemy z samooceną. W ogrodnictwie wszystko jest umieszczone w czasie. Tam nie da się pewnych procesów przyspieszyć ani opóźnić – tłumaczy dr Szewczyk-Taranek.
Zaznacza, że terapii ogrodniczej nie można mylić z ogrodnictwem terapeutycznym, które jest rekomendowane ludziom zdrowym. Hortiterapia organizowana jest z myślą o osobach pozostających pod kontrolą lekarską, które mają zdiagnozowane jednostki chorobowe.
Wykorzystywanie roślin i całych ogrodów w terapii jest już standardem m.in. w USA, Wielkiej Brytanii, krajach skandynawskich, w Niemczech, Austrii i Szwajcarii, a także w Japonii i Korei. Wykorzystywana jest także w rehabilitacji zawodowej i resocjalizacji.
– Istnieje wielka potrzeba stymulacji sensorycznej, czyli pobudzania wszystkich zmysłów u osób, które mają problemy psychiczne i zdrowotne, opóźnienia rozwojowe, schorzenia czy nałogi. W terapię zajęciową wliczana jest hipoterapia czy dogoterapia, gdzie zwierzę jest narzędziem terapeutycznym. W hortiterapii narzędziem terapeutycznym są rośliny albo ogród, a formą jej prowadzenia jest współpraca w grupie – wyjaśnia dr Bożena Szewczyk-Taranek.
Badania naukowe i obserwacje prowadzone w więzieniach dla mężczyzn w USA i Wielkiej Brytanii wykazały pozytywne efekty resocjalizacji poprzez hortiterapię w więzieniach. Ogrody przywięzienny bywają prowadzone jak profesjonalne gospodarstwo rolnicze i stają do ogólnokrajowych konkursów na najpiękniejsze ogrody prowadzone przez więźniów.
Warsztat hortiterapii prowadzono m.in. w ogrodzie botanicznym Eden Project w Kornwalii. Ogród Zmian (Places of Change Garden) zdobył srebrny medal na wystawie ogrodniczej Chelsea Flower Show 2010 w Londynie. Elementy ogrodu tworzonego przez bezdomnych i uzależnionych pochodziły z recyclingu. Miały pokazać – symbolicznie – że można wykorzystać w komponowaniu ogrodu rzeczy zużyte. To analogia do sposobu, w jaki postrzegają samych siebie ludzie społecznie wykluczeni.
W Polsce ogrody hortiterapeutyczne najczęściej są sytuowane przy Domach Pomocy Społecznej. Taki ogród terapeutyczny musi spełniać kilka wymogów – być przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych, ogrodzony i nieduży.
W Polsce istnieją studia terapii zajęciowej na AWFach, które korzystają z wiedzy Uniwersytetów Medycznych i Pedagogicznych. Terapia ogrodowa to studia dla wszystkich. Mają one podnieść kwalifikacje terapeutów i nauczycieli nauczania specjalnego.
– Ogrodnictwo zmienia swoje oblicze, teraz zwraca się uwagę na sztukę ogrodową, wymiar prospołeczny i terapeutyczny. Podobnie było z hipoterapią. Gospodarstwa ogrodnicze mogłyby mieć wartość dodaną z tego, że będzie prowadziło warsztaty terapeutyczne na swoim terenie. Dlatego nowo otwarte studia dają szanse pracy np. studentom ogrodnictwa, którzy będą chcieli uzupełnić swoją edukację o kursy terapeuty zajęciowego i żeby zobaczyli, że mogą znaleźć zatrudnienie jeszcze poza produkcją ogrodniczą – mówi dr Bożena Szewczyk-Taranek.
11 stycznia na Wydziale Biotechnologii i Ogrodnictwa UR odbyła się konferencja związana z pierwszego w Polsce interdyscyplinarnego kierunku studiów podyplomowych „Hortiterapia – terapia ogrodnicza”. Zorganizowano pokaz zajęć terapeutycznych, w których udział wzięli wychowankowie Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 3 im. Kornela Makuszyńskiego w Krakowie, terapeuci zajęciowi, rehabilitanci z AWF oraz naukowcy z Wydziału Biotechnologii i Ogrodnictwa UR.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl