O 50 proc. wzrosła w Holandii sprzedaż kwiatów. To dzięki zamówieniom głównie z Rosji i Polski, gdzie hucznie obchodzi się Dzień Kobiet.
Bukiecik kwiatów mimozy to najczęstszy prezent, jaki dostają Włoszki w Dniu Kobiet. Przygotowano kilkanaście milionów takich małych bukietów; otrzymują je zarówno uczennice szkół podstawowych, jak i dorosłe kobiety.
Na największej na świecie giełdzie kwiatowej w Alsmeer najlepiej sprzedają się róże, tulipany i goździki. Szczyt sprzedaży trwa już na dwa tygodnie przed Dniem Kobiet. Taki popyt na kwiaty Holendrzy odnotowują dwa razy w roku – gdy Brytyjczycy świętują walentynki i drugi raz, gdy w Rosji obchodzi się Święto Kobiet.
Tym razem Holendrzy wysłali do Polski i do Rosji ponad 300 milionów kwiatów. W ostatnich dwóch tygodniach przed 8 marca sprzedali kwiaty za 150-160 milionów euro. – To był bardzo dobry dla nas okres – śmieje się Van Horssen w rozmowie korespondentką PR w Brukseli.
Nasz dziennikarz w Moskwie zauważa, że tylko do Krasnojarska trafiły 153 tony kwiatów. Konieczne były dodatkowe rejsy samolotów z Amsterdamu. Celnicy z Kaliningradu twierdzą, że ilość przywożonych róż czy goździków wzrosła 10-krotnie.
Za: biznes.interia.pl
pg