Dramaty producentów kwiatów już nie tylko w Europie

Jeśli nie możesz sprzedać, to szczerze mówiąc nie ma sensu zbierać kwiatów ciętych. Z tego powodu usuwamy rośliny ze szklarni prosto do kontenerów na śmieci. To bardzo smutne – powiedział Farai Madziva, zastępca szefa ds. sprzedaży oraz kierownik zatrudnienia w firmie Kitayama Brothers Farms, z Kalifornii w Stanach Zjednoczonych.

To jeden z największych w tym kraju producentów roślin ozdobnych, w tym m.in. kwiatów ciętych gerber, lilii, gardenii, eustomy oraz wyżlinu, działający nieprzerwanie od 1948 roku. Obecnie w gospodarstwie, z powodu pandemii COVID-19, pracuje tylko 25% załogi, która podtrzymuje podstawowe funkcje produkcyjne. Większość ludzi przyjeżdżając do sklepów omija półki z kwiatami, poszukując szybko tych z papierem toaletowym. Spadek popytu na kwiaty był dopiero początkiem problemów, obecnie nie mamy już bowiem jak dostarczać towaru, nawet gdyby było na niego zapotrzebowanie. Większość firm transportowych w USA obsługuje bowiem tylko największe firmy, wytwarzające strategiczne produkty. Pozostały nam tylko nieliczne supermarkety i sklepy on-line, które jeszcze nie wycofały kwiatów z oferty. To bardzo zły okres dla producentów roślin ozdobnych, którzy od miesięcy przygotowywali się z towarem na święta Wielkiej Nocy i Dzień Matki (obchodzony w USA w ostatnią niedzielę maja). Obecnie wszyscy zastanawiamy czy powinniśmy kontynuować nasadzenia, ile roślin zaplanować na kolejne terminy zbioru, które w Kalifornii będą wypadać w lipcu. Niczego nie jesteśmy pewni, ale staramy się być optymistami – zakończył Madziva.

źródło KWBC8

Related Posts

None found

Poprzedni artykułPokazy FlowerTrials anulowane
Następny artykułSzacunkowe straty branży kwiaciarskiej

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.