W hodowli maliny

O tym, jakie odmiany maliny dominują w produkcji w krajach Europy zachodniej i południowej decyduje obecnie nie plantator, a odbiorca owoców. To jego preferencje, często bardzo wygórowane, są bodźcem do sadzenia konkretnych odmian. Zadaniem hodowcy jest natomiast znalezienie takich krzyżówek, które zadowolą obydwie strony.

W październiku br. odwiedziłam firmę Advanced Berry Breeding utworzoną w 2000 r. w szkółce Wester-Bouwing (Rossum, Holandia), gdzie co roku ocenianych jest 85 klonów malin. Z tej hodowli wywodzą się, tryumfujące już nie tylko w Holandii, m.in. Kwanza®, Kweli® i Imara®.
 
Kwekerij de Wester-Bouwing, rodzinna szkółka dostarczająca materiał roślinny dla plantacji produkcyjnych owoców miękkich oraz rośliny ozdobne (głównie gatunki do nasadzeń na rabatach), została założona w Bommelerwaard przez Pieta de Weert w 1962 r. W roku 2000 syn Pieta − Geert (fot. 1) i Nel de Weert przejęli gospodarstwo. W tym czasie szkółka była już znana na międzynarodowej arenie jako dostawca innowacyjnych odmian, m.in. maliny i jeżyny. Obok produkcji sadzonek G. de Weert równolegle rozwinął także firmę konsultingową – Consultancy Weert BV, której celem jest doradztwo produkcyjne dla plantatorów owoców miękkich.

Fot. 1. Geert de Weert, hodowca malin, m.in. bardzo powszechnych w Holandii odmian Kwanza®, Kweli®, Imara®

– Program hodowlany prowadzony obecnie w zlokalizowanej w Rossum szkółce w ramach stworzonej firmy Advanced Berry Breeding rozpoczął się 12 lat temu. Za najważniejszy cel stawiamy sobie uzyskanie takich odmian maliny, których uprawa jest ekonomicznie uzasadniona. Nowe propozycje powinny być łatwe w produkcji na plantacji i plenne, a owoce duże, co znacznie przyspiesza ich zbiór. Ponadto muszą być atrakcyjne nie tylko dla odbiorców, lecz także konsumentów – informował G. de Weert.
 
Coraz bardziej u tych ostatnich liczy się atrakcyjny wygląd i wielkość (zakupy dokonywane pod wpływem impulsu, szczególnie owoców poza normalnym sezonem ich dostępności), ale też smak i aromat. Dla plantatorów ważny jest przede wszystkim stosunkowo długi okres trwałości pozbiorczej (shelf-life), co umożliwia dostawy owoców do sklepów i docelowych punktów zbytu oraz ekspozycję na półce sklepowej w niezmienionym stanie przez kilka dni. Na tę cechę, poza standardowo ocenianymi, jak podatność na choroby i szkodniki oraz wygląd owoców, G. de Weert zwraca szczególną uwagę.

Obecnie w Europie trzy podstawowe odmiany produkcyjne: Kwanza® (znana wcześniej pod numerem hodowlanym 85; EU PVR: Advabertwee), Kweli® (znana także jako krzyżówka 35; EU PVR: Advabereen) i Imara® (znana wcześniej pod numerem hodowlanym 66; EU PVR: Advaberimar), to efekty pierwszych krzyżówek holenderskiego programu hodowlanego. Lista licencjonowanych producentów sadzonek maliny ww. odmian jest dostępna w firmie Advanced Berry Breeding oraz na stronie internetowej Meiosis Ltd.

Prace hodowlane
Jak wspomina G. de Weert, do rozpoczęcia prac hodowlanych zainspirował go program prowadzony w Stanach Zjednoczonych przez firmę Driscoll’s. Ta komórka miała już w doborze bardzo dobre odmiany maliny, ale problemem dla wielu producentów owoców był fakt, że nie były one dostępne dla wszystkich zainteresowanych (np. odmiana ‘Driscoll Maravilla’). – Do krzyżówek wykorzystywaliśmy rośliny pozyskiwane ze szkółek i plantacji z kilku kontynentów, na których uprawiane są odmiany malin owocujące na pędach jednorocznych. Celem było pozyskanie jak największej liczby roślin o różnych cechach, aby w efekcie hodowli otrzymać klony o najlepszych parametrach – wyjaśniał hodowca.

– Rocznie w szkółce wykonujemy ok. 150−250 nowych krzyżówek, z czego powstaje 3−5 tys. sadzonek. Wszystkie są testowane w warunkach polowych w Rossum. W pierwszym roku obserwacji wybieramy zwykle 150−200 roślin, a po zimowaniu są one ponownie oceniane. Po tej selekcji pozostaje zwykle 25 klonów, które są rozmnażane i wdrażane do testowej produkcji już pod osłonami. Co roku w szkółce jest ocenianych ok. 85 klonów, a wśród nich zwykle tylko kilka ma interesujące nas cechy – informował G. de Weert. W ocenie w 2015 r. przeważały klony o owocach jasnoczerwonych lub czerwono-pomarańczowych, bez tendencji do ciemnienia, ale nie brakowało także atrakcyjnych malin o żółtych i pomarańczowych owocach (fot. 2).

Fot. 2. Krzyżówki co roku dostarczają do testów nawet 5 tys. pojedynków, z których tylko najlepiej rokujące są poddawane dalszym ocenom

Po 3−4 latach ocen w holenderskiej szkółce, obiecujące klony są kierowane do dalszych testów na plantacjach produkcyjnych, m.in. w Portugalii i w Tanzanii. Ogół uzyskanych wyników pozwala zdecydować, czy potencjalne odmiany będą rozmnażane i będą atrakcyjne w produkcji towarowej. Jak wyjaśniał hodowca, hodowla to proces długotrwały i pracochłonny, ale niezmiernie interesujące są jego wyniki. Pierwsze obiecujące owoce z klonów znanych obecnie pod nazwami Kwanza®, Kweli®, Imara® i Mapema® uzyskaliśmy już 11 lat temu, a dopiero teraz − po kilku latach testów w różnych warunkach klimatycznych zostały one wprowadzone do towarowej produkcji.
 
[NEW_PAGE]Dotychczasowe doświadczenia
– Właściciele jednej z portugalskich farm byli zainteresowani testowaniem u siebie naszych nowych klonów maliny. Pierwsze sadzonki Kwanza®, Kweli® i Imara®, wówczas pod numerami hodowlanymi, zostały wysłane do Portugalii 8 lat temu. Wyniki testów były bardzo obiecujące – wspomina G. de Weert – jednak spektakularnym efektem było uzyskanie podwójnego owocowania na tych samych pędach odmian Kweli® i Imara® w ciągu jednego sezonu. W wyniku przypadkowego braku należytej agrotechniki krzewów (pędy nie zostały ścięte po zbiorze, co jest strategią standardową w przypadku odmian owocujących na pędach jednorocznych), na tych samych pędach uzyskano dwa plony: pierwszy standardowo jesienią, a drugi − wiosną, w dolnej części pędów. Podobne testy z odmianą ‘Polka’ nie przyniosły dobrych wyników. Kweli® i Imara® są obecnie szczególnie polecane na plantacje w Portugalii i Hiszpanii, o cieplejszym klimacie niż holenderski czy niemiecki.
 
Obecnie, według hodowcy, w Holandii najlepsze efekty finansowe z uprawy odmiany Kwanza® można uzyskać wtedy, gdy cykl produkcyjny trwa jeden pełny sezon. Plantacja zakładana z sadzonek doniczkowanych wiosną na jednorocznych pędach plonuje jesienią. Drugi zbiór z tych samych pędów, jednak w dolnej ich części, przeprowadzany jest wiosną następnego roku. W każdym 7,5-litrowym pojemniku (dobre efekty można uzyskać w podłożach ze 100% włókna kokosowego, choć niektórzy plantatorzy wybierają to z dodatkiem 20% innego komponentu, np. perlitu) umieszcza się dwie rośliny, ale − w zależności od planowanego terminu zbioru − należy utrzymać odpowiednie zagęszczenie pędów na m.b. uprawy. Jak twierdzi G. de Weert, w przypadku odmiany Kwanza® mniej pędów na m.b. oznacza wyższy plon, a nadmierne zagęszczenie obniża wielkość zbioru z jednostki powierzchni. Hodowca zaleca, aby dla wysokiego plonowania malin jesienią na 1 m.b. rzędu znajdowało się 4−6 pędów, ale na zbiór wiosenny na tej samej długości nie warto pozostawiać więcej niż 3 pędy.

W warunkach Holandii maliny w tunelach na zbiór owoców jesienią są prowadzone zazwyczaj do wysokości 2−2,5 m (fot. 3). Dla zapewnienia bardzo wysokiego plonowania wiosną na każdym pędzie powinno pozostać od 15−20 pąków. W takim systemie możliwe jest zebranie ok. 2 kg bardzo dużych owoców/pęd. Po dwóch zbiorach rośliny są zazwyczaj usuwane z plantacji, a do nowych nasadzeń używa się świeżych sadzonek. Maliny są zbywane pod rozpoznawalną już w wielu krajach europejskich marką.

Fot. 3. System prowadzenia odmiany Kwanza® w Holandii – zbiór owoców jesienią z górnych partii pędów

Doświadczenia plantatorów w Hiszpanii pokazują, że w tamtych warunkach Kwanza® dobrze sprawdza się także pozostawiona na 3 zbiory, przy czym pierwszy zbiór z pędów jednorocznych odbywa się jesienią z plantacji zakładanych wiosną. G. de Weert uważa jednak, że przy braku problemów z chorobami i szkodnikami oraz przy dobrze prowadzonym nawożeniu plantację można utrzymać nawet przez 5−6 lat. Należy jednak wziąć pod uwagę, że w 2. i w kolejnych latach rośliny rosną dość intensywnie, stąd prowadzenie krzewów, w tym przede wszystkim wycinania nadmiernej liczby pędów, wymaga większych nakładów pracy. Opłata licencyjna dotyczy nie pojedynczych roślin zakupywanych w szkółce, a jest pobierana od m.b. uprawy.

Kwanza® i Kweli®, także dla Polski, są rekomendowane raczej jako odmiany przeznaczone do uprawy w tunelach i pod daszkami. G. de Weert nie ma jak dotychczas doświadczenia z uprawą tych odmian w otwartym gruncie. – Decyzja jednak należy do plantatora, a planowanie produkcji jest pozostawiane jemu. Jeśli ktoś będzie chciał spróbować uprawy bez osłon, będzie to dla nas kolejne doświadczenie – mówił Wim Aalbersberg, zajmujący się marketingiem i sprzedażą sadzonek nowych odmian maliny.
 
Rekomendacje dla praktyki
G. de Weert jest zdania, że nowe odmiany i klony hodowlane, które były testowane w Holandii i zostały ocenione pozytywnie, mogą być wdrażane do produkcji w innych krajach o podobnym klimacie. Hodowca uważa, że pochodzące z jego hodowli Kwanza®, Kweli® i Imara®, a także mniej rozpowszechniona w krajach Beneluksu Mapema®, dobrze sprawdzą się tak na plantacjach w Wielkiej Brytanii, jak i w polskich i niemieckich warunkach. Różnica jednak między technologią produkcji w Polsce a w krajach Europy zachodniej jest taka, że większość angielskich, szkockich czy holenderskich plantacji to uprawy pod osłonami. W produkcji wykorzystywane są nie tylko tunele foliowe, lecz także szklarnie i chroniące przed deszczem dachy foliowe. Dodatkowo rośliny nie są sadzone w gruncie, ale w podłożu o ograniczonej objętości (w doniczkach).

Dla producentów z Polski, którzy myślą o rozpoczęciu produkcji owoców nowych odmian z oferty Advanced Berry Breeding polecał próby prowadzenia uprawy na dwa zbiory. Taki system pozwala na zbiór jesienią 25% plonu w pierwszym roku po posadzeniu, a 75% zbiorów z tych samych roślin odbywa się wiosną następnego roku. Jest to system produkcji owoców mniej wymagający niż produkcja przez jeden sezon sadzonek long-cane, przechowywanie ich w chłodni przez zimę i prowadzenie plantacji w kolejnym roku na zbiór owoców.

Dorota Łabanowska-Bury
Fot. D. Łabanowska-Bury

Artykuł pochodzi z numeru 11-12/2015 miesięcznika „Truskawka, malina, jagody”

Related Posts

None found

Poprzedni artykuł„Żegnamy F&N Agro, witamy Nufarm”
Następny artykułJurgiel: państwowych gruntów nie kupimy, ale możliwa jest dzierżawa

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.