Rysownie maliny i rysowanie w ogóle, to tak naprawdę trening uważności. To trening bycia tu i teraz, nie w przyszłości, która jest niewiadoma, i nie w przeszłości, na którą i tak już wpływu nie mamy, ale tu. Tu, gdzie ołówek, tu gdzie kredka. Rysunek uczy mnie osobiście uważności każdego dnia, i cieszę się, że mogę przekazać to doświadczenie. Uważność czyni nas szczęśliwymi. A to jest najważniejsze w życiu każdego z nas, aby szczęśliwym być, tu i teraz – mówił dr Tomasz Wełna artysta i wykładowca prowadzący Pracownię OKO.
Fizycznie plener odbył się 6 lipca w Ogrodzie Mehoffera, Muzeum Narodowego w Krakowie. Uczestnikom, którzy postanowili rysować wspólnie gościny udzieliło Meho Cafe przy Krupniczej 26, jedna z najbardziej klimatycznych krakowskich kawiarni.
Wydarzenie było relacjonowane na fanpage’u Szkoły Rysunku Malarstwa Rzeźby i Grafiki OKO. Połączyło lekcję rysunku z opowieścią o owocach, odmianach, walorach i wieszczach, którzy o malinie pisali.
Dla kogo była to wartościowa lekcja?
Malowanie maliny, uczy mnie uważności na to co jem. Czasami robimy to z automatu, a teraz, biorąc taką malinę do ręki, ja już znam jej barwę, strukturę, no i przyglądam się i myślę, że wpływa to na większe chyba docenienie walorów tego owocu. Myślę, że poprzez malinę będę uważniej patrzyła i przyglądała się temu co jem. Mało tego – pójdę dalej, myślę, że też przyjrzę się diecie swojej troszkę, aczkolwiek dużo jem owoców i warzyw, ale myślę, że to wpłynie również na większą uwagę na to co serwuję swojemu organizmowi – stwierdziła jedna z uczestniczek akcji.
„OKO na Malinę” to projekt dla tych co lubią rysować, dla tych, którzy kiedyś rysowali i dla tych, którzy zawsze chcieli rysować i szukali pretekstu. Dla uważnych i dla tych, którzy robią zbyt dużo rzeczy na raz. Dla tych, którzy delektują się jedzeniem i dla tych, którzy nie pamiętają co jedli na śniadanie. Dla nas wszystkich, zabieganych, ale kochających piękno natury.
Rysunek, malarstwo, pasja. To wyjątkowe chwile dla każdego z nas, chwile, w których tak naprawdę i w pełni jesteśmy obecni tu i teraz. To chwile w których obserwujemy świat dookoła nas, jego kształty, barwy, światło, fakturę, najdrobniejsze nawet detale. Rysując, malując obserwujemy rzeczywistość z dokładnością niespotykaną właściwie w żadnej innej sytuacji, ale to zostaje przy nas i widzimy na co dzień później więcej kolorów, dostrzegamy więcej detali i kształtów, i dlatego rysunek, malarstwo, twórczość – jest takim niezwykłym treningiem uważności – powiedział dr Tomasz Wełna.
Dlaczego warto być uważnym?
Poćwiczyliśmy uważność, zjedliśmy trochę polskich malin, przy okazji dowiedzieliśmy się dlaczego malina jest tak polska i dlaczego należy do superowoców. Zgodnie z założeniem, zwolniliśmy i zobaczyliśmy jak fajne jest być „tu i teraz”.
Warto być uważnym i warto rozmawiać o tym, co jemy. To pozwala dłużej cieszyć tym co jemy, możemy poznawać to co jemy, możemy się zastanowić jak to powstało, kto, kiedy, jak to stworzył. Ile procesów, ile rzeczy wpłynęło na to, że w takiej małej malinie jest zaklęte tyle różnych czynników. Tu pracowała pszczoła, tu pracował plantator, tu pracowała osoba, która to zbierała, ludzie z pasją, którzy poświecili czas, po to, żebyśmy mogli się cieszyć i rozmawiać o tych superowocach mających super moc. Będą „tu i teraz” łatwiej nam spojrzeć na siebie i docenić swoją pracę – powiedziała dr Paweł Krawiec, ekspert i producent malin.
źródło: „Czas na polskie superowoce”