Blok wystąpień poświęconych nowym odmianom, materiałowi nasadzeniowemu i agrotechnice na Ogólnopolskiej Konferencji Truskawkowej zorganizowanej 10 kwietnia br. przez Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach był mocno rozbudowany.
Nie wszystko złoto, co się świeci
Prof. dr hab. Edward Żurawicz stwierdził w swoim wystąpieniu, że produkcja owoców truskawek jest na świecie ciągle opłacalna, co pociąga za sobą zainteresowanie nowymi odmianami mogących pozytywnie zaskoczyć potencjalnego klienta. Prace hodowlane są prowadzone w wielu ośrodkach, co roku pojawiają się nowe odmiany w tak dużej liczbie, że ich przebadanie, potwierdzenie wartości produkcyjnej w konkretnych warunkach jest niemożliwe. Komercyjne firmy hodowlane (w samych Włoszech – około 20) są zainteresowane jak najszybszą sprzedażą licencji na rozmnażanie swoich kreacji, zaś do zbadania faktycznej ich wartości przykładają znacznie mniejszą wagę. Z kolei producenci owoców urzeczeni marketingiem hodowców często ignorują fakt, że atrakcyjne nowości o udokumentowanej przez ich oferenta wartości produkcyjnej pochodzą z innych stref klimatycznych i w polskich warunkach niekoniecznie muszą zachowywać się identycznie. Zima 2011/12 boleśnie ten problem obnażyła.
O rodzimych nowościach odmianowych opowiedział mgr Józef Perczak (fot. 1) z Centralnego Ośrodka Badania Odmian Roślin Uprawnych w Słupi Wielkiej. W ostatnich dwóch latach do Krajowego Rejestru wpisano cztery odmiany: ‘Pegat’ (hodowli IO Skierniewice), ‘Alioth’, ‘Ambrozja’, ‘Algol’ (Niwa Hodowla Roślin Jagodowych SP. z o.o. Brzezna). Wszystkie nowe kreacje w doświadczeniach (poza jedną lokalizacją) plonowały poniżej poziomu ‘Sengi Sengany’. Największe owoce miały ‘Pegat’ i ‘Alioth’, ale i jagody odmiany ‘Algol’ były większe, niż u ‘S. Sengany’. Ta ostatnia była wrażliwsza na szarą pleśń, a ‘Elsanta’ bardziej podatna na choroby systemu korzeniowego niż badane nowości. ‘Pegat’ (dojrzewająca w terminie podobnym lub późniejszym do ‘S. Sengany’), ‘Alioth’ (dojrzewanie w tym samym czasie, co ‘S. Sengana’), ‘Algol’ (najwcześniej dojrzewająca z badanych – jak ‘Honeoyne’) miały najwyższy udział wyboru ekstra w plonie handlowym.
Technologia produkcji a dochodowość
O tych zależnościach mówił Stanisław Bogdal (fot. 2) przedstawiający się jako producent truskawek i doradca plantatorów. Na podstawie własnych doświadczeń jest on zdania, że w naturalnych warunkach klimatycznych i glebowych Polski uprawa truskawek jest zawodna. Dodatkowo uciążliwość ręcznej pracy (nieergonomiczna pozycja przy pielęgnacji roślin i zbiorze owoców) dodatkowo obniżają atrakcyjność produkcji truskawek. Właściwie jedynym walorem tradycyjnego prowadzenia plantacji polowych jest niski koszt założenia plantacji. Jednak intensywność tej produkcji jest niska, więc i opłacalność taka sama. Alternatywa jest uniezależnienie się od klimatu i gleby – produkcja pod osłonami, w podłożu, z nawadnianiem i precyzyjnym nawożeniem. Ale i tu wyskakują techniczne problemy – szklarnie są inwestycją za drogą, tunele bywają zawodne – kłopoty z wietrzeniem (choroby), podatność na uszkodzenia przez śnieg czy wiatr. Za optymalną – mniej zawodną, tańszą S. Bogdal uznał uprawę pod daszkami z folii. Koszty założenia uprawy (dla powierzchni 0,5 ha – gospodarstwo w Śmiglu) wyszacował na nieco powyżej 51 zł/m2, zaś wartość sprzedaży owoców – w zależności od odmiany, w uprawie plonującej od 31 maja do 3 listopada 2012 – od 28,08 zł/m2 do 68,33 zł/m2.
Dr Jolanta Lisiecka (fot. 3) z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu scharakteryzowała rodzaje sadzonek używanych do zakładania plantacji produkcyjnych. Najpopularniejsze i najtańsze sadzonki zielone mają tę wadę, że nie są dostępne w optymalnym dla zakładania nowych upraw terminie – pięć dni opóźnienia sadzenia po 25 lipca to już 10% obniżka plonu następnej wiosny. Sadzonki zagonowe (szkółkowane) – o kilku koronach są do wykorzystania od razu do zakładania plantacji lub przechowywane w chłodni (frigo). Z kopanych późną jesienią sadzonek (w okresie spoczynku) frigo sadzonych w dowolnym terminie wiosną otrzymuje się owoce po około tygodniach od sadzenia. Sadzonki doniczkowane (najlepsze dla ich produkcji są pojemniki o przekroju kwadratowym i pionowymi karbami) produkowane są z rozetek wyrastających na rozłogach roślin matecznych. To cenny, choć drogi w produkcji materiał nasadzeniowy. Najlepsze są sadzonki doniczkowane produkowane bez styczności z glebą – w podłożach, z wykorzystaniem wody bez zarodników Phytophthora cactorum.
O wodzie jako ważnym czynniku zapewniania jakości produkowanym owocom mówił prof. dr hab. Waldemar Treder (fot. 4) z Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach. Zwracał uwagę, że technologia nawadniania i fertygacji upraw polowych wcale nie jest łatwiejsza niż tych pod szkłem. Kłopoty zaczynają się często już przy planowaniu inwestycji, która (jak wielu uważa) musi i może być tania. Ten postulat zamawiającego gotowych jest realizować wiele firm – czy to z wyrachowania, czy z powodu braku kompetencji. Powstają niefunkcjonalne systemy ze szwankującymi liniami kroplującymi, bez zapewnienia równomierności podawania wody, z zapychającymi się emiterami. Poza kwestiami czysto technicznymi ważna jest świadomość konieczności racjonalnego gospodarowania wodą w uprawach sadowniczych. Im większa będzie efektywność nawadniania, tym większy obszar można będzie nawodnić z tego samego źródła. Pomocą dla plantatorów może w tym względzie służyć Serwis Nawodnieniowy opracowany w IO (dostępny również bezpłatnie z poziomu naszej strony Ogrodinfo.pl). W jednej z zakładek tego serwisu są kalkulatory ułatwiające obliczanie potrzeb wodnych roślin we własnym gospodarstwie oraz dawek nawodnieniowych.
Technika i organizacja
Nowe rozwiązania techniczne dostępne teraz i dla polskich szkółkarzy umożliwiają podniesienie produktywności gospodarstwa, jakości oferowanych sadzonek, podnoszą komfort pracy. W gospodarstwie Jerzego Dominikowskiego są wprowadzane jeśli poprawia to organizacje pracy i nie kłóci się z wymaganiami fizjologii upraw. Jako pierwszy z ważnych czynników podnoszących efektywność matecznika truskawki J. Dominikowski wymienił odkażanie chemiczne gleby. Bezpośrednią korzyścią jest jego przeprowadzenia jest wzrost dochodu z matecznika o około 60 tys. zł/ha. Nie należy jednak zapominać o uruchomionych przez odkażanie procesach w glebie. Jednym z nich jest szybsza mineralizacja organicznego azotu, zwiększenie jego dostępności dla roślin – potrzeba jest wię korekta nawożenia. Odkażona gleba jest nie tylko wolna od patogenów – jest także „czysta” od konkurencyjnych dla nich, a pożytecznych dla nas mikroorganizmów. Łatwo zasiedlić taką glebę na nowo niepożądanymi gatunkami Colletotrichum, Verticillium, czy Phytophthora. Sprowadzany materiał elitarny musi więc być pewny pod względem zdrowotnym.
Z innych zabiegów przeprowadzanych w gospodarstwie dla podniesienia liczby i jakości zbieranych sadzonek truskawek J. Dominikowski wymienił odpowiednie rozstawy roślin matecznych, wygarnianie rozłogów, usuwanie roślin matecznych i koszenie liści przed zbiorami, wykorzystywanie pomiarów ilości godzin chłodu dla określania optymalnego terminu wykopywania sadzonek danek odmiany. Wykopki przeprowadza się kombajnem, a cała dalsza praca – czyszczenie, sortowanie odbywa się już pod dachem, niezależnie od temperatury na zewnątrz.
Koniec wieńczy dzieło
Truskawki są owocami nieklimakterycznymi – powinny być zbierane w fazie pełnej dojrzałości – mówił dr Krzysztof Rutkowski (fot. 5) z Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach. – Przy tym należą do tych bardzo intensywnie oddychających – tempo wytwarzania przez truskawki dwutlenku węgla jest około 10 razy wyższe niż u jabłek. Pozostawione po zbiorze przez tylko 4 godziny w temperaturze 20˚C tracą 40% swej trwałości handlowej. Trwałość tych jagód można przedłużyć środkami technicznymi. Schłodzenie owoców w ciągu 1-2 godzin do 0˚C (najlepiej w systemach WPP – wymuszonego przepływu powietrza) pozwala na przechowanie truskawek przez kilka do kilkunastu nawet dni. Dodatkowych kilka dni można zyskać dzięki technikom KA, hipobarycznej czy wykorzystaniu opakowań Xtend.