Jeszcze o czarnej porzeczce

Prognozy plonowania czarnych porzeczek latem bieżącego roku spowodowały reakcję prezesa IBA - światowego stowarzyszenia producentów tych owoców, które z kolei skomentował prof. E. Makosz. Poniżej kolejny głos mający wyjaśnić, kto właściwie jest autorem kwestionowanych prognoz plonowania czarnej porzeczki w 2013 roku.

Szanowny Panie Profesorze!

Po przeczytaniu wyjaśnienia skierowanego przez Pana do portali internetowych, w których został opublikowany artykuł Prezydenta IBA o „ sabotażu”, postanowiliśmy jako  Zarząd Krajowego Stowarzyszenia Plantatorów Czarnych Porzeczek zabrać głos w tej sprawie.

Nie było absolutnie zamiarem żadnego z naszych członków obarczanie Towarzystwa Rozwoju Sadów Karłowatych winą za zdobytą przez władze IBA prognozę zbiorów, a tym bardziej Pana, którego wkład w dążenie do stabilizacji rynku owoców poprzez rzetelne prognozy i szacunki zbiorów jest wielki i niepodważalny. 

 
Zawarte w treści artykułu prezydenta IBA stwierdzenia są jego własną i Zarządu oceną. Prawdą jest, że Polska – jako największy producent owoców czarnej porzeczki w Europie i jeden z największych na świecie – oddziaływuje poziomem cen skupu na sytuację w innych krajach. O niski poziom cen porzeczki czarnej w Polsce byliśmy wielokrotnie na konferencji obwiniani przez przedstawicieli innych krajów.
 
Na swoim spotkaniu w dniu 22 czerwca bieżącego roku uznaliśmy, że przesłana nam przez IBA informacja z prognozą zbiorów jest próbą manipulacji zmierzającą do wyjścia z niskimi cenami w zbliżającym się sezonie skupu i przetwórstwa owoców czarnej porzeczki. Podobny manewr wykonany był w roku 2012 gdy podczas trwania Międzynarodowej Konferencji Porzeczkowej w Szkocji –  członkowie Zarządu IBA przedstawili nam prognozę GUS z datą 15 maja dotyczącą szacunków zbiorów, m.in. owoców porzeczki czarnej. Wszyscy wiemy, że dokonanie szacunków zbiorów w czasie, gdy na znacznej połaci Polski jest pełnia kwitnienia porzeczki („zimni ogrodnicy”, „zimna Zośka”) jest niedorzecznością. Doskonale wiemy komu i czemu ma to służyć. Jedynym, wydaje się, sposobem na te siejące zamęt szacunki jest rzetelna i autoryzowana, oparta na wspólnych producentów, naukowców i przetwórców ocenach prognoza zbiorów.
 
Kilkukrotne w roku kierowane do niektórych naszych członków zapytania od Pana, Profesorze, dotyczące przezimowania, przebiegu kwitnienia i szacunku zbiorów odczytywane były jako wyróżnienie, a nawet zaszczyt, iż znaleźli  się oni w gronie producentów, na których opinii opierał Pan swoje prognozy i szacunki. Przecież to pańskie wyliczenia były zawsze najbardziej trafne i najbliższe rzeczywistości. Chcielibyśmy – my producenci, by zorganizowana przez Pana w 2012 roku w Lublinie konferencja producentów owoców przed zbiorami odbywała się cyklicznie, stając się forum, na którym można byłoby dokonywać już w miarę dokładnych szacunków.

Nasze Stowarzyszenie postawiło sobie za cel, między innymi, urealnienie danych na temat powierzchni nasadzeń, wysokości plonów, wielkości produkcji i kosztów produkcji porzeczki czarnej. Bardzo liczymy na Pańską pomoc w uporządkowaniu tych spraw.
 
W roku 2014 organizujemy wspólnie z IBA Międzynarodową Konferencję Porzeczkową, która odbędzie się w dniach 4-7 czerwca  w Białowieży. Już teraz bardzo serdecznie Pana Profesora do udziału w niej zapraszamy. Nie wyobrażamy bowiem sobie obrad bez Pańskiego wystąpienia nacechowanego jak zwykle rzetelną oceną sytuacji na rynku owoców, trafnymi spostrzeżeniami i kierunkami rozwoju w przyszłości.
 
Z wyrazami szacunku
Zarząd KSPCP

Related Posts

None found

Poprzedni artykułBędziemy błyszczeć…
Następny artykułJakość, a nie jakoś to będzie

6 KOMENTARZE

  1. To albo jest tak, ze nieprzemyślana wypowiedź jednego guru steruje rynkiem największego producenta porzeczek w Europie, albo tenże guru jest podpuszczany i wykorzystywany przez obcy kapitał… obie teorie karkołomne dość

  2. Szum musi być robiony bo bez szumu nikt nie zdaje sobie sprawy że pomimo tego że jesteśmy największym producentem porzeczki czarnej i moglibyśmy stawiać warunki i dyktować ceny na świecie to dyktuja tylko największe przetwórnie w Polsce z kapitałem zagranicznym oczywiście!
    Kupuja w Polsce za pół darmo i robią co chcą a na zachód sprzedają po tyle ile powinno się sprzedawać. Kupują od nas po 1,3zł a sprzedają po 1,3EURO!!

  3. Wszyscy wszystkich przeprosili, umyli łapki i w pełnej miłości poszli dalej. A ceny 2013 ? Jakoś nie mamy systemu oceny plonów w naszym sadowniczym kraju. Na koniec to co się powie profesorowi to inni powtarzają, może pora przestać kreować się na jedynego co umie, potrafi i może. Polskie sadownictwo nie wyobraża sobie działania bez profesora. Profesor nie wyobraża sobie polskiego sadownictwa bez siebie. Błędne koło. A jak się słucha i czyta profesora to Polska ma więcej i więcej tej produkcji i jabłek i porzeczek. Jakby zależało profesorowi na tym żeby podpisać się pod tym że jam to uczynił – taką wielka produkcję. W pełni wierzę w to, że profesor komuś opowiedział o potencjale, możliwości, planach – coś zamieszał i poszło a teraz się wycofuje. Może pora na jakieś gremialne działanie i ogłaszanie tego jakoś przez grupę ekspertów a nie głos i pogłos od profesora. Winnych jak zwykle nie ma.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.