Co z plantacjami, z których nie zebrano owoców?

Według danych GUS-u tegoroczna produkcja owoców czarnej porzeczki w Polsce szacowana jest na ok. 124 tys. t, ale – ze względu na niską cenę skupu w zakładach przetwórczych (40–45 gr/kg) – nie wszystkie owoce zostały zebrane. Niezebranie owoców z krzewów nie powinno mieć negatywnego wpływu na stan zdrowotny plantacji, chociaż pozostawione na krzewach ulegają wysuszeniu lub gniją w wyniku porażenia przez wiele patogenów.

W przeszłości zdarzały się lata, gdy plantatorzy zaniechali zbioru owoców wiśni czy aronii. Zachowanie takie nie skutkowało wówczas poważnymi konsekwencjami – nie wpływało negatywnie na stan zdrowotny drzew i krzewów ani na ich gorsze plonowanie w następnym roku. Biorąc pod uwagę dotychczasowe obserwacje uważam, że zarówno porzeczki czarne, jak i aronia nie będą wymagały jesienią specjalnych zabiegów wynikających z pozostawienia na krzewach owoców.

Na plantacjach towarowych radziłbym jednak przeprowadzenie zabiegów ochrony zgodnie z zaleceniami dla tego typu upraw do końca sezonu (dotyczy zabiegów przewidzianych w programie ochrony, a wykonywanych po zbiorze owoców). Oczywiście celowość wykonania poszczególnych zabiegów powinna być uzależniona od konkretnych potrzeb na danej plantacji. Chciałbym jednak zwrócić uwagę, aby na plantacji, z której nie zostały zebrane owoce, nie dopuścić do przedwczesnej defoliacji krzewów. Przyczyną zbyt wczesnego „gubienia” liści może być obecność patogenów – sprawców chorób grzybowych: opadziny liści porzeczki, amerykańskiego mączniaka agrestu, białej plamistości liści porzeczki czy rdzy wejmutkowo-porzeczkowej. Im wcześniej z krzewów opadną liście, tym większe jest ryzyko wystąpienia uszkodzeń mrozowych podczas surowej zimy.

Ponieważ na krzewach są pozostawione owoce, to przed opryskami, na skraju plantacji należy postawić tablice informujące o wykonywanych zabiegach. Jest to konieczne, aby uniknąć zatrucia osób, które bez wiedzy i zgody właściciela plantacji decydują się na zbiór owoców.

Wiosną natomiast konieczne jest systematyczne kontrolowanie plantacji, aby w przypadku nasilenia infekcji patogenów można było w odpowiednim terminie zareagować i wykonać oprysk.

Cięcie i nawożenie wiosną należy wykonać zgodnie z zaleceniami i wymaganiami dla poszczególnych gatunków roślin, z uwzględnieniem m.in. wieku plantacji czy żyzności gleby. Ze względu na dość wysokie ceny nawozów, nawożenie mineralne warto wykonywać w oparciu o przeprowadzone badania i właściwie zinterpretowane wyniki analizy gleby. To zawsze się opłaca. Zaniechanie czy ograniczenie tych zabiegów ze względu na koszty (brak dochodu) zawsze odbija się negatywnie na wzroście i plonowaniu krzewów.

Na plantacji aronii; fot. A. Andrzejewska

Dr inż. Zbigniew Gruca
Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu

Artykuł pochodzi z numeru 9/2014 miesięcznika „Truskawka, malina, jagody”

Related Posts

None found

Poprzedni artykułZ dodatkowych 165 mln euro dostaniemy niewiele
Następny artykułUSA „wyraziły zainteresowanie” uproszczeniem importu z Polski

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.