Chorwackie słodkie wino od 1 lipca nie będzie mogło nosić nazwy "prošek" (czyt. proszek). Włosi uważają bowiem, że tylko oni w całej Unii mogą się posługiwać, na określenie tego trunku, bardzo podobną nazwą - "prosecco". To "skutek uboczny" wstąpienia Zagrzebia do Wspólnoty.
Do pomysłu wyrobu wina z podsuszanych winogron przyznają się Grecy, Włosi i Chorwaci. Ci ostatni przekonują, że jest to jeden z ich narodowych produktów. Władze w Zagrzebiu szybko przekonały się, co to znaczą wojny gospodarcze wewnątrz Unii Europejskiej.
Chorwaci z nazwą „prošek” będą musieli się (teoretycznie) pożegnać. Włosi mają bowiem bardzo podobne wino „prosseco”, czyli po chorwacku „prošek”. Dlatego zastrzegli sobie wyłączność na tę nazwę.
Za: biznes.interia.pl
pg
