Tak apelowała w imieniu producentów Małgorzata Dęga z Bobów (ma 4 hektary malin) – relacjonuje z Lubelszczyzny „Dziennik Wschodni”. W regionie narasta niepokój wśród plantatorów malin – ceny skupu tych owoców nie pokrywają kosztów produkcji. Punkty skupu oferują około 2 zł/kg.
Plantatorzy argumentują, że wyliczenia Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej – PIB dowiodły już przed kilkoma laty, że te koszty wynoszą około 3,4 zł/kg. Zaś od tego czasu ceny środków produkcji wzrosły. Jeszcze poważniejszym problemem jest dzisiaj znalezienie pracowników i opłacenie ich. Dochodzą do tego nowe przepisy w sprawie zatrudniania pomocnika rolnika.
Plantatorzy narzekają na system podpisywania umów z odbiorcami, w których ceny ustala się z dnia na dzień, a nie z wyprzedzeniem (jak np. w uprawach tytoniu). Nie ma ceny minimalnej, tylko cena dnia. Podkreślają oni jednocześnie, że nie są zainteresowani sytuacją, kiedy w jednym sezonie ich maliny kosztują 11 zł/kg, a w następnym 2 zł/kg.
Za: dziennikwschodni.pl
PG
Koszty uprawy szczególnie letniej są wysokie a w niektórych rejonach gdzie nie padało nie wiadomo czy będzie co zebrać.
jak maliny byly po 11 zl to powiedzmy sobie ze to bylo tylko na maline jesienna ktorej w danym roku nie bylo i nie wiem kto na tym zarobil…..
w roku co malina była po 11zł to nie było maliny praktycznie więc o czym mowa… nikt się nie obłowił bo nie miał co urwać więc ta cena tak jakby nic nie znaczyła. Cena 4-6zł to jest przedział w których powinna się znajdować malina w każdym sezonie aby każda ze stron była usatysfakcjonowana! a nie przetwórca zapłaci 2zł a sprzed za 10zł albo i drożej, co to ma być?
A kto ustalil ta cene? przetworcy, i widocznie im odpowiadala. A nam cena 2 zł nie odpowiada
W roku po 11 zł nikt z plantatorów nie mówił o ustabilizowaniu cen. No to jest. Średnia wieloletnia jest stabilna.