ROLNICTWO EKOLOGICZNE W UNII EUROPEJSKIEJ

    Pojęcie "produktów ekologicznych" jest różnie interpretowane w poszczególnych krajach. Jednak we wszystkich państwach UE takie artykuły są droższe niż uzyskane metodami tradycyjnymi. Wyższe ceny uzasadniane są większymi kosztami produkcji oraz faktem, że żywność ekologiczna ma być zdrowsza dla konsumentów.
































    Ekologiczna, czyli jaka?
    Najczęściej pod tym pojęciem rozumie się produkcję rolną bez użycia syntetycznych nawozów, środków ochrony roślin oraz antybiotyków. Poza tym warunkiem, koniecznym do uznania produktu za ekologiczny, jest możliwość prześledzenia i kontroli wszystkich etapów jego wytwarzania. Poszukiwane jest naukowe potwierdzenie wyższości żywności ekologicznej nad produkowaną z użyciem zdobyczy techniki i chemii rolnej. Pojawiają się tezy, że produkty ekologiczne zawierają więcej witamin i mikroelementów korzystnych dla ludzkiego zdrowia, a mniej niebezpiecznych pozostałości środków ochrony roślin.



    Dynamiczny rozwój
    Ostatni raport FAO (Organizacji do Spraw Wyżywienia i Rolnictwa przy ONZ) szacuje, że — przy obecnym tempie rozwoju — wartość sprzedaży żywności ekologicznej z unijnych gospodarstw, wyniesie w 2005 roku 25–30 mld euro. W ostatnim dziesięcioleciu produkcja ekologiczna była najszybciej rozwijającym się działem rolnictwa w Europie. W tym okresie wartość sprzedaży rosła średnio o 25% rocznie, a gospodarstwa ekologiczne stały się intratnym przedsięwzięciem, często wspomaganym z funduszy rządowych.
    W Irlandii badania rynku, przeprowadzone na zlecenie Bord Bia (Irlandzka Rada Żywności) wykazały, że ponad 25% tamtejszych konsumentów wydaje średnio 20 Ł tygodniowo na ekologiczne produkty żywnościowe. Obroty tego działu rynku szacuje się na 25 mln Ł rocznie (co roku rosną średnio o 30%). Krajowa podaż nie zaspokaja jednak popytu i ponad 70% ekologicznej żywności pochodzi z importu.
    W Wielkiej Brytanii Ministerstwo Rolnictwa, Żywności i Rybołówstwa podało, że w ubiegłym roku 540 000 ha użytków rolnych (3% brytyjskich zasobów) użytkowano (lub znajdowały się one w okresie transformacji) do produkcji ekologicznej (dla porównania w 1999 roku — 425 000 ha). Brytyjski popyt na ekologiczne produkty żywnościowe wzrósł gwałtownie w 1999 i 2000 roku. Pod koniec tego ostatniego szacowano, że wartość sprzedaży takich artykułów wyniosła aż 546 mln Ł, czyli 1% wartości sprzedaży wszystkich produktów żywnościowych w Wielkiej Brytanii. Tamtejsze supermarkety oczekują dalszego wzrostu popytu i zakładają w 2001 roku sprzedaż na poziomie 1 mln Ł, a w 2005 roku — 2 mln Ł. Wszystkie największe sieci handlowe na Wyspach Brytyjskich posiadają już specjalne działy z żywnością ekologiczną, a supermarkety 'Iceland’ (znane z tego, że jako pierwsze przestały sprzedawać artykuły wytwarzane z udziałem organizmów genetycznie zmodyfikowanych) planują nawet wymianę większości oferowanej żywności na jej ekologiczne odpowiedniki. W pierwszej kolejności ma to dotyczyć mrożonek warzywnych (w 2001 roku 80% z nich trzeba będzie importować). Aby zaspokoić obecny popyt Brytyjczyków na żywność ekologiczną, należałoby dla jej produkcji przeznaczyć aż 5% wszystkich użytków rolnych w Wielkiej Brytanii. Na razie krajowa podaż pokrywa zaledwie 30% zapotrzebowania.
    W Holandii konsumpcja ekologicznych produktów rolnych podwoiła się w latach 1999–2000 i obecnie mniej więcej 20% Holendrów deklaruje, że — jeżeli tylko ma taką możliwość — wybiera towary wytwarzane metodami przyjaznymi środowisku. Według oficjalnych statystyk, jednak zaledwie 1% użytków rolnych w tym kraju przeznacza się pod produkcję ekologiczną, choć Ministerstwo Rolnictwa Holandii planuje zwiększenie jej udziału do 10% w najbliższym dziesięcioleciu.
    W Belgii zakłada się, że w 2004 roku 4% powierzchni z 560 900 ha wszystkich użytków rolnych tego kraju będzie przeznaczone pod uprawy ekologiczne. Takie plany wymagają jednak 60-procentowego rocznego tempa rozwoju.
    We Włoszech — zgodnie z przewidywaniami Śródziemnomorskiego Stowarzyszenia Rolnictwa Ekologicznego (Mediterranean Organic Farming Association) — ilość gospodarstw produkujących owoce i warzywa ekologiczne wzrosła w ubiegłym roku o 35%, a tego typu uprawy zajmują obecnie około 1 miliona hektarów. Włochy są aktualnie największym europejskim eksporterem żywności ekologicznej.
    W Hiszpanii wewnętrzne zapotrzebowanie na ekologiczne warzywa i owoce jest niewielkie, a większość tam produkowanych (w 2000 roku na 270 000 ha) trafia na eksport.



    Normy
    Wymagania dotyczące owoców i warzyw ekologicznych różnią się w poszczególnych krajach Wspólnoty. Coraz częściej podnosi się jednak kwestię ujednolicenia norm, szczególnie dlatego, że żaden z krajów UE nie jest w stanie samodzielnie zaspokoić własnych potrzeb i wiele towarów pochodzi z wewnątrzunijnego importu.
    W czerwcu 1999 roku ministrowie rolnictwa Piętnastki uzgodnili poprawkę do rozporządzenia Rady EWG nr 2092/91 w sprawie rolnictwa ekologicznego oraz oznakowania jego produktów i środków spożywczych. Nowy przepis (wszedł w życie w sierpniu ubiegłego roku) ma ujednolicić standardy w całej UE. W grudniu 1999 roku Komisja Europejska uchwaliła nową dyrektywę, określającą wzór logo dla produktów żywnościowych, wyprodukowanych co najmniej w 95% metodami ekologicznymi. Można się nim posługiwać, gdy dany artykuł jest kontrolowany na etapie produkcji, przetwarzania oraz pakowania.
    W Wielkiej Brytanii normami zajmuje się Brytyjski Rejestr Norm Żywności Ekologicznej (UK Register of Organic Food Standards). Obecnie brytyjskie wymagania przewyższają te obowiązujące w UE. Podobnie wygląda sytuacja z normami we Francji. Na konferencji prasowej w Dublinie w ubiegłym roku irlandzcy producenci, zrzeszeni w Stowarzyszeniu Farmerów Ekologicznych — Demeter, protestowali przeciwko zbyt niskim wymaganiom dla produktów ekologicznych w przepisach unijnych. Zdaniem Irlandczyków, wprowadzenie tych ostatnich jako obowiązujących w ich kraju, spowodowałoby, że wielu „zwykłych” rolników mogłoby oferować swoje produkty jako ekologiczne. Dania zaapelowała do wszystkich członków UE o wdrożenie, jako obowiązujących norm, wymagań zaproponowanych przez uczestników konferencji „Rolnictwo ekologiczne w Unii Europejskiej — perspektywy na XXI wiek” (odbyła się w maju 1999 roku w Wiedniu). Duńczycy sugerowali także gromadzenie bardziej szczegółowych danych statystycznych odnośnie wielkości produkcji w krajach członkowskich Wspólnoty oraz stworzenie europejskiego centrum badań nad rolnictwem ekologicznym.



    Czy żywność ekologiczna jest zdrowsza?
    W europejskich mediach toczy się ciągła batalia pomiędzy przedstawicielami producentów żywności ekologicznej a urzędami ochrony praw konsumentów. Niedawno Brytyjski Urząd do Spraw Reklamy oskarżył, na przykład, tamtejsze organizacje rolników ekologicznych o używanie nieuzasadnionych naukowo haseł typu: „Możesz poczuć różnicę”, „To jest zdrowe”, „To jest bardziej przyjazne dla środowiska” czy „Ekologiczne znaczy zdrowsze i szczęśliwsze zwierzęta”. Korzystanie z takich sloganów będzie dopuszczalne dopiero po przedstawieniu wyników badań naukowych potwierdzających poprawność tych haseł.
    Francuskie stowarzyszenie konsumentów „Que Choisir?” zajmuje się badaniem żywności ekologicznej od 1996 roku. Jak dotąd, potwierdzono, że pod względem pozostałości środków ochrony roślin, zawartości azotanów czy też wartości odżywczej ekologiczne warzywa i owoce nie różnią się (lub też różnice są minimalne) od tych produkowanych w zwykłych gospodarstwach. „Que Choisir?” twierdzi też — na podstawie uzyskanych wyników testów — że podkreślane przez niektórych walory smakowe towarów ekologicznych w rzeczywistości nie istnieją i zależą jedynie od indywidualnych preferencji nabywców.
    Powszechne mniemanie, że w produkcji ekologicznej nie używa się środków chemicznych także jest błędne. Wystarczy przyjrzeć się liście preparatów dopuszczonych w UE do tego typu upraw. Obejmuje ona kilka stron i znajdują się na niej między innymi siarka, parafina, czy nadmanganian potasu. Poza tym używanie nadmiernej ilości nawozów organicznych także może być szkodliwe dla środowiska, chociażby z powodu odprowadzania do wód gruntowych, rzek i jezior olbrzymich ilości związków azotu.
    Pomimo wielu wątpliwości dotyczących ekologicznych owoców i warzyw, konsumenci wciąż muszą za nie płacić więcej, w Wielkiej Brytanii średnio nawet o 60%. Tymczasem przyjdzie jeszcze poczekać na rozwiązanie zagadki, czy slogan określający żywność ekologiczną jako lepszą od wyprodukowanej standardowymi metodami, zostanie potwierdzony naukowo, czy też jest jedynie reklamowym chwytem.

    Na podstawie FreshWiews 11/2000

    Related Posts

    None found

    Poprzedni artykułMIĘDZY USTAWĄ A ZDROWYM ROZSĄDKIEM
    Następny artykułMONITOROWANIE RYNKU ROLNEGO

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Wpisz treść komentarza
    Wpisz swoje imię

    ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.