Tak wiele osób w tej ostatniej Twojej ziemskiej drodze chciało być z Twoją Rodziną i wspominało Ciebie. Byłaś, jak to określił w mowie pożegnalnej szef – duszą Plantpressu. Dla nas byłaś także takim Barwnym Ptakiem (dosłownie i metaforycznie). Wielu z nas ma wobec Ciebie dług wdzięczności – bo wystarczyło tylko wspomnieć, że potrzebujemy pomocy – byłaś pierwsza(!) w sprawach firmowych i prywatnych, błahych, ale i bardzo poważnych – decydujących często o czyimś losie. Uruchamiałaś swe liczne kontakty i w parę chwil znajdowało się rozwiązanie. Tak rozmawiamy wciąż o Tobie, Grace, i dochodzimy do wniosku, że Ty nie potrafiłaś być obojętna, dla Ciebie nie było spraw niemożliwych do załatwienia. Ta wyrwa po Tobie pozostanie na zawsze! To nieprawda, że nie ma ludzi niezastąpionych!
Dziękujemy Bogu, że postawił Ciebie na naszych drogach…
Teraz wróciłaś do Domu Ojca, a tam przywitali Ciebie na pewno z wielką radością, bo przy Tobie wszystko stawało się lepsze, piękniejsze, barwniejsze.