PODŁOŻE KOKOSOWE CZY TORFOWE?

    Krystyna i Piotr Bryzek (fot. 1) z Bielan koło Oświęcimia uprawiają gerberę w gotowych podłożach przeznaczonych dla tej rośliny, oferowanych przez specjalistyczne firmy, które dostarczają substratów ogrodniczych. Połowę plantacji zajmują rośliny w podłożu kokosowym Ceres (opisywanym w artykule na str. 70), po które sięgnęli parę lat temu, zachęceni — między innymi — ceną produktu (fot. 2). Druga połowa gerber jest sadzona do substratu torfowego Fruhstorfer Erde z dodatkiem plew ryżowych, które stanowią 40% mieszanki i rozluźniają ją (fot. 3). Ogrodnicy ci zrezygnowali całkowicie z przygotowywania podłoży we własnym zakresie, co robili w przeszłości mieszając w gospodarstwie torf z granulami styropianu (do 40% tego dodatku), kredą i nawozami. Uważają, że szkoda marnować czas na takie czynności. Ponadto, sprowadzając gotowe substraty — w workach plastikowych, z których sypie się podłoże wprost do pojemników — łatwiej zadbać o czystość i właściwe warunki fitosanitarne na plantacji.


    FOT. 1. PIOTR BRYZEK NA SWOJEJ PLANTACJI GERBERY



    FOT. 2. POŁOWĘ GERBER SADZI SIĘ DO PODŁOŻA KOKOSOWEGO…



    FOT. 3. … A POŁOWĘ DO MIESZANINY SUBSTRATU TORFOWEGO Z PLEWAMI RYŻOWYMI (TU PODŁOŻE PO ZAKOŃCZENIU UPRAWY, PRZEZNACZONE DO USUNIĘCIA)


    Nowa szklarnia, nowe metody


    Zmiany te były następstwem modernizacji zakładu, a konkretnie postawienia półhektarowej szklarni Venlo, która powstawała — ze względów finansowych — etapami, w latach 2000–2003 (w sumie osłony w tym gospodarstwie zajmują 8600 m2 — są to, oprócz wymienionej cieplarni, tunele i stare szklarnie). Obecnie gerbery zajmują mniej więcej połowę powierzchni w nowej szklarni, reszta obsadzona jest różami.


    Materiał wyjściowy gerbery, pochodzący od trzech hodowców (Pętoś, Schreurs, Terra Nigra), to rośliny przygotowane w podłożu torfowym. W tym sezonie asortyment obejmuje 15 odmian, wyłącznie wielkokwiatowych, choć wcześniej było ich około 25. Takiej różnorodności wymagają, niestety, odbiorcy i do tego zapotrzebowania rynku pozostaje się przystosować producentowi. Wśród wypróbowanych odmian P. Bryzek wymienia takie, jak: 'Ferrari’, 'Mammut’, 'Marmara’, 'Esmara’, 'Mańka’, 'Laura’, 'Ewita’, 'Markiza’, 'Evergreen’, 'Fuji’ i 'Andes’. Podkreśla zarazem, że z jego punktu widzenia zła odmiana to taka, która ma wyraźnie inne potrzeby niż pozostałe i wymagałaby, na przykład, odrębnego programu nawożenia.


    Wykorzystywane podłoże kokosowe to mieszanina pyłu i włókien, w której te ostatnie mają stosunkowo duży udział — stanowią 30%. Ich długość jest jednak różna w poszczególnych partiach towaru, podobnie parametry chemiczne nie są identyczne. Dostawca dołącza do każdej przesyłki wynik analizy podłoża, która podaje wartość EC i inne ważne dla ogrodnika dane. Pan Piotr korzysta zawsze z produktu dobrze przepłukanego.


    Rośliny sadzono dotychczas, po pięć, do wąskich styropianowych korytek (wymiary wewnętrzne 100 x 12 x 18 cm), wykonanych własnym sumptem i ustawianych 60 cm nad ziemią, na prostych konstrukcyjnie stelażach biegnących parami wzdłuż zagonu. Choć jest to oszczędne rozwiązanie, właściciel postanowił jednak zastąpić korytka plastikowymi  doniczkami o pojemności 8–14 litrów, które umieszczane będą w oczkach kratownic-stelaży. Ze względu na niebezpieczeństwo, jakim są dla gerbery choroby odglebowe (fytoftoroza), lepiej jest bowiem sadzić rośliny pojedynczo do naczyń, które w razie potrzeby można szybko usunąć wraz ze źródłem infekcji, bez ponoszenia dodatkowych strat.


    Gerbery nawożone są z każdym podlewaniem, przy czym EC pożywki dostosowywane jest automatycznie do natężenia światła. Piotr Bryzek korzysta z gotowych mieszanek przygotowywanych z pojedynczych nawozów specjalnie dla niego przez firmę Hydro, na podstawie analizy wody w jego gospodarstwie. Do każdej doniczki roztwór doprowadzany jest dwoma kroplownikami.


    Co wybrać?


    Z porównania dwóch używanych w tym gospodarstwie podłoży wynika, że nie da się jednoznacznie wyróżnić któregoś z nich. Tuż po posadzeniu młodych roślin korzenie lepiej się rozwijają w podłożu kokosowym — już po dwóch tygodniach bryła jest dobrze przerośnięta przez wiele drobnych korzeni (w substracie torfowym korzenie są nieliczne, długie). Dzięki temu rośliny te lepiej znoszą niedobory wody w pierwszym etapie uprawy. Nie powoduje to jednak później różnic w plonowaniu, które przemawiałyby na korzyść „kokosu”.
    W pozostałych okresach wzrostu i rozwoju gerbery przewaga jednego podłoża nad drugim zależy — zdaniem P. Bryzka — przede wszystkim od pogody w danym sezonie. W gorących latach ogólnie lepiej sprawdza się włókno kokosowe, gdyż lepiej utrzymuje wilgoć. Jest ono zarazem mniej „bezwładnym” podłożem niż substrat torfowy (z plewami ryżowymi), w którym łatwiej „zalać” gerbery. Kolejnym czynnikiem, od którego zależy efekt końcowy, jest odmiana: niektóre wyglądają i plonują identycznie w obu podłożach (fot. 4), inne — różnie. Ogrodnik ten twierdzi, że do uprawy we włóknie kokosowym szczególnie nadają się odmiany silnie rosnące, jak 'Markiza’ (fot. 5), gdyż potrzebują więcej wody. Tymczasem jej nadmiar jest dla gerbery zabójczy, a w podłożu torfowym moment przekroczenia granicy bezpieczeństwa (podniesienia się wilgotności ponad dopuszczalną normę) — trudny do uchwycenia (uwiąd następuje nagle). Piotr Bryzek podsumowując porównania obu podłoży mówi obrazowo, że „w kokosowym łatwiej zepsuć, ale i łatwiej naprawić”. Podkreśla, że przy nowoczesnych technologiach uprawy i doświadczeniu z daną rośliną wpadki jednak rzadko się zdarzają i często o wyborze środka produkcji decyduje właśnie cena.



    FOT. 4. NIEKTÓRE ODMIANY IDENTYCZNIE ROSNĄ I PLONUJĄ NA OBU PODŁOŻACH (TU 'EWITA’)



    FOT. 5. SILNIE ROSNĄCA 'MARKIZA’ UPRAWIANA W PODŁOŻU KOKOSOWYM


    Czy w ogóle gerbera?


    W przypadku gerbery, która w gospodarstwie K. P. Bryzków coraz bardziej ustępuje róży, czynnik ekonomiczny daje się szczególnie we znaki i wynika z konieczności spłacania kredytów, jakie właściciel zaciągnął na budowę nowej szklarni. Choć nie ma on kłopotów ze zbytem kwiatów gerbery (fot. 6) i — jak zapewnia — mógłby ich sprzedać dwa razy więcej, wyraźnie zmniejsza powierzchnię jej uprawy. Opłacalność tej produkcji nie jest bowiem satysfakcjonująca — trudno wypracować wystarczający dochód z metra kwadratowego, by pokryć raty bankowe i jeszcze mieć zysk. Do kontynuowania uprawy gerbery skłaniają P. Bryzka jednak stali klienci i nadzieja, że cały plon uda się spieniężyć.



    FOT. 6. JAKOŚĆ KWIATÓW (I ICH PRZYGOTOWANIE DO SPRZEDAŻY) GWARANTUJE ZBYT TOWARU

    Related Posts

    None found

    Poprzedni artykułLACHENALIA – NOWOŚĆ Z POŁUDNIOWEJ AFRYKI
    Następny artykułWSPIERAĆ GOSPODARSTWA RODZINNE

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Wpisz treść komentarza
    Wpisz swoje imię

    ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.