OKIEM DORADCY

    - Owoce nawet najpóźniejszych odmian zostały już zebrane. Wysoka temperatura oraz dostatek wilgoci w sierpniu i wrześniu spowodowały, że nastąpiło przyspieszenie ich wzrostu i rozwoju — przyroda "nadrobiła" zaległości z marca, kwietnia. Pomimo dużego urodzaju drzewa w sadach rejonu grójecko-wareckiego wykształcają silne pąki kwiatowe na rok przyszły. Będzie ich jednak znacznie mniej niż w bieżącym, a zbyt mało w tych sadach, w których nie przerzedzano zawiązków chemicznie lub chociaż ręcznie. Natomiast tam, gdzie zabiegi te przeprowadzono zbyt intensywnie, już w końcu sierpnia obserwowano przerastanie jabłek (np. u 'Idareda', 'Jonagolda') — miały one wówczas powyżej 7 cm średnicy. Takie owoce krócej będą się przechowywały, trudno będzie je sprzedać. Przy kontrolowaniu komór należy na nie zwrócić szczególną uwagę. - Zbyt wcześnie wykonane cięcie letnie spowodowało w wielu sadach wybijanie przyrostów wtórnych i silne porażenie drzew przez parcha jabłoni. Dla zmniejszenia presji infekcyjnej w przyszłym roku jeszcze raz polecam po zbiorze owoców, a przed opadaniem liści, opryskiwanie drzew mocznikiem w dawce do 50 kg/1000 l cieczy, głównie w celu szybszego zniszczenia otoczni z zarodnikami parcha, ale także dla dodatkowego dożywiania drzew. Mocznik podany drzewom po zbiorach nie powoduje wznowienia wegetacji jesienią ani szybszego jej ruszenia wiosną. Lepiej odżywione drzewa łatwiej znoszą mrozy i lepiej wykształcają pąki kwiatowe. Jeżeli bezpośrednio po zbiorze nie dostarczyliśmy drzewom cynku i boru, możemy te składniki dodać do mocznika. - W listopadzie glebę w sadzie opryskujemy herbicydami. Tam, gdzie użyto preparatów zawierających glifosat (Roundup i inne), można na wolną od chwastów, wilgotną ziemię nanieść herbicydy doglebowe zawierające symazynę. Można je wykorzystywać teraz, późną jesienią, w zimie — na niezamarzniętą glebę lub wczesną wiosną, w dawce do 2 kg/ha opryskiwanej powierzchni (nie zaś powierzchni sadu!). Jeżeli zaplanowaliśmy na jesień sadzenie drzew, pamiętajmy, że te dwuletnie z jednoroczną koronką są bardziej odporne na przemarzanie od jednorocznych okulantów. Piotr Gościło — doradca Grupy Hasło - Późną jesienią musimy zwrócić uwagę na ochronę sadów przed gryzoniami, dzikami, sarnami i jeleniami. Zwykle największe szkody wyrządzają zające, najbardziej aktywne na przełomie listopada i grudnia, a potem znowu pod koniec lutego i na początku marca. By zapobiec ewentualnym szkodom, należy pnie i grubsze gałęzie drzew smarować co 4–6 tygodni jednym z preparatów: Pella-col 10 PA; Repentol 6 PA i Tirep18 PA. Do ochrony drzew przed tymi gryzoniami służy również preparat Sarna-Stop 45 EC, którym należy opryskiwać pnie i gałęzie co 2, 3 tygodnie. Duże szkody w tym okresie wyrządzają nornice i inne myszowate. Co prawda, w tym roku zagrożenie ze strony tej grupy szkodników powinno być mniejsze (z uwagi na bardzo obfite opady, podtopienia sadów i powodzie), ale określenie liczby czynnych nor będzie konieczne. Po stwierdzeniu choćby kilkunastu czynnych kolonii (liczne otwory, świeże odchody gryzoni) należy miejscowo rozkładać przynęty: Ziarno zatrute fosforkiem cynku 01 AB, Norat GR, Normix GR, Normix AT GR, Ratron GR, Rodentox AB lub Volid 0001 GR. Przy wykładaniu tych trucizn należy pamiętać o tym, by nie miały do nich dostępu inne zwierzęta. - W sadach ze stałymi konstrukcjami nie wolno zapomnieć o poluzowaniu drutów. Zaniechanie tego może spowodować ich zerwanie bądź też wyciągnięcie początkowych słupów (tam, gdzie nie założono odciągów). - Listopad należy również wykorzystać do wykonania chemicznej analizy gleby. Zachęcam wszystkich sadowników do jej przeprowadzenia — w tym sezonie spadło tak dużo deszczu, że nawet w glebach mających bardzo dobre warunki sorbcyjne, niektóre ze składników mineralnych mogły zostać wymyte poza zasięg korzeni. Badanie takie jest niezbędne w sadach objętych lipcową powodzią. Sandomierski Związek Ogrodniczy zwrócił się z prośbą do wojewody świętokrzyskiego o zlecenie podległym służbom pobrania próbek gleby i resztek roślinnych dla wykonania badań pozostałości toksycznych substancji. Wyniki analiz są konieczne do określenia: Czy i w jakim stopniu, jakimi substancjami została skażona gleba na zalanych latem obszarach? Jakie działania powinni podjąć producenci, by rozkład tych substancji nastąpił jak najszybciej? Czy i kiedy na miejscu zniszczonych sadów można będzie sadzić nowe drzewa? Jakie rośliny będzie można uprawiać na gruntach ornych, by ich plony były całkowicie bezpieczne dla zdrowia konsumentów? O wynikach tych analiz oraz działaniach eliminujących ewentualne zagrożenia będziemy informować w następnych miesiącach. Adam Fura — instruktor WODR Modliszewice, oddział w Sandomierzu

    – Owoce nawet najpóźniejszych odmian zostały już zebrane. Wysoka temperatura oraz dostatek wilgoci w sierpniu i wrześniu spowodowały, że nastąpiło przyspieszenie ich wzrostu i rozwoju — przyroda „nadrobiła” zaległości z marca, kwietnia. Pomimo dużego urodzaju drzewa w sadach rejonu grójecko-wareckiego wykształcają silne pąki kwiatowe na rok przyszły. Będzie ich jednak znacznie mniej niż w bieżącym, a zbyt mało w tych sadach, w których nie przerzedzano zawiązków chemicznie lub chociaż ręcznie. Natomiast tam, gdzie zabiegi te przeprowadzono zbyt intensywnie, już w końcu sierpnia obserwowano przerastanie jabłek (np. u 'Idareda’, 'Jonagolda’) — miały one wówczas powyżej 7 cm średnicy. Takie owoce krócej będą się przechowywały, trudno będzie je sprzedać. Przy kontrolowaniu komór należy na nie zwrócić szczególną uwagę. – Zbyt wcześnie wykonane cięcie letnie spowodowało w wielu sadach wybijanie przyrostów wtórnych i silne porażenie drzew przez parcha jabłoni. Dla zmniejszenia presji infekcyjnej w przyszłym roku jeszcze raz polecam po zbiorze owoców, a przed opadaniem liści, opryskiwanie drzew mocznikiem w dawce do 50 kg/1000 l cieczy, głównie w celu szybszego zniszczenia otoczni z zarodnikami parcha, ale także dla dodatkowego dożywiania drzew. Mocznik podany drzewom po zbiorach nie powoduje wznowienia wegetacji jesienią ani szybszego jej ruszenia wiosną. Lepiej odżywione drzewa łatwiej znoszą mrozy i lepiej wykształcają pąki kwiatowe. Jeżeli bezpośrednio po zbiorze nie dostarczyliśmy drzewom cynku i boru, możemy te składniki dodać do mocznika. – W listopadzie glebę w sadzie opryskujemy herbicydami. Tam, gdzie użyto preparatów zawierających glifosat (Roundup i inne), można na wolną od chwastów, wilgotną ziemię nanieść herbicydy doglebowe zawierające symazynę. Można je wykorzystywać teraz, późną jesienią, w zimie — na niezamarzniętą glebę lub wczesną wiosną, w dawce do 2 kg/ha opryskiwanej powierzchni (nie zaś powierzchni sadu!). Jeżeli zaplanowaliśmy na jesień sadzenie drzew, pamiętajmy, że te dwuletnie z jednoroczną koronką są bardziej odporne na przemarzanie od jednorocznych okulantów. Piotr Gościło — doradca Grupy Hasło – Późną jesienią musimy zwrócić uwagę na ochronę sadów przed gryzoniami, dzikami, sarnami i jeleniami. Zwykle największe szkody wyrządzają zające, najbardziej aktywne na przełomie listopada i grudnia, a potem znowu pod koniec lutego i na początku marca. By zapobiec ewentualnym szkodom, należy pnie i grubsze gałęzie drzew smarować co 4–6 tygodni jednym z preparatów: Pella-col 10 PA; Repentol 6 PA i Tirep18 PA. Do ochrony drzew przed tymi gryzoniami służy również preparat Sarna-Stop 45 EC, którym należy opryskiwać pnie i gałęzie co 2, 3 tygodnie. Duże szkody w tym okresie wyrządzają nornice i inne myszowate. Co prawda, w tym roku zagrożenie ze strony tej grupy szkodników powinno być mniejsze (z uwagi na bardzo obfite opady, podtopienia sadów i powodzie), ale określenie liczby czynnych nor będzie konieczne. Po stwierdzeniu choćby kilkunastu czynnych kolonii (liczne otwory, świeże odchody gryzoni) należy miejscowo rozkładać przynęty: Ziarno zatrute fosforkiem cynku 01 AB, Norat GR, Normix GR, Normix AT GR, Ratron GR, Rodentox AB lub Volid 0001 GR. Przy wykładaniu tych trucizn należy pamiętać o tym, by nie miały do nich dostępu inne zwierzęta. – W sadach ze stałymi konstrukcjami nie wolno zapomnieć o poluzowaniu drutów. Zaniechanie tego może spowodować ich zerwanie bądź też wyciągnięcie początkowych słupów (tam, gdzie nie założono odciągów). – Listopad należy również wykorzystać do wykonania chemicznej analizy gleby. Zachęcam wszystkich sadowników do jej przeprowadzenia — w tym sezonie spadło tak dużo deszczu, że nawet w glebach mających bardzo dobre warunki sorbcyjne, niektóre ze składników mineralnych mogły zostać wymyte poza zasięg korzeni. Badanie takie jest niezbędne w sadach objętych lipcową powodzią. Sandomierski Związek Ogrodniczy zwrócił się z prośbą do wojewody świętokrzyskiego o zlecenie podległym służbom pobrania próbek gleby i resztek roślinnych dla wykonania badań pozostałości toksycznych substancji. Wyniki analiz są konieczne do określenia: Czy i w jakim stopniu, jakimi substancjami została skażona gleba na zalanych latem obszarach? Jakie działania powinni podjąć producenci, by rozkład tych substancji nastąpił jak najszybciej? Czy i kiedy na miejscu zniszczonych sadów można będzie sadzić nowe drzewa? Jakie rośliny będzie można uprawiać na gruntach ornych, by ich plony były całkowicie bezpieczne dla zdrowia konsumentów? O wynikach tych analiz oraz działaniach eliminujących ewentualne zagrożenia będziemy informować w następnych miesiącach. Adam Fura — instruktor WODR Modliszewice, oddział w Sandomierzu

    Related Posts

    None found

    Poprzedni artykułGARDŁOWA SPRAWA GAZU
    Następny artykułO PODZIALE ZADECYDOWALI ZWIEDZAJĄCY

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Wpisz treść komentarza
    Wpisz swoje imię

    ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.