OBI WALCZY O POLSKIEGO KLIENTA

    Coraz więcej sieci supermarketów z materiałami do domu i ogrodu stara się wykorzystać polski "boom" na sklepy wielkopowierzchniowe. Polacy polubili zakupy w wielkich centrach handlowych, gdzie pod jednym dachem można się zaopatrzyć prawie we wszystko.

    Coraz częściej urządzając ogród czy szukając roślin doniczkowych do dekoracji mieszkań odwiedzają markety budowlano-ogrodnicze, czynne przez 7 dni w tygodniu do późnych godzin wieczornych. Do konkurencji z supermarketami stają ostatnio licznie powstające centra ogrodnicze oraz tak zwane centra roślinne, działające przy gospodarstwach szkółkarskich. Trudno przewidzieć kto wygra tę walkę o klienta (czyt. też „Szkółkarstwo” 3/99). Przewagą supermarketów są duże, zadaszone i przeszklone powierzchnie handlowe, uniezależniające od pogody i pozwalające na sprzedaż roślin przez cały rok (fot.).





    DUŻE, PRZESZKLONE POWIERZCHNIE HANDLOWE I WYGODNE PARKINGI PRZYCIĄGAJĄ KLIENTÓW DO MARKETÓW BUDOWLANO-OGRODNICZYCH


    Jedną z sieci marketów budowlano-ogrodniczych na polskim rynku jest OBI, które w maju otwarło swój siódmy już w naszym kraju supermarket (w Bytomiu). Dalsze plany są imponujące, do końca bieżącego roku w Polsce ma działać 15 hipermarketów OBI, a do 2002 roku aż 50. Ma to dać naszemu krajowi drugie po Niemczech miejsce w Europie pod względem ilości placówek handlowych w jednym kraju.
    Przeciętny polski sklep OBI dysponuje powierzchnią około 10 tys. m2 , z czego 3 tys. m2 zajmuje dział Ogród. Na ten ostatni przypada średnio rocznie około 14% obrotów. Najchętniej kupowane są rośliny doniczkowe (przede wszystkim bluszcze i paprocie w małych doniczkach oraz wszelkie produkty niezbędne do urządzenia i pielęgnacji ogrodów. Oferowane w dziale ogrodniczym towary coraz częściej pochodzą nie z importu, ale od polskich producentów. Dla tych ostatnich problemem jest sprostanie wymaganiom (między innymi konieczności stosowania kodów kreskowych) i standardom jakościowym stawianym przez hipermarket. Dotyczy to między innymi materiału szkółkarskiego, stąd — jak na razie — duża jego część to towary importowane. W przyszłości planuje się pozyskanie krajowych producentów materiału szkółkarskiego, którzy produkowaliby tylko dla OBI na zasadach pełnej wyłączności. Taka forma współpracy pozwoliłaby na pomoc finansową ze strony hipermarketu lub podjęcie starań o kredyty bankowe, umożliwiające producentom rozwój w tempie, w jakim będzie postępować dalsza ekspansja OBI.
    Jeżeli plany sieci OBI zostaną zrealizowane, to może ona stać się znakomitym punktem zbytu towarów dla tych z polskich szkółkarzy, którzy zdecydują się na kooperację.

    Related Posts

    None found

    Poprzedni artykułZABRAKŁO JABŁEK
    Następny artykuł’RABATÓWKA’ W CIENIU SUPERMARKETÓW

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Wpisz treść komentarza
    Wpisz swoje imię

    ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.