O ROZMNAŻANIU PODKŁADKI 'GiSelA 5′

    'GiSelA 5' została wyhodowana na uniwersytecie w Giessen w Niemczech w wyniku krzyżowania gatunków Prunus cerasus i P. canescens. Z kilku podkładek wyselekcjonowanych w 1981 roku w tym ośrodku, uważana jest za jedną z najlepszych podkładek słabo rosnących dla czereśni (fot. 1).


    Fot. 1. Pęd podkładki 'GiSelA 5′


    Zalety i wady tej podkładki






    • Drzewa szczepione na tej podkładce są dobrze zakorzenione, ale wskazane jest prowadzenie ich przy podporach, zwłaszcza w pierwszych latach po posadzeniu (fot. 2). 'GiSelA 5′ jest wytrzymała na mróz, o czym mieliśmy się okazję przekonać w czasie bezśnieżnej zimy 1996/97. Dlatego nie ma obawy przemarznięcia korzeni nawet w naszym, dość surowym klimacie.


    Fot. 2. Intensywny sad czereśniowy założony z drzew szczepionych na podkładce 'GiSelA 5′, uprawianych przy podporach



    Czereśnie na podkładce 'GiSelA 5′ początkowo rosną silnie. Później wzrost ich słabnie i wraz z upływem czasu różnica w wielkości pomiędzy drzewami szczepionymi na tej podkładce a rosnącymi na siewkach czereśni ptasiej się zwiększa. 'GiSelA 5′ bardzo korzystnie wpływa na owocowanie drzew. W jednym z doświadczeń prowadzonych w SD w Dąbrowicach z czereśniami czterech odmian — 'Burlat’, 'Vega’, 'New York 980.1′ i 'Kordia’ — szczepionych na tej podkładce zebrano w pierwszych sześciu latach życia drzew 2–3 razy wyższe plony sumaryczne niż z drzew na siewkach czereśni ptasiej. Należy również podkreślić, że bardzo krótki jest okres od posadzenia drzewek do zbioru pierwszych owoców, ponieważ już w drugim roku rozpoczynają one owocowanie.


    Korzystne właściwości drzew na podkładce 'GiSelA 5′ sprawiają, że zainteresowanie czereś­niami na niej szczepionymi systematycznie roś­nie, a sadownicy zakładający intensywne sady czereśniowe poszukują właśnie takich drzewek.
    W związku z tym nadal popyt na nie przewyższa ich podaż na rynku szkółkarskim.




    • Jedną z przyczyn niedoboru drzewek czereś­ni na podkładkach karłowych, w tym także na podkładce 'GiSelA 5′, są trudności z ich rozmnażaniem. Najczęściej stosowany przez polskich szkółkarzy sposób — przez odkłady — w przypadku tych podkładek się nie sprawdza — z jednej rośliny matecznej można uzyskać najwyżej 2 lub 3 ukorzenione pędy. Nieco większą wydajność matecznika, zwłaszcza w pierwszych latach od założenia, uzyskuje się, gdy rośliny mateczne pochodzą z kultur tkankowych. Im jednak matecznik będzie starszy, tym zdolność pędów do ukorzeniania — mniejsza. W krajach Europy Zachodniej i w USA 'GiSelA 5′ rozmnażana jest głównie metodą sadzonek zielnych (fot. 3), chociaż także przy stosowaniu tej metody rozmnażania występują trudności i, aby uzyskać dobre rezultaty, niezbędna jest szeroka wiedza.


    Fot. 3. Pędy podkładki 'GiSelA 5′
    w trakcie ukorzeniania w tunelu foliowym



    Jak rozmnażają w USA?



    Na przykładzie kilku amerykańskich doświadczeń przeprowadzonych przez Williama M. Proebstinga z Oregon State University postaramy się przybliżyć Czytelnikom praktyczne zagadnienia związane z efektywnym ukorzenianiem pędów podkładki 'GiSelA 5′.


    W jednym z doświadczeń prowadzonych w stanie Oregon porównywano przydatność różnych podłoży do rozmnażania podkładki 'GiSelA 5′ z sadzonek zielnych. Sadzonki pobierano w połowie czerwca (w opisywanym doświadczeniu między 17 a 19 czerwca). Pędy do ukorzeniania miały długość 25 cm. Liście wyrastające u podstawy pędu usunięto, a w części wierzchołkowej pozostawiono cztery w pełni wykształcone liście. Następnie dolne części pędów przeznaczonych do sadzonkowania zanurzono w roztworze kwasu indolilomasłowego (IBA) o stężeniu 3000 ppm (kwas ten ma postać białego proszku, który dość trudno rozpuszcza się w wodzie, zwłaszcza zimnej, dlatego wskazane jest rozpuszczenie go najpierw w niewielkiej ilości 50% alkoholu etylowego, a dopiero później dolanie wymaganej ilości wody). Tak przygotowane sadzonki umieszczono w tunelu o wymiarach 1,4 x 3,6 m przykrytym białą folią. Zastosowano trzy rodzaje podłoża:




    • mieszaninę pumeksu i torfu w stosunku 3 : 1,


    • pumeks,


    • trociny.

    Pod 15-centymetrową warstwą przeznaczoną do ukorzeniania znajdowała się gleba. Sadzonki zamgławiano w dzień (od godziny 730 do 1900). Cykl zamgławiania zaprogramowano w taki sposób, aby po 6 sekundach mgły było 8 minut przerwy w dostarczaniu wody. Przez pierwsze 4 tygodnie tunel był szczelnie zamknięty. Później zrobiono w górnej jego części wąską szparę, którą wraz z upływem czasu powiększano. Miało to na celu stopniowe obniżanie temperatury oraz wilgotności w tunelu i zapoczątkowanie procesu hartowania roślin. W trakcie ukorzeniania podłoże nie było ogrzewane, gdyż temperatura podłoża latem, kiedy przeprowadzono doświadczenie, była zbliżona do optymalnej dla tworzenia przez sadzonki korzeni przybyszowych, wynoszącej 21–24oC. Na zimę pozostawiono ukorzeniane sadzonki w tym samym miejscu i tylko przy silnych spadkach temperatury dodatkowo je okrywano włókniną. Wcześniejsze doświadczenia wykazały, że wykopywanie ukorzenianych sadzonek jesienią, przetrzymanie ich w chłodni i ponowne sadzenie na wiosnę jest mniej korzystne — powoduje większe straty, a ponadto wzrost i rozwój systemu korzeniowego sadzonek pozostawionych na zimę w gruncie (tunelu) był znacznie lepszy niż w przypadku przesadzanych.


    Różnice pomiędzy kombinacjami w ocenianym jesienią tego samego roku stopniu ukorzenienia się sadzonek były bardzo małe. Najmniej sadzonek z zadowalającym systemem korzeniowym (90,5%) uzyskano w pumeksie, a najwięcej (96,5%) w mieszaninie pumeksu i torfu. A więc — niezależnie od rodzaju zastosowanego podłoża — stopień ukorzenienia był bardzo wysoki. Liczba sadzonek, które przetrwały w roku następnym, wahała się od 73,5% w przypadku podłoża z samego pumeksu do 77,7% w podłożu składającym się z pumeksu i torfu. Przedmiotem oceny była także średnica sadzonek mierzona na wysokości 15 cm od powierzchni podłoża. Również i pod względem jakości sadzonek nieznacznie lep­sza od innych okazała się kombinacja, w której podłożem był pumeks i torf. Uzyskano w niej największą liczbę podkładek o średnicy w zakresach 4–6 mm i 6–8 mm, a więc najbardziej pożądanych.


    Celem innego doświadczenia było określenie wpływu pochodzenia roślin matecznych, z których pobiera się sadzonki, na stopień ich ukorzenienia. Badano zdolność do tworzenia korzeni u pędów ścinanych z roślin matecznych wyprodukowanych trzema różnymi sposobami: z odkładów pionowych, zaokulizowanych na podkładce i rozmnożonych metodą kultur tkankowych. Okazało się, że najlepiej, bo w 73,5%, ukorzeniły się sadzonki wykonane
    z wierzchołkowych części pędów roślin matecznych rozmnożonych in vitro, za nimi — 62,5% — uplasowały się sadzonki ścięte z roślin uzyskanych metodą odkładów pionowych, a najsłabszy rezultat ukorzenienia — 47,9% — otrzymano, gdy sadzonki pobierano z roślin okulizowanych na podkładce.


    Przedmiotem badań były również sadzonki wykonane z różnych części pędu: wierzchołkowej, podwierzchołkowej, środkowej i z jego podstawy. Okazało się, że różnice w stopniu ukorzenienia się pomiędzy nimi nie były duże. Najwięcej ukorzenionych sadzonek (91,8%) uzyskano ze środkowej części pędu, następnie z podstawy (87,8%) i wierzchołka (81,3%), a najmniej z części podwierzchołkowej (75,5%).



    Amerykańskie zalecenia praktyczne



    Na podstawie tych i innych doświadczeń opracowano dla szkółek amerykańskich ogólne zalecenia dotyczące rozmnażania podkładki 'GiSelA 5′, które w skrócie przedstawiają się następująco:




    • Sadzonki najlepiej pobierać z roślin matecznych rozmnożonych metodą kultur tkankowych. Pędy z tych roślin mogą być pobierane przez okres co najmniej 3 lat, przy zachowaniu wysokiej zdolności do ukorzeniania się. W miarę starzenia się roślin matecznych pędy z nich pobierane ukorzeniają się coraz gorzej.


    • Długość pędów przeznaczonych do ukorzenienia powinna wynosić 25 cm. Liście u podstawy pędów należy usunąć na odcinku odpowiadającym głębokości ich umieszczenia w podłożu. Sadzonki można wykonywać zarówno z części wierzchołkowej, podwierzchołkowej, środkowej, jak i z podstawy pędu.


    • Polecanym ukorzeniaczem jest kwas indolilomasłowy (IBA) w stężeniu 2500–3000 ppm. Rozpuszcza się go najpierw w niewielkiej ilości 50% alkoholu etylowego lub izopropylowego, a następnie w wodzie. W celu stymulacji tworzenia się korzeni może być użyta także sól potasowa kwasu indolilomasłowego. W przygotowanym roztworze podstawę sadzonek zanurza się na około 5 sekund.


    • Sadzonki umieszcza się w podłożu płytko — tylko na taką głębokość, aby mogły zachować pozycję pionową. Zbyt głębokie umieszczenie sadzonek wpływa ujemnie na efekt ukorzenienia się.


    • Podłoże do ukorzeniania powinno być przepuszczalne i wolne od zanieczyszczeń biologicznych. Zaleca się mieszaninę perlitu lub pumeksu z torfem w stosunku 4 : 1. Warstwa podłoża powinna mieć co najmniej 10 cm grubości. Dla lepszego rozwoju korzeni wskazane jest wymieszanie substratu z wolno działającym nawozem o stosunku N : P : K, jak 14 : 14 : 14.
      Do 1 m3 podłoża dodaje się około 1,5 kg takiego nawozu.


    • Ukorzenianie powinno się odbywać z wykorzys­taniem systemu zamgławiającego, który zapobiega więdnięciu sadzonek. W warunkach amerykańskich około 6–8-sekundowemu czasowi pracy zamgławiaczy winna towarzyszyć 10–12-minutowa przerwa.


    • Tunele, w których produkuje się sadzonki, wymagają zacienienia ograniczającego penetrac­ję światła słonecznego do ich wnętrza o około 50%.


    • Ukorzenianie sadzonek przebiega latem, kiedy temperatura podłoża jest optymalna (21–24oC) i nie trzeba go podgrzewać.


    Uwaga na drobne błędy



    Należy wyraźnie zaznaczyć, że nawet ścisłe przestrzeganie wszystkich zaleceń nie gwarantuje sukcesu, ponieważ procent ukorzenionych sadzonek uzyskanych w poszczególnych latach znacznie się różni. Na taki stan rzeczy wpływają nie tylko zmienne warunki klimatyczne. Czasami niewielki błąd czy przerwa w zasilaniu w wodę może zaważyć na przeżywalności sadzonek. Niekorzystnie na ukorzenianie się sadzonek wpływa, na przykład, opóźnienie terminu ich ścinania — kiedy pędy przechodzą w fazę półzdrewniałą, maleje ich zdolność do ukorzeniania się. Groźne jest także przesuszenie pędów w trakcie przygotowywania sadzonek czy niewłaściwie i za szybko przeprowadzony proces hartowania. Straty mogą wyniknąć także z nieskutecznej ochrony roślin przed grzybami powodującymi pleśnienie pędów i liści. Przyczyn ewentualnych niepowodzeń można wymieniać jeszcze bardzo wiele i to na każdym etapie produkcji sadzonek. Dlatego każdy przypadek słabego ukorzeniania się sadzonek trzeba analizować oddzielnie.


    Nie można również stosować wspólnych kryteriów rozmnażania dla wszystkich typów podkładek wyhodowanych w Giessen. Dobry efekt ukorzenienia sadzonek w tych samych warunkach, w jakich rozmnażano podkładki 'GiSelA 5′, uzys­kano dla podkładek 'GiSelA 6′ i 'Gi 195/1′. Natomiast w przypadku podkładki 'GiSelA 7′ rezultaty były mierne.


    W SZD w Brzeznej prowadzone jest doświadczenie nad udoskonaleniem metody rozmnażania podkładki 'GiSelA 5′ z sadzonek zielnych w naszych warunkach klimatycznych. W związku z tym już wkrótce będziemy mieć własne spostrzeżenia dotyczące ewentualnych problemów występujących podczas ich produkcji. Z wstępnymi wynikami tego doświadczenia wkrótce zapoznamy Czytelników „Szkółkarswa”.

    Related Posts

    None found

    Poprzedni artykułZE SZKÓŁKARSKIM AKCENTEM
    Następny artykułBAYER NA NOWY SEZON

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Wpisz treść komentarza
    Wpisz swoje imię

    ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.