Pomorskie Towarzystwo Sadownicze „Nasze Owocarstwo” — jak sama nazwa wskazuje — jest grupą producentów owoców i szkółkarzy pracujących w rejonie Grójca (Jerzy Jasiorowski, Maria Jaworska, Jacek Jagieliński), Wilgi (Adam Soska, Czesław Grzegrzółka, Krzysztof Tkaczyk, Andrzej Gajownik, Jacek Gontarz), Kujaw (Edward, Tomasz i Piotr Jędrzejewscy, Sławomir Szeroczyński, Janusz Gabrysiak), Brodnicy (Piotr, Wojciech i Jerzy Grochowalscy) i w końcu Pomorza Gdańskiego (Andrzej Studziński, Michał Kochanowski, Jacek Żółtowski). Istniejące już pięć lat „Nasze Owocarstwo” jest pierwszą grupą sadowników, którzy zdecydowali się na wspólne opłacenie usług fachowego doradztwa świadczonych przez znanego z wielu seminariów i pokazów praktycznych Holendra — Jana Houtera. Uzupełnieniem jego instruktażu są wspólne wyjazdy towarzystwa do sadów w różnych krajach. Po kilku wycieczkach na zachód Europy postanowiono zobaczyć, co dzieje się u naszych wschodnich sąsiadów, na Litwie, a przy tym ocenić szanse na bliższą z nimi współpracę.
Pierwszym punktem programu pobytu (30.05.–2.06.1999 r.) w tym kraju było spotkanie z konsulem generalnym RP w Wilnie, prof. Mieczysławem Jackowskim. Konsul — „wilniuk” zresztą — oprowadzając nas po swoim mieście nieustannie podkreślał konieczność i możliwości rozwijania gospodarczych kontaktów z Litwą. W podobnym tonie utrzymane były wypowiedzi posła z okręgu wiłkowyskiego (powiat graniczący z Suwalszczyzną, z siedzibą w Wiłkowyszkach), Algirdasa Budkievičiusa, który dołączył wkrótce. (W dwa dni później znaleźli nas w Kownie skierowani przez niego handlowcy litewscy, gotowi do zawierania konkretnych transakcji na polskie jabłka — niestety, w końcu maja ubiegłego roku komory przechowalnicze nie tylko pomorskich sadowników były już prawie puste…)
Następnego dnia towarzystwo było gościem Instytutu Sadownictwa i Warzywnictwa w Bobtach (Babtai) koło Kowna. Okres wegetacji trwa w tym regionie około 200 dni, suma opadów to 600 mm rocznie. Wśród doświadczeń instytutu są kwatery drzew na polskich podkładkach 'P 22′, 'P 16′, 'P 60′. Obserwuje się tutaj również nasze, czy też popularne u nas, odmiany jabłoni. Z jesiennych za najbardziej przydatną uważa się 'Delikates’, z zimowych 'Lobo’, jeszcze — 'Cortland’, już — 'ampion’, 'Jonagold’, 'Ligol’, 'Lodel’, 'Alwę’. Z własnej, litewskiej, hodowli pochodzą zimowa 'Audas’ — bardzo wyrównana i dobrze wybarwiona, słodka — oraz odporne na parcha jabłoni 'aris’ i 'Auk-sis’. 'ampion’ na 'M 26′ nie zmarzł pod Kownem przy –30°C. W tym samym doświadczeniu 'Alwa’ była za drobna, 'Ligol’ wcześnie zaczyna owocować, ale przemiennie, 'Arlet’ bardzo się ordzawia. Z całej rodziny 'Jonagoldów’ 'Wilmuta’ wypada na 'M 26′ średnio, ale na bardziej karłowej już dobrze. Tutejszy 'Idared’ jest niesmaczny. Z grusz zimą 1997/98 zmarzły wszystkie na pigwie A i C. Litwini hodują bardziej odporne na przemarzanie własne siewki rosnące równie słabo lub słabiej niż pigwa. W Bobtach odwirusowuje się materiał wyjściowy, który z instytutowych mateczników trafia do 9 kontrolowanych przez państwowe służby szkółek. Typowy program ochrony jabłoni przed parchem to 8, 9 zabiegów (w Bobtach 'Lobo’ opryskuje się przeciw tej chorobie tylko 6 razy!), do tego należy dodać przeciętnie dwa opryskiwania insektycydami. Używa się tu Chorusa, Score, Systhane, Dithane, Bulldocka, Danirunu. W instytucie pracuje stacja meteorologiczna Metos.
Po zwiedzeniu instytutowych sadów, szkółek i plantacji matecznych Jacek Żółtowski w imieniu Pomorskiego Towarzystwa Sadowniczego „Nasze Owocarstwo” złożył dyrekcji instytutu propozycję założenia w nim hektarowej kwatery demonstracyjnej intensywnego sadu jabłoniowego. Członkowie towarzystwa zobowiązali się do dostarczenia nieodpłatnie drzewek, pomocy w zakupie i przygotowaniu podpór, instruktażu w pierwszych latach po posadzeniu sadu. Ogromnie, acz przyjemnie zaskoczeni gospodarze obiecali przygotować kwaterę pod przewidywane na wiosnę 2000 roku sadzenie drzew.
W ubiegłym roku zdążyliśmy jeszcze spędzić jeden dzień w sadach jabłoniowych rejonu birżańskiego. Ziemia na Litwie jest już w rękach prywatnych, co jednak nie oznacza jej całkowitego rozdrobnienia. Litwini umożliwili powoływanie „zamkniętych spółek akcyjnych” — podmiotów gospodarczych, których majątkiem stały się ziemia, budynki i maszyny kołchozu czy sowchozu, a nowymi właścicielami mogli zostać tylko pracownicy tychże likwidowanych kolektywnych gospodarstw. Otrzymywali oni akcje, którymi można obracać tylko w gronie dawnej załogi. W takich spółkach pracowniczych bardzo szybko następowała komasacja akcji i wyłaniał się efektywnie działający prawdziwy właściciel — najczęściej kilkuosobowa grupa dawnego kierownictwa (produkcyjnego, nie politycznego!).
Sad w Auktikalniu sodai, kierowany przez dyrektora Arwydasa Pakevičiusa i Bronisława Banelisa (po 50% udziałów), miał w maju 1999 roku 180 hektarów starych jabłoni i 24 ha nowych odmian (’Cortland’, 'Ligol’, 'Delikates’ oraz 'Synap Orłowski’ wysoko okulizowane na 'M 26′ i 'P 60′, w rozstawie 4 x 2 metry) rosnących na najlepszych glebach, jakie są na Litwie. Gospodarstwo ma jeszcze 20 ha aronii, która jest zbierana ręcznie. Sprzedaje się ją za 1,2 lita za kilogram. (Praktycznie 1 lit to równowartość złotego.) Za jabłka sadownicy dostają 2–2,5 lita, a za 'Synapa’ nawet 3 lity. W końcu maja litewskich jabłek nie ma już w sklepach, a holenderskie 'Jonagoldy’ widziałem w Kownie po 4–5 litów/kg. W gospodarstwie uprawiano jeszcze agrest, ale przy koszcie zbioru 0,6 lita/kg i cenie skupu 0,4 lita plantację zlikwidowano. Miesiąc przed naszą wizytą, 1 maja, w sadzie zaczęły się przymrozki do –5°C, które powtarzały się nieprzerwanie przez trzy tygodnie (jabłonie były w fazie różowego pąka). Przymrozki dotknęły region także w roku bieżącym.
Jeszcze większe nasadzenia rosną w miejscowości Naradawa, gdzie dyrektorem zamkniętej spółki akcyjnej jest Jonas Kazenas. Ma pod swoją pieczą 300 hektarów starych sadów jabłoniowych i 30 ha nowych. Planuje corocznie odnawiać 10% powierzchni. Uprawia 'Alwę’, 'Ligol’, 'Lobo’, 'ampion’ (którego z powodu wymarznięcia w jeszcze innym sadzie bano się sadzić w gospodarstwie A. Pakevičiusa i B. Banelisa), 'Auksis’ na 'M 26′ i 'MM 106′. Gospodarstwo w Naradawie ma już chłodnię na 3000 ton owoców oraz linię do produkcji musu jabłkowego. W jednym z budynków spotkaliśmy pracowników polskiej firmy budującej tu nowe komory chłodnicze. Widok to w sadach litewskich bardzo częsty — w wielu z nich modernizuje się lub stawia nowe obiekty przechowalnicze z myślą najpierw o nasyceniu własnymi owocami rynku wewnętrznego, a potem o ciągle opłacalnym eksporcie do Rosji.
Zimą 1999/2000 trafiły na Litwę paliki zakupione i zaimpregnowane w Polsce olejem kreozotolowym, a w ślad za nimi pojechały ufundowane przez towarzystwo drzewka. Szkółki J. Jagielińskiego i J. Grochowalskiego przekazały nieodpłatnie 725 sztuk 'Ligola’/’P 22′, 'Pinovy’/’M 9′ oraz 'Pirosa’/’M 9′. Pozostałe odmiany, które zakupiono ze składki członków „Naszego Owocarstwa”, to 'ampion’/’M 9′, 'King Jonagold’/’M 9’i 'Gloster/’P 22′. W sumie kwatera liczy 3795 drzewek.
Na 19 kwietnia bieżącego roku Instytut Sadownictwa i Warzywnictwa w Bobtach zaprosił fundatorów oraz litewskich sadowników na seminarium poświęcone zakładaniu i prowadzeniu intensywnych sadów jabłoniowych, połączone z prezentacją nowo założonej z polskich drzewek kwatery. W części wykładowej spotkania prof. A. Sadowski przedstawił współczesne koncepcje nawożenia, a J. Grochowalski i J. Żółtowski mówili o wymaganiach wobec materiału szkółkarskiego przeznaczonego do zakładania intensywnych sadów oraz regulowaniu wzrostu i owocowania w takich nasadzeniach. Oficjalna ceremonia „otwierania” polskiej kwatery jabłoni zakończyła się natychmiast po wystąpieniu dyrektora Instytutu Česlovasa Bobinasa, który serdecznie podziękował polskim kolegom za ich dar — drzewka i deklarację instruktażu, bowiem z tego ostatniego zobowiązania J. Żółtowski zaczął się wywiązywać od razu — przeprowadzając pokaz formowania nowo posadzonych drzew i ćwiczenia dla ponadpięćdziesięciu bardzo aktywnie uczestniczących w spotkaniu sadowników z całej Litwy.