MAŁY JUBILEUSZ

    Pięć lat minęło od pierwszej edycji warszawskich targów ogrodniczych Horti Expo. W 2000 roku zorganizowano je od 6-9 kwietnia, tradycyjnie już, na terenie SGGW w Warszawie.




































    Pięć lat minęło od pierwszej edycji warszawskich targów ogrodniczych Horti Expo. W 2000 roku zorganizowano je od 6–9 kwietnia, tradycyjnie już, na terenie SGGW w Warszawie. Ta druga — po Krajowej Wystawie Ogrodniczej w Poznaniu — impreza branżowa, również i w tym roku miała międzynarodowy charakter. Po raz kolejny pojawili się wystawcy z Niemiec i Holandii, a niejako „bocznymi drzwiami” (tylko na towarzyszącym targom kiermaszu) — Czesi i Słowacy. Tegoroczne targi objęło swoim patronatem Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Otwierająca wystawę wiceminister tego resortu — Jadwiga Berak (fot.1) stwierdziła, że ważnym celem imprezy — obok kontraktów handlowych — jest promocja polskiego ogrodnictwa. Horti Expo zdominowały rośliny ozdobne oraz cała infrastruktura niezbędna do ich produkcji i dystrybucji, począwszy od szklarni i ich wyposażenia, poprzez podłoża i nawozy, a kończąc na pokazach „podania” produktu finalnego klientom. Temu ostatniemu celowi służyć miała — barwna i pachnąca — ogólnopolska wystawa dekoracji wielkanocnych, zorganizowana przez Klub Florystów Polskich.





    FOT. 1. TEGOROCZNE TARGI OTWARŁA WICEMINISTER RIRW, JADWIGA BERAK





    Najmniej do oglądania mieli sadownicy
    Owoce (kolekcję odmiany jabłek) zaprezentował jedynie Instytut Sadownictwa i Kwiaciarstwa ze Skierniewic. Nieco więcej było propozycji dla producentów warzyw. Mogli się oni zapoznać z ofertą firm pokazujących nowe i używane szklarnie oraz wyposażenie (m.in. interesujące kotłownie mazutowe i stoły uprawowe). Kilka nowości odmianowych, mających szansę na popularność w najbliższych sezonach, można było znaleźć na stoisku firmy PlantiCo Zielonki. Wśród nich warto odnotować dwie odmiany cebuli: późną, odporną na pękanie i dobrze się przechowującą (do czerwca) 'Bilę’ oraz pierwszą polską odmianę o czerwonej łusce — 'Wentę’ (fot. 2).





    FOT. 2. 'BILA’ I 'WENTA’ (CZERWONA) – NOWE ODMIANY CEBULI Z PLANTICO ZIELONKI


    Ta ostatnia polecana jest do produkcji z dymki. Dla tych, których interesuje przyspieszona produkcja fasoli szparagowej pod osłonami (w ostatnich latach było to opłacalne przedsięwzięcie), PlantiCo poleca znakomicie nadającą się do tego celu żółtostrąkową, bezwłóknistą odmianę 'Elektra’. Z kolei producentom pomidorów dla przetwórstwa przedstawicielka firmy proponowała odmianę 'Lubań’ (wysoki plon owoców o intensywnej barwie miąższu), a na przyszły rok zapowiedziała przebój do uprawy polowej — pomidora 'Awizo’ F1, o najwyższej ze wszystkich odmian tego warzywa zarejestrowanych w naszym kraju odporności na zarazę ziemniaka.



    Promocja materiału szkółkarskiego…
    …była głównym powodem, dla którego — po raz pierwszy na Horti Expo — zdecydowali się pokazać swoją ofertę szkółkarze. Z inicjatywy Związku Szkółkarzy Polskich regionu mazowieckiego 10 szkółek roślin ozdobnych zorganizowało wspólne stoisko (fot. 3), drugie (po niemieckiej ekspozycji CMA) pod względem wielkości i atrakcyjności. Obsługująca stanowisko informacyjne dyrektor Agencji Promocji Zieleni (agendy ZSzP) — Agnieszka Żukowska powiedziała, że „…do tej pory na targach nie było szkółkarstwa. Nie liczymy tutaj specjalnie na kontrakty handlowe. Najważniejsza jest dla nas promocja, uświadomienie nabywcom, że nie tylko rośliny iglaste warte są zainteresowania. Wiosenny termin targów pozwala przedstawić całą gamę drzew i krzewów, które właśnie o tej porze roku są najbardziej dekoracyjne. Tej okazji — ze względu na termin — nie dawała nam wystawa Zieleń to Życie”.





    FOT. 3. DYREKTOR APZ – AGNIESZKA ŻUKOWSKA PRZY STOISKU ZSzP





    Kwiaty cięte
    Te produkty najbardziej przyciągały uwagę publiczności. Na stoisku polskiego przedstawiciela firmy Rosen Tantau pojawiła się absolutna nowość. Róża odmiany 'Solo’ otrzymała swoją nazwę dopiero na dzień przed otwarciem targów. Jej cieniowane kwiaty (bordowe w pąku, czerwone po rozwinięciu płatków — fot. 4) przypominają wyglądem popularną kiedyś 'Baccarę’.





    FOT. 4. NOWOŚĆ – RÓŻA SZKLARNIOWA 'SOLO’


    W produkcji szklarniowej można uzyskać z metra kwadratowego do 200 sztuk kwiatów w ciągu roku. Co ciekawe, młode nasadzenia tej odmiany mamy już w Polsce (kupowane jeszcze wtedy, gdy oznaczona była tylko numerem). Inna — zarejestrowana również w tym roku — odmiana o czerwonej (tym razem jaskrawej) barwie to 'Salsa’. Ponieważ czerwone róże są wciąż najważniejsze, można się spodziewać, że 'Solo’ i 'Salsa’ zagoszczą w polskich szklarniach. Przedstawiciel firmy radził też zwrócić baczniejszą uwagę na wzrost zainteresowania różami gałązkowymi (tę opinię potwierdzali zresztą liczni floryści i właściciele kwiaciarń), chętnie kupowanymi, szczególnie przez nabywców z dużych miast. Ta grupa odmian (fot. 5) jest zdecydowanie mniej wymagająca pod względem warunków uprawowych i nadaje się do produkcji w nieogrzewanych tunelach foliowych.





    FOT. 5. RÓŻE GAŁĄZKOWE Z SERII MIKADO


    Sporo interesujących odmian zaprezentowała firma Dianthus. Wśród nich wyróżniała się gipsówka 'Milion Stars’ (Dianthus to jedyny w naszym kraju legalny dostawca sadzonek tej odmiany, będącej własnością izraelskiej firmy hodowlanej Danziger). Milion gwiazd, bo tak można przetłumaczyć jej nazwę, wyróżnia się nie tylko mniejszymi kwiatami, ale i sposobem ich ułożenia w kwiatostanie — mniej więcej na jednym poziomie (fot. 6). Ponieważ ułatwia to układanie kompozycji, floryści wybierają ją, pomimo wyższej (o około 50%) ceny. Sztandarowym produktem Dianthusa są niecierpki nowogwinejskie. Według właściciela firmy, Wojciecha Śliwerskiego, w tym sezonie wraca moda na odmiany o zielonych liściach (dotychczas klienci woleli te o liściach przebarwionych antocyjanami). Zmieniają się też upodobania co do kolorów kwiatów. Odmiany czerwonokwiatowe, które niedawno stanowiły jeszcze 80–90% zamówień, to obecnie jedynie około 30%. Szczególnie widać na rynku wzrost zainteresowania niecierpkami o białych kwiatach (źle sprzedają się tylko na Śląsku). Na giełdach kwiatowych najchętniej kupowane są palety, w których każda roślina ma inne zabarwienie.





    FOT. 6. ZALETY GIPSÓWKI 'MILION STARS’ DOCENILI JUŻ FLORYŚCI


    Sensację wzbudzały u zwiedzających kolorowe cantedeskie (fot. 7), eksponowane na jednym z krajowych stoisk. Intrygowały przede wszystkim niespotykanymi, kontrastowymi barwami kwiatów (na przykład dwubarwne — żółto-różowe). Zainteresowała się nimi nawet, przygotowująca relację z targów, ekipa Telewizji Polskiej. Tymczasem okazało się, że nie są to oryginalne odmiany, ale kwiaty malowane farbą w sprayu na kilka dni przed zbiorem w szklarni. W ten sposób, na powiększających się jeszcze w miarę wzrostu pochwach kwiatowych, ślady malowania rozpływają się, dając wrażenie zupełnej naturalności.





    FOT. 7. MALOWANE CANTEDESKIE





    „Nie chcemy być konkurencją…
    …dla polskich producentów” — powiedziała dr Tanja Jaksh, przedstawicielka niemieckiej organizacji CMA (Centrale Marketing-Gesellschaft der deutschen Agrarwirtschaft GmbH), pod której skrzydłami zaprezentowało się wspólnie kilkunastu producentów zza Odry. „W przeciwieństwie do — na przykład — Holendrów, którym bardziej zależy na sprzedaży końcowego produktu, my eksportujemy do Polski przede wszystkim młody materiał do dalszej produkcji” — kontynuowała. — „Najbardziej zadowoleni z kontaktów w Polsce są niemieccy szkółkarze i producenci roślin rabatowo-balkonowych. I to właśnie oni zadecydowali o fakcie, że jesteśmy na Horti Expo po raz drugi. Chciałabym podkreślić, że nasi ogrodnicy nie tylko handlują z polskimi przedsiębiorcami, ale chętnie dzielą się z nimi swoją wiedzą i doświadczeniami, nie tylko tu, na targach, ale i podczas wzajemnych odwiedzin. Z warszawskiej imprezy jesteśmy bardzo zadowoleni i już myślimy o uczestniczeniu w nowej dla nas (jako CMA oczywiście) wystawie, jaką jest Zieleń to Życie. Jeżeli czegoś nam brakuje, to przede wszystkim centrali informacyjnej w Polsce, gdzie zagraniczny producent mógłby uzyskać wszystkie dane o targach i ogrodnictwie w Waszym kraju” — zakończyła.
    Pierwszy raz w Polsce z własnym stoiskiem pojawiła się niemiecka firma Liebig Jungpflanzenkulturen, specjalizująca się w dostawach ukorzenionych sadzonek roślin balkonowo-rabatowych. Wprawdzie, poprzez swoich przedstawicieli, przedsiębiorstwo to już od trzech lat zaopatruje polskich ogrodników, ale dotąd nie brało jeszcze udziału w żadnej imprezie handlowej w naszym kraju. Tym razem w ofercie Liebiga znalazły się, między innymi, własne odmiany zwisających petunii z serii Solana Royal oraz zwracające uwagę zwiedzających — bo jeszcze rzadko spotykane na naszym rynku — rozmnażane wegetatywnie nasturcje (Tropaeolum majus) i tunbergie (Thunbergia gregorii). Te pierwsze to nowe odmiany karłowe (pomarańczowa 'Orange Gleam’, żółta 'Golden Gleam’ i różowopomarańczowa 'Strawberry’), świetnie nadające się do skrzynek balkonowych i na rabaty. Pokazane na stoisku Liebiga tunbergie mają kwiaty (fot. 8) o wiele większe niż te spotykane u najczęściej u nas uprawianego gatunku — Thunbergia alata.





    FOT. 8. TUNBERGIA 'LEMON STAR’ WYTWARZA BARDZO DUŻE KWIATY


    Trzeci już raz przedstawiła swoją ekspozycję na Horti Expo firma Brandkamp — producent i hodowca chryzantem. Reprezentujący przedsiębiorstwo Jürgen von den Driesch stwierdził, że nasz rynek jest bardzo obiecujący i otwarty na wszelkie nowości. W tym roku jedną z nich była chryzantema gałązkowa 'Lupo’ (fot. 9), hodowli holenderskiej firmy Fides. Właśnie ten typ kwiatów, z zielonym „oczkiem” bardzo dobrze się ostatnio sprzedaje, gdyż nabywcom kojarzy się ze świeżością. Z odmian własnych Brandkamp przygotował na ten rok nową kreację z grupy chryzantem gruntowych — 'Branlax’, kwitnącą późno (koniec października), w pożądanym przez hodowców, modnym, łososiowym kolorze.





    FOT. 9. ZIELONY ŚRODEK CHRYZANTEMY 'LUPO’ KOJARZY SIĘ KLIENTOM ZE ŚWIEŻOŚCIĄ


    W porównaniu do ubiegłorocznych, tegoroczne targi przyciągnęły więcej wystawców i zwiedzających oraz zajęły większą o 600 m2 powierzchnię. Mniej niż przed rokiem wystawcy narzekali na brak dnia dla profesjonalistów (po części dlatego, że targi rozpoczęły się w czwartek i w tym dniu oraz w piątek zawarto najwięcej kontraktów; amatorzy i działkowcy pojawili się liczniej dopiero w sobotę i niedzielę). Organizatorom udało się w tym roku poprawić nieco atmosferę targów — zdecydowali się na umieszczenie sprzedawców, na przykład mopów czy „superpatelni”, nie w namiocie wystawowym, ale na kiermaszu. Niektórzy wystawcy podkreślali jednak, że dla międzynarodowej przecież wystawy powinno się znaleźć lepsze lokum, niż — jak dotychczas — namiot. Na koniec ceny: w tym roku za 1m2 stoiska należało zapłacić 296 zł + VAT, czyli wciąż jeszcze dużo mniej (o około 40%) niż na Krajowej Wystawie Ogrodnictwa w Poznaniu.

    Related Posts

    None found

    Poprzedni artykułSPOSÓB NA DUŻE BYLINY
    Następny artykułMARCHEW NA KILKA SPOSOBÓW

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Wpisz treść komentarza
    Wpisz swoje imię

    ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.