Łagodna poprzednia zima, ze średnią temperaturą około 5°C w miesiącach listopad, grudzień i marzec oraz wysoka wilgotność względna powietrza, a następnie intensywne opady deszczu i sprzyjająca temperatura w miesiącach kwiecień–czerwiec, w okresie największej podatności młodych rozwijających się tkanek na porażenie, spowodowały wyjątkowo korzystne warunki dla wystąpienia parcha jabłoni, mączniaka jabłoni, szarej pleśni, a w drugiej części sezonu także porażenia jabłek przez grzyby powodujące choroby przechowalnicze.
Sezon 2014 należy zaliczyć do bardzo trudnych i to z różnych względów.
Z jednej strony, z powodu konieczności prowadzenia intensywnej ochrony chemicznej, a z drugiej – niskich cen jabłek oraz kłopotów z ich sprzedażą w związku z embargiem nałożonym przez Federację Rosyjską. W sytuacji ograniczonego eksportu polskich jabłek na rynek rosyjski, poszukuje się nowych rynków zbytu. Aby jednak móc na nich w pełni zaistnieć, należy zadbać o wysoką jakość polskich owoców, gdyż tylko takie mają szansę zdobyć nowe rynki. Zdaniem Profesora Eberharda Makosza, tylko około 35% jabłek deserowych zbieranych corocznie w Polsce to owoce wysokiej jakości. W krajach Europy Zachodniej jest to 70%. Jeżeli chcemy pozostać konkurencyjni, różnice te należy szybko nadrobić, zwłaszcza w tej sytuacji, w której obecnie znalazł się nasz kraj. W nowym sezonie ważne będzie tak poprowadzić ochronę sadów, by jej efekty były jak najlepsze, a liczba owoców wysokiej jakości zwiększyła się, dzięki czemu będzie szansa na to, że za jabłka deserowe będzie można uzyskać godziwe ceny.
Parch jabłoni
Najwięcej zabiegów w sadach jabłoniowych wykonuje się przeciwko parchowi jabłoni. Dlatego już jesienią, wiedząc, że źródło infekcji jabłoni przez grzyb Venturia inaequalis w większości sadów w tym sezonie jest duże (fot. 1), warto było wykonać zabiegi 5% roztworem mocznika w okresie opadania liści. Mniejsza liczba formujących się owocników grzyba, to mniej wysiewających się wiosną zarodników workowych, a w związku z tym łatwiejsza ochrona chemiczna. Wyniki tegorocznych obserwacji wskazują, że dobre efekty w ograniczaniu stadium doskonałego patogena, można także uzyskać stosując mocznik w stężeniu 2,5% i nawóz Phos 60 w dawce 1,5–2 l/ha. Po zastosowaniu tej mieszaniny, liczba owocników podobnie, jak po wykonaniu zabiegu 5% mocznikiem została ograniczona w ponad 90%, a proces ich dojrzewania wyraźnie zahamowany.
Fot. 1. Porażenie liści jabłoni przez V. inaequalis decyduje o potencjale infekcyjnym na rok następny
Kolejnym elementem decydującym o efektach ochrony jest prognozowanie, z jednej strony na podstawie nasilenia choroby w ubiegłym sezonie wegetacyjnym oraz przebiegu warunków pogodowych jesienią i zimą, a z drugiej na podstawie wskazań sygnalizatorów i programów symulacyjnych. Wielkość źródła infekcji pierwotnych w poszczególnych sadach jest ściśle uzależniona od stopnia porażenia liści przez V. inaequalis w poprzednim sezonie. Im porażenie liści silniejsze, tym wiosną źródło infekcji będzie większe. Dokładne lustracje sadów przeprowadzone jesienią przed opadnięciem liści są dobrym wskaźnikiem oceny stopnia zagrożenia na następny rok.
Do wyznaczenia właściwego terminu rozpoczęcia ochrony chemicznej przed parchem niezbędne są obserwacje rozwoju owocników. Należy je rozpocząć już w lutym, aby sprawdzić, jak dużo owocników wykształciło się i jak postępuje proces ich rozwoju. Jest to wskaźnik informujący, kiedy należy spodziewać się pierwszych wysiewów zarodników workowych. Zwykle mają one miejsce w pierwszej dekadzie kwietnia, ale zdarzają się odstępstwa od reguły o dwa tygodnie wcześniej (np. sezon 2014) lub później (sezon 2013). W ostatnich dwóch latach zarodniki workowe osiągały dojrzałość do wysiewu wraz z ruszeniem wegetacji, stąd fala największych wysiewów i silnych infekcji przypadała na okres od fazy „pękania pąków” do „opadania płatków kwiatowych”. Objawy parcha obserwowano nie tylko na liściach (fot. 2) i zawiązkach (fot. 3), ale także w dużym stopniu na szypułkach i działkach kielicha (fot. 4). Ochrona w tym czasie powinna opierać się przede wszystkim na zabiegach zapobiegawczych preparatów powierzchniowych. Zabiegi interwencyjne należy prowadzić tylko w sytuacjach koniecznych, przy bardzo dużej presji chorobowej, zwykle dla wzmocnienia ochrony zapobiegawczej.
FOT. 2. Objawy parcha jabłoni na liściach…
FOT. 3. …zawiązkach owocowych…
Fot. 4. …oraz na szypułkach…
… i działkach kielicha
[NEW_PAGE]Dobrze przeprowadzona w tym czasie ochrona przed parchem jabłoni pozwala zwykle na ograniczenie liczby zabiegów, a co za tym idzie znaczne oszczędności w okresie infekcji wtórnych, po zakończeniu wysiewu zarodników workowych. Jest to bardzo ważne zwłaszcza dla tych producentów, którzy będą chcieli sprzedawać swoje owoce do dużych sieci handlowych. W wielu z nich już w tej chwili wymaga się obecności tylko 4 substancji aktywnych. Dlatego też im mniej zabiegów w drugiej części sezonu, tym większe prawdopodobieństwo, że zalecenia te uda się spełnić. Przy doborze fungicydów konieczne jest również zwrócenie uwagi na przestrzeganie zaleceń dotyczących zapobiegania selekcji form odpornych grzyba na fungicydy. Pamiętajmy, że fungicydy o specyficznym mechanizmie działania są w grupie dużego ryzyka selekcji form odpornych. Do takich należą: strobiluryny, systemiczne IBE, anilinopirymidyny, dodynowe oraz nowa grupa inhibitorów dehydrogenazy bursztynianowej (SDHI), do której należy boskalid substancja czynna środka Bellis 38 WG, a w bieżącym sezonie pojawią się pentiopirad (Fontelis 200 SC) i fluopyram (Luna Experience 400 SC).
Chcąc utrzymać skuteczność tych grup środków na wysokim poziomie i przez długi czas, pamiętajmy o przestrzeganiu strategii antyodpornościowej, poprzez:
- ograniczanie liczby zabiegów całą grupą do 2 lub 3 w sezonie,
- niezaniżanie oraz niezawyżanie dawek tych środków,
- niestosowanie ich w blokach, czyli rotacja,
- mieszanie z fungicydami o innym mechanizmie działania.
Mączniak jabłoni
W sadach, w których mączniak jabłoni wystąpił w dużym lub bardzo dużym nasileniu (fot. 5), wskazane będzie wiosenne wycinanie porażonych pędów i kwiatostanów. Głównym źródłem pierwotnych infekcji są strzępki grzybni Podosphaera leucotricha zimujące w uśpionych pąkach kwiatowych i liściowych. Sposób zimowania grzyba P. leucotricha, sprawcy choroby, uniemożliwia odizolowanie go od źródła infekcji, a jego zniszczenie możliwe jest tylko przez wycięcie porażonych pędów. Zabieg ten jest szczególnie skuteczny, kiedy przeprowadza się go wczesną wiosną. Wynika to z możliwości dokładniejszego usunięcia porażonych części drzew, na których widoczne są już wtedy pierwsze objawy choroby. Porażone organy można wycinać podczas całego sezonu wegetacyjnego, ale najistotniejsze dla ograniczenia choroby jest usunięcie ich najpóźniej do fazy różowego pąka kwiatowego, czyli do czasu pojawienia się pierwszych zarodników konidialnych grzyba na rozwijającej się grzybni pierwotnej (fot. 6).
Fot. 5. Objawy mączniaka jabłoni
Fot. 6. Zarodnikująca grzybnia pierwotna Podosphaera leucotricha
W podjęciu decyzji o poprowadzeniu właściwej ochrony przeciwko mączniakowi jabłoni istotne są lustracje. Pierwsze powinny być wykonane jeszcze przed kwitnieniem (faza zielonego lub różowego pąka kwiatowego). Jeżeli stwierdza się wówczas ponad 4% porażonych rozet liściowych, konieczne jest rozpoczęcie ochrony chemicznej i kontynuowanie jej w 10–14-dniowych odstępach, w zależności od przebiegu pogody, aż do końca czerwca. Przełom czerwca i lipca to moment, w którym należy wykonać kolejną lustrację w sadach, szczególnie na odmianach podatnych na porażenie (‘Idared’, ‘Lodel’, ‘Paulared’, ‘Cortland’, ‘Lobo’, ‘Ligol’). W sadach, w których porażenie pędów przekroczy w końcu czerwca 30–40%, zabiegi powinny być prowadzone dalej. W tym czasie zakażeniu mogą ulec bowiem zawiązujące się pąki kwiatowe i liściowe. W doborze fungicydów przeciwko mączniakowi jabłoni, podobnie jak w zwalczaniu parcha, ważna jest rotacja, a więc przemienne stosowanie preparatów należących do różnych grup chemicznych.
[NEW_PAGE]Prawidłowe prowadzenie chemicznej ochrony jabłoni przed mączniakiem jest szczególnie ważne na kwaterach podatnych odmian, na których obserwuje się wysoki poziom pierwotnego źródła infekcji. Jednym z podstawowych uchybień w zwalczaniu tej choroby jest zbyt późne rozpoczęcie zabiegów. Termin pierwszego zabiegu należy uzależnić od przebiegu warunków atmosferycznych, stopnia nasilenia choroby w sezonie poprzednim oraz przede wszystkim od pojawienia się pierwszych objawów. Mimo że najobfitsze wysiewy zarodników konidialnych P. leucotricha w warunkach Polski notowane są w okresie od końca maja do końca czerwca, o nasileniu choroby decydują właśnie pierwsze infekcje, do których, w zależności od sezonu, dochodzi zwykle przed kwitnieniem jabłoni.
Dwa ostatnie lata wykazały, że w sadach, w których źródło infekcji pierwotnej było bardzo duże, skuteczna walka z mączniakiem, ze względu na wyjątkowo wczesne pojawienie się objawów infekcji pierwotnej, była możliwa tylko wtedy, gdy zabiegi rozpoczęto już w fazie zielonego pąka. Opóźnienie terminu pierwszych opryskiwań spowodowało masowe pojawienie się objawów choroby i konieczność zintensyfikowania programu ochrony. Dla prawidłowego wyznaczenia terminu pierwszego zabiegu konieczne są wczesnowiosenne lustracje sadów w celu oceny zaawansowania rozwoju patogenu
Szara pleśń
W sadach drzew ziarnkowych, w niektóre lata występuje również szara pleśń w formie letniej, tzw. suchej zgnilizny przykielichowej (fot. 7) lub znacznie częściej w czasie przechowywania owoców.
Fot. 7. Szara pleśń w formie letniej, tzw. sucha zgnilizna przykielichowa
Na skutek zakażenia kwiatów jabłoni przez zarodniki Botrytis cinerea rozwija się mała plamka gnilna na zawiązkach owoców, u podstawy działek kielicha. Jednak jej rozwój zostaje szybko zahamowany, porażona tkanka zapada się i zasycha. Wokół kielicha pozostają ciemnobrązowe, suche, nekrotyczne plamy o średnicy 0,5–3 cm. Wystąpieniu tej formy szarej pleśni jabłek szczególnie sprzyja deszczowa pogoda w czasie kwitnienia i w okresie opadania płatków. Choroba może wystąpić na różnych odmianach jabłoni, ale najczęściej obserwowano ją na odmianach: ‘Gloster’, ‘Ligol’, ‘Alwa’, ‘Lobo’, ‘Paulared’. Infekcji kwiatów sprzyjają opady deszczu albo długo utrzymująca się poranna rosa, zwłaszcza w dużych, zagęszczonych koronach drzew. Największą podatność na zakażenie przez B. cinerea kwiaty wykazują pod koniec kwitnienia, kiedy płatki kwiatowe zaczynają opadać. Grzyb zasiedla słupki i pręciki, a także pozostaje w formie ukrytej w kielichu rozwijającego się jabłka. Dopiero podczas przechowywania następuje gnicie owocu, najpierw w części przykielichowej, a następnie zgnilizna obejmuje całą jego powierzchnię. Do zakażenia jabłek może dojść również w okresie przedzbiorczym i podczas zbioru, szczególnie jeżeli owoce są uszkodzone.
Chemiczne zwalczanie szarej pleśni jabłek jest konieczne, gdy w poprzednim roku choroba stanowiła duży problem (co świadczy o obecności źródła infekcji w sadzie), w przypadku podatnej odmiany i deszczowych warunków w czasie kwitnienia drzew. Zarówno letnią, jak i przechowalniczą formę choroby zwalcza się, stosując fungicydy jedno- lub dwukrotnie w czasie kwitnienia. Trzeba zwrócić także uwagę na jakość owoców, szybkie ich schłodzenie po zbiorze, niezbierane mokrych owoców oraz wietrzenie chłodni.
Dr hab. Beata Meszka, prof. nadzw. Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewica
fot. 1–7 B. Meszka
Artykuł pochodzi z numeru 2/2015 „Informatora Sadowniczego”