Zielony pąk to także czas na pierwsze opryskiwanie borem. Ten właśnie pierwiastek bierze udział procesach kwitnienia i zapylenia – decyduje o żywotności ziaren pyłku, wzroście łagiewki pyłkowej, zawiązywaniu kwiatów. W fazie zielonego pąka oraz później, w fazie różowego pąka, powinniśmy zastosować po około 150 – 200 g boru na hektar jednorazowo. W tym okresie można pomyśleć także o aplikacjach produktów zawierających ekstrakty z alg; jest to szczególnie wskazane w tym sezonie. Składniki aktywne zawarte w tych nawozach, a głównie hormony, poliaminy i mikroelementy wpływają pozytywnie na wzrost i rozwój liści. Mają one także bardzo dobre działanie antystresowe.
Jeśli stosujemy bor, może warto także pomyśleć o molibdenie. Ten składnik mineralny także uczestniczy w procesach zapylenia i zapłodnienia wpływając na żywotność pyłku. W przypadku gleb kwaśnych dostępność dla roślin molibdenu jest bardzo ograniczona. Molibden jest szczególnie istotny dla roślin żywionych azotanową formą azotu. Odpowiedzialny jest w tym przypadku za redukcję azotanów do azotynów i wbudowywanie azotu w związki organiczne. Dawka molibdenu w uprawach sadowniczych powinna w tym czasie oscylować na poziomie 10 – 20 g/ha. Z obserwacji autora wynika, że szczególnie pestkowe i grusze w warunkach mazowieckich gleb reagują pozytywnie na ten mikroskładnik. Na jabłoniach zauważono pozytywne reakcje na nawożenie dolistne molibdenem w przypadku przedłużania żywotności komórek jajowych w kwiatach przy użyciu giberelin GA4+7 w okresie różowego pąka. Należy podkreślić, że prawidłowo funkcjonująca rozeta liściowa jest źródłem potrzebnych w tym czasie asymilatów oraz źródłem siły ssącej odpowiedzialnej za pobieranie wody i składników pokarmowych prze system korzeniowy.