Papryka – lipcowe obserwacje i eliminowanie problemów w uprawie

Infekcyjne więdnięcie roślin papryki oraz zaburzenia wybarwiania jej owoców to najważniejsze problemy stwierdzane pod koniec lipca w uprawach tego warzywa. Jak im zapobiec – radziła dr Agnieszka Stępowska (fot. 1) 23 lipca podczas Dni Otwartych Drzwi Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach.

Więdniecie roślin, wynikające z porażenia papryki patogenami odglebowymi, jest największym problemem tegorocznych nasadzeń w tunelach foliowych. Analiza materiału roślinnego wykazała przede wszystkim obecność grzybów z rodzajów Fusarium i Verticillium, a także organizmu grzybopodobnego – Phytophthora spp. Przy uprawie papryki w gruncie tunelu, mimo odkażania podłoża przed rozpoczęciem nasadzeń, patogeny ww. w trakcie sezonu wegetacyjnego stanowią stałe zagrożenie. Jako polifagi (porażające wiele gatunków roślin) występują powszechnie w agrocenozie. Wraz z wodą opadową rozprzestrzeniane są na znaczne odległości, docierają także w obręb tuneli. W obecności rośliny żywicielskiej, jaką jest również papryka, dokonują infekcji – wnikają przez korzenie a także w okolicach szyjki korzeniowej. Kolonizują głównie wiązki przewodzące czopując lokalnie w roślinie system transportu wody i soli mineralnych. Powodują także rozkład komórek, w czego efekcie tkanki ulegają zgniliźnie, z czasem nekrozom. Chore rośliny więdną w ciągu dnia. Wieczorami i nocą – zdają się jednak wyglądać zdrowo. Plonowanie ulega zahamowaniu, wytworzone owoce nie dorastają do rozmiarów odpowiednich dla odmiany.

W przypadku fuzariozy – objawy bywają widoczne w postaci srebrzystych smug na pędzie, rozprzestrzeniających się od jego podstawy ku górze. Fytoftoroza najczęściej ujawnia się zgniliznami w okolicach podstawy pędu, także nekrozami pojedynczych rozgałęzień, części lub całych liści, które bezwładnie zwisają. Werticiliozę można zdiagnozować dopiero na podstawie przekroju (podłużnego – fot. 2 lub poprzecznego – fot. 3) pędu – warstwy tkanek są nienaturalnie przyciemnione (najczęściej w formie domkniętego pierścienia), z czasem gniją i zamierają.

 
Fot. 2. Werticilioza – zniszczone tkanki pędu (zbrunatniałe) widoczne na przekrojach: podłużnym…

Fot. 3. … i poprzecznym

Całkowite wyleczenie porażonych ww. patogenami roślin jest właściwie niemożliwe. Warto jednak wraz z pożywką podać preparaty wspomagające odbudowę systemu korzeniowego, np. Resistim. Skuteczne mogą się okazać także inne, dostępne na rynku produkty zawierające fosfor w formie fosforynu potasu – np. Phos 60, Solfan PK czy ProFos 100, Fosfyn – stymulujące naturalne mechanizmy obronne rośliny. Wymienione produkty nie są konwencjonalnymi środkami ochrony roślin, wspomagają jednak ochronę ograniczając populację patogenów, w tym grzybopodobnych. Silnie porażone przez Phytophthora spp. rośliny papryki można także podlać roztworem handlowej mieszaniny ametoktradyny i dimetomorfu.

Pojawiać się zaczyna gdzieniegdzie zgnilizna twardzikowa (Sclerotinia sclerotiorum), kolejny odglebowy grzyb, który dopełni kompleks chorób objawiających się więdnięciem papryki. W tym przypadku można spróbować zabezpieczyć przed porażeniem pozostałe zdrowe rośliny poprzez aplikację środka Contans WG.

Roślinom należy zapewnić komfortowe warunki wzrostu, przy czym trudno dla kilku porażonych zacieniać cały tunel, czego efektem mogą być zaburzenia wybarwiania owoców, i tak nagminnie obserwowane w tym sezonie.[NEW_PAGE]W coraz większym nasileniu stwierdza się w tym sezonie wirusa brązowej plamistości liści pomidora (Tomato spotted wilt virus –TSWV) na papryce. W przypadku papryki bywa trudny do rozpoznania po symptomach na liściach – nieznaczne chlorozy i nekrozy, czasami zniekształcenia blaszek. Jego obecność wywołuje natomiast znaczne zmiany na owocach (fot. 4) – koncentryczne plamy i takie formy wybrzuszeń, deformacje całego owocu, brązowe powierzchnie przekształcające się w nekrozy, problemy z wybarwianiem się papryki.

Niestety nie ma antidotum na tę chorobę. Jedyną możliwością zabezpieczenia roślin przed wirusem jest zwalczanie jego wektora (owada rozprzestrzeniającego patogen) – wciornastków (tytoniowca – Thrips tabaci, zachodniego – Frankliniella occidentalis, F. schultzei, F. fusca), ale dopiero w momencie ich stwierdzenia. W dobie obligatoryjnej integrowanej ochrony roślin profilaktyczne użycie zoocydów jest niedopuszczalne, a tak praktycznie – ekonomicznie i fitosanitarnie – zupełnie nieuzasadnione.

Fot. 4. Wirus brązowej plamistości liści pomidora (Tomato spotted wilt virus –TSWV) – objawy na owocu papryki

Jeśli natomiast chodzi o zaburzenia fizjologiczne – tegoroczny sezon w nie obfituje.
– Szczególnie wyraźnie objawia się nierównomierny wzrost roślin w obrębie jednego obiektu uprawowego. – Przypuszczam, że jest to spowodowane wahaniami klimatu. Papryka lubi ciepło, ale przy optymalnej wilgotności powietrza wynoszącej 60–70%. Tymczasem mamy upalne, parne dni. Wiosna nie była bardzo zimna, ale za to dosyć wilgotna. Z tego względu papryka rośnie skokami – mówiła A. Stepowska. Konieczne jest więc efektywne wietrzenie tuneli.

Zaburzenia wybarwiania się owoców. Przyczyną jest nadmierna wilgotność powietrza, która nie jest równoznaczna z dostateczną wilgotnością podłoża. – Jest koniec lipca, a naturalnie wybarwionych owoców jest naprawdę niewiele – stwierdza A. Stępowska. Na tym etapie wegetacji, gdy roślina aktywnie rośnie, produkty stymulujące wybarwianie owoców jeszcze dobrze nie działają. – Są one efektywne, gdy w papryce przeważają, dominują procesy rozwojowe – masowe tworzenie i formowanie owoców. Przy czym stymulatory powinny być stosowane regularnie, począwszy od końca lipca, co dwa tygodnie, myślę, że nawet do pierwszej dekady września. Należy pamiętać jednak, że w okresie, gdy średnia dobowa temperatura spada poniżej 15°C, te stymulatory nie wywołują oczekiwanych rezultatów – instruowała prelegentka.

Do wspomagania wybarwiania owoców wykorzystać można: Colorado, Brival, Pioner ColoPlus, InCa, AdvoCate, BioCal. Te z wymienionych, w których składzie dodatkowo znajduje się wapń zapobiegną nagminnie występującej w tym sezonie chorobie fizjologicznej – suchej zgniliźnie wierzchołków owoców. W przypadku papryki nazwa choroby nie do końca odzwierciedla trafnie jej objawy. Zgniliźnie bowiem, w efekcie deficytu wapnia jako budulca, ulegają boczne ścianki owocu (fot. 5).

Fot. 5. Choroba fizjologiczna wywołana deficytem wapnia w tkankach roślinnych (prawidłowa nazwa – sucha zgnilizna wierzchołku owocu, w przypadku papryki nekrozy występują najczęściej na bocznych sciankach)

Katarzyna Kupczak
Fot. 1–5 K. Kupczak

Related Posts

None found

Poprzedni artykułEksport żywności jest wyższy niż rok wcześniej
Następny artykułWielki Dzień Pszczół – 8 sierpnia

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.