Stałym punktem spotkania są także konsultacje z pracownikami naukowymi IO w Skierniewicach. Gros zebranych interesowało się i szukało porady odnośnie do możliwości ochrony przed zarazą ogniową, występującą w tym sezonie w dużym nasileniu rdzą porzeczkowo-turzycową (syn. rdza agrestu) a także przed parchem jabłoni.
Prof. dr hab. Piotr Sobiczewski (fot. 2) informował o sposobach ochrony drzew owocowych przed zarazą ogniową, także z wykorzystaniem nowych możliwości ograniczających nasilenie choroby (m.in. środka Aliette 80 WG). Zwracał jednak uwagę, że bakteria może rozwijać się również na drzewach i krzewach dziko rosnących oraz ozdobnych (głogi, irgi, ogniki, pigwowce) , mogących stanowić źródło infekcji dla zlokalizowanych w pobliżu sadów. Do ochrony przed tą chorobą należy zatem podchodzić kompleksowo.
Fot. 2. Prof. dr hab. Piotr Sobiczewski
Pogoda w tym roku (bardzo wilgotno, częste opady z umiarkowaną temperaturą) bardzo sprzyja rozwojowi dwudomowej rdzy, której jednym z żywicieli są porzeczki lub agrest , a drugim np. turzyca (lub inne trawiaste). Właściwie na terenie całej Polski obserwuje się na liściach (fot. 3) i owocach (fot. 4) porzeczek liczne skupienia ecjów, z których wydostają się ecydiospory (zarodniki) zakażające następnie turzyce, na których formuję się zimujące teliospory. Jak informował P. Sobiczewski do ochrony przed rdzą na porzeczkach można było w tym sezonie wykorzystać: Dithane NeoTec 75 WG, Score 250 EC, Signum 33 WG, Topsin M 500 SC. Obecnie jednak opryskiwanie krzewów jest niezasadne, gdyż na nich rozwijają się dwa pierwsze stadia choroby (spermogonia i ecja), natomiast kolejne (uredinia i telia) już na trawach, w tym na turzycy. W zagrożonych rejonach porzeczki czy agrest można będzie zatem profilaktycznie opryskać z początkiem kolejnego sezonu, ale nasilenie choroby głownie będzie zależało od warunków pogodowych.
Fot. 3. Rdza agrestu (syn. rdza porzeczkowo-turzycowa) na liściu porzeczki czarnej i…
Fot. 4. … i ecja (miseczkowate skupienia zarodników) na owocu
[NEW_PAGE]Sporo problemów sadownicy mają także z parchem jabłoni. Jak mówiła dr Beata Meszka jej przewidywania się niestety sprawdziły. Po łagodnej zimie z obfitą pokrywą śnieżną długo zalegającą, grzyb Venturia inaequalis, który doskonale przetrwał te warunki, zaczął wysiewać bardzo liczne zarodniki workowe. Początek sezonu ochrony przed tą chorobą zapowiadał się spokojnie, niestety po krytycznych okresach z początku i końca maja doszło do silnych infekcji (fot. 5). Obfite opady uniemożliwiły ochronę zapobiegawczą. Obecnie w centralnej Polsce przeciwko parchowi opryskano jabłonie już ok. 12 razy. Wykorzystano dwukrotnie zapobiegawcze i interwencyjne preparaty z wszystkich grup o odmiennym mechanizmie działania: triazole (IBE), anilinopirymidyny, strobiluryny, dodyny. Po tylu zabiegach problem w decyzji, jakim fungicydem zwalczać wciąż pojawiające się świeże plamy parcha z infekcji wtórnych.
Warunki pogodowe uniemożliwiają także skuteczne zwalczanie zwójkówek – liściowych (wystąpiły w dużym nasileniu na drzewach ziarnkowych, pestkowych – fot. 6, krzewach owocowych i truskawkach) oraz owocówki jabłkóweczki (fot. 7). Dr hab. Barbara Łabanowska, prof. nadzw. IO apelowała do sadowników o korzystanie z pułapek (feromonowych, lepowych, zapachowych) i na podstawie odłowów, ustalanie terminu zabiegu. Pamiętać jednak należy, że pułapki feromonowi są specyficzne dla danego gatunku szkodnika i najlepiej, gdy w sadzie czy na plantacji wywiesi się kilka przeznaczonych do wyłapywania różnych gatunków. Na pułapkę z feromonem zwójki różóweczki nie odłowią się bowiem motyle owocówki jabłkóweczki.
Fot. 5. Objawy parcha jabłoni na zawiązkach owoców
Fot. 6. Zwójka liściowa żerująca na śliwie
Fot. 7. Zawiązek zasiedlony przez owocówkę jabłkóweczkę
Prof. dr hab. Waldemar Treder (fot. 8) informował o doświadczeniach agrotechnicznych prowadzonych przez zespół pracowników naukowych którym kieruje. Informował o fertygacji drzew z wykorzystaniem azotu oraz o zabiegach mikoryzowych prowadzonych przy pomocy urządzeń nawadniających. Podkreślał, że po rozprowadzeniu w ten sposób pożytecznych grzybów, konieczne jest przepłukanie instalacji, w przeciwnym razie w przewodach rozwiną się grzyby i glony, które spowodować mogą zaczopowanie instalacji, trudne do usunięcia.
Fot. 8. Prof. dr hab. Waldemar Treder
O nowych, już wpisanych do Krajowego Rejestru oraz będących w badaniach COBORU odmianach jabłoni, porzeczek czarnych (m.in. odpornych na wielkopąkowca porzeczkowego), truskawek mówił prof. dr hab. Edward Żurawicz (fot. 9). Doktor Dorota Kruczyńska udzielała natomiast wielu zainteresowanym informacji o badanych w IO odpornych na parcha jabłoni odmianach hodowli: litewskiej, włoskiej i polskiej, zwracając szczególną uwagę na te, o najlepszych parametrach smakowych owoców, które są dobrym towarem deserowym, jak również ze względu na kwasowość i ekstrakt doskonale nadają się na soki (np. wykonywane w gospodarstwach sadowników.
Fot. 9. Prof. dr hab. Edward Żurawicz
Od tego sezonu testowane jest w kwaterze czereśniowej SD nowe urządzenie do odstraszania ptaków – informował prof. dr hab. Ryszard Hołownicki (fot. 10). Na kilkumetrowych masztach zamocowane zostały atrapy ptaków drapieżnych (fot. 11), które poruszane przez wiatr mają zapobiec nalotom m.in. szpaków uszkadzających lub całkowicie zjadających owoce czereśni (fot. 12).
Fot. 10. Prof. dr hab. Ryszard Hołownicki
Fot. 11. Atrapa drapieżnika nad kwaterą czereśni
Fot. 12. Owoce zjedzone przez ptaki
Katarzyna Kupczak
fot. 1–12 K. Kupczak