Ochrona pomidorów: plenerowe wykłady pod Włocławkiem

Na początku lipca w siedzibach grup producentów Tomatorol w miejscowości Chromowola oraz Etna
w Trzebiegoszczy odbyły się szkolenia dla producentów z rejonu Włocławka, uprawiających pomidory polowe z przeznaczeniem na zaopatrzenie przetwórstwa.

Szkolenia zorganizował Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego Minikowo Oddział w Zarzeczewie we współpracy z firmami Arysta LifeScience, Azelis, Bayer, Bio Agris, BASF i Organika Azot. Spotkania były poświęcone zagadnieniom związanym z ochroną upraw pomidora polowego.
Ze względu na wczesny termin szkoleń, na zwiedzanych plantacjach nie obserwowano objawów zarazy ziemniaka. W mniejszym lub większym stopniu występowały natomiast symptomy bakterioz (fot. 2) powodowane m.in. przez bakterie z rodzaju Xanthomonas (czarne obrzeża liści) oraz objawy bakteryjnej cętkowatości na liściach. Często notowano także symptomy raka bakteryjnego, co związane było z przebiegiem pogody w bieżącym sezonie (wysoka temperatura po posadzeniu roślin umożliwiła i przyspieszyła rozwój choroby).
Podczas spotkań prof. dr hab. Józef Robak i dr Jan Sobolewski z Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach przypominali producentom zasady stosowania środków ochrony roślin, odpowiadali na ich pytania oraz udzielali praktycznych wskazówek. Jak informowali, w początkowym okresie wegetacji, kiedy wzrost roślin jest powolny, najlepiej stosować preparaty o działaniu kontaktowym, natomiast później, w czasie intensywnego przyrostu masy zielonej, najskuteczniejsze są działające systemicznie.
Należy również pamiętać, że temperatura powietrza podczas wykonywania zabiegu nie powinna przekraczać 25°C. W warunkach gorącej i suchej pogody, drobne krople cieczy roboczej wysychają, zanim substancja aktywna preparatu dotrze do rośliny, i w praktyce plantacja nie będzie chroniona przed chorobami, mimo opryskiwania.
W przypadku niektórych ś.o.r. w etykietach rejestracyjnych określono ilość wody potrzebnej do sporządzenia cieczy roboczej. Dotyczy to szczególnie preparatów o działaniu systemicznym, które wnikają w głąb tkanek rośliny i chronią je, krążąc z sokami roślinnymi. Przy zastosowaniu takich środków nie jest konieczne dokładne pokrycie cieczą roboczą wszystkich części rośliny. Jednak jeśli preparat zawiera dwie substancje aktywne, w tym
kontaktową, aby zabieg ochrony był skuteczny i zabezpieczał rośliny przed chorobami, należy bardzo dokładnie pokryć cieczą roboczą całą roślinę. Producenci dysponujący opryskiwaczami bez pomocniczego strumienia powietrza powinni więc dobierać ilość cieczy roboczej do wielkości roślin. Im większe rośliny, tym więcej wody należy zastosować na jednostkę powierzchni. Zwiększyć trzeba wtedy również ciśnienie robocze na rozpylaczach, aby strumień cieczy dotarł jak najgłębiej w łan roślin.
Zabieg ochrony powinien być wykonany rano bądź wieczorem, kiedy tkanki roślinne pozostają w pełnym turgorze (nie powinny być przywiędnięte po upalnych dniach). Opryskiwać należy wtedy, gdy temperatura powietrza nie przekracza 25°C, najlepiej w bezwietrzną pogodę, kiedy nie ma niebezpieczeństwa znoszenia cieczy roboczej. Jednak w przypadku, gdy producent uprawia warzywa na dużym areale, a częstotliwość zabiegów ochrony jest wysoka, nie jest łatwo dostosować się do tych zaleceń. Skuteczne opryskiwanie w godzinach porannych może ograniczać występująca wówczas rosa, a następnie szybki wzrost temperatury. Natomiast wieczorem bywa początkowo zbyt ciepło, aby wykonać zabieg, zwłaszcza że temperatura łanu roślin po słonecznym i ciepłym dniu zazwyczaj jest o kilka stopni wyższa niż powietrza, a później, wskutek ochłodzenia się powietrza, na roślinach dość szybko pojawia się rosa. W dużych gospodarstwach zabiegi ochrony roślin w praktyce wykonuje się więc przez cały dzień, z przerwami w czasie najwyższej temperatury lub podczas
silnego wiatru.
Pracownicy skierniewickiego instytutu uczulali producentów, aby stosować wyłącznie zarejestrowane preparaty i przestrzegać karencji. Niezastosowanie się do tych zaleceń, oprócz tego, że ma negatywny wpływ na środowisko i zdrowie konsumentów (poprzez kumulację substancji aktywnych preparatów w owocach), jest niezgodne z prawem.
Naukowcy z IO mówili także o chorobach fizjologicznych, których objawy mogą wystąpić na owocach, zwracając szczególną uwagę na suchą zgniliznę wierzchołkową. Pojawieniu się tego zaburzenia sprzyja niedostateczne zaopatrzenie roślin w wapń. Od początku uprawy należy więc zadbać o dostarczenie tego pierwiastka w odpowiedniej ilości. Przed posadzeniem rozsady na miejsce stałe warto wykonać analizę gleby i w razie niedoboru wapnia dostarczyć go w postaci kredy nawozowej. Dawka nawozu zależy od zawartości wapnia w glebie, jednak nie należy stosować więcej niż 1 tonę kredy na hektar, gdyż wówczas może zostać zablokowane pobieranie przez rośliny fosforu i niektórych mikroelementów (tzw. efekt przewapnowania).
Prelegenci polecali również wykonanie w okresie zawiązywania i dorastania owoców opryskiwania przy użyciu preparatu InCa, a w późniejszym czasie, zwłaszcza podczas bardzo ciepłej i suchej pogody latem, nawożenie dolistnie chlorkiem wapnia lub saletrą wapniową.

Wykłady w siedzibie grupy Tomatorol w Chromowoli

Piotr Borczyński
ODR Minikowo, Oddział w Zarzeczewie

Related Posts

None found

Poprzedni artykułRzodkiewka na pokaz. Od czego zależy kształt zgrubień?
Następny artykułW holenderskich i belgijskich szklarniach

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Wpisz swoje imię

ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.