Pięć lat temu rozpoczęliśmy kampanię „Pryskane, nie szkodzi”. Motywacją do działania były dla nas nieuzasadnione obawy konsumentów i mity, które narosły wokół stosowania pestycydów w rolnictwie i ich możliwych pozostałości w żywności. W ramach kampanii tłumaczymy jaka jest rola pestycydów, zwanych też lekami dla roślin, przybliżamy dane naukowe oraz tłumaczymy aspekty prawne dotyczące kontroli żywności i ochrony konsumentów – powiedziała Aleksandra Mrowiec, Polskie Stowarzyszenie Ochrony Roślin.
W Polsce
W ramach kontroli na polskim rynku przebadano 2 448 próbek, w ponad połowie (50,7%) nie wykryto żadnych pozostałości, natomiast 46% zawierało mieszczące się w restrykcyjnych normach śladowe ilości pozostałości środków ochrony roślin. W stosunku do zeszłorocznego raportu liczba próbek wolnych od pozostałości wzrosła o 2,8%. W porównaniu z ubiegłym rokiem w Europie zwiększyła się również liczba przebadanych próbek, w których nie wykryto żadnych pozostałości pestycydów (54,1% vs 50,7%).
W UE
Zważywszy na to, że w przestrzeni publicznej powszechne są fake newsy i mity dotyczące rolnictwa i produkcji żywności, to dane z raportu EFSA rozwiewają te wątpliwości. Analizując wyniki z ostatnich pięciu lat możemy śmiało stwierdzić – żywność w Unii Europejskiej od lat jest niezmiennie bezpieczna – dodaje Aleksandra Mrowiec. W 2013 r. aż 97,4% przebadanych próbek było wolne od pestycydów bądź też zawierało śladowe ich ilość. Podobne rezultaty osiągnięto w poprzednich latach, kiedy w żadnym z raportów nie odnotowano wyniku poniżej 96%.
Bezpieczna żywność
W raporcie uwzględniono także podział ze względu na rodzaj żywności. W UE największy odsetek próbek pozbawionych pestycydów lub zawierających śladowe pozostałości odnotowano w żywności dla niemowląt i dzieci (98,5%) oraz produktach zwierzęcych (98,9%). Wbrew głośnym przekazom medialnym bezpieczne są również warzywa, owoce i orzechy. Aż 95,2% przebadanych w Unii Europejskiej warzyw spełnia wysokie normy bezpieczeństwa. W przypadku owoców i orzechów jest to 95,8%.
Kontrole żywności są poprzedzone analizą ryzyka i prowadzane w taki sposób, aby zwiększyć prawdopodobieństwo wykrycia nieprawidłowości. Tym bardziej odnotowane ponad 96% próbek spełniających normy jest bardzo dobrym wynikiem. Dodatkowo, w Polsce i Europie nad bezpieczeństwem żywności czuwa szereg instytucji, które nieustannie badają żywność w poszukiwaniu niepożądanych elementów. Badane są nie tylko produkty roślinne, ale też mięso, produkty mleczne oraz grzyby. Badaniom podlegają też produkty przetworzone, takie jak: soki, mąka, płatki śniadaniowe, oleje roślinne, przetwory w puszkach czy przyprawy. Polscy i Europejscy konsumenci mogą zatem czuć się bezpieczni, ponieważ żywność dostępna w sklepach spełnia wysokie normy – mówi dr Joanna Gałązka, ekspert PSOR.
Zanim trafi na rynek
W UE zawartość pozostałości środków ochrony roślin regulują najwyższe dopuszczalne poziomy pozostałości – NDP (ang. MRL), które zostały ustalone przez Komisję Europejską po przeprowadzaniu dokładnej oceny z udziałem państw członkowskich i Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA). Najwyższe dopuszczalne poziomy pozostałości nie są granicami bezpieczeństwa produktu. Są to w uproszczeniu normy prawne, które służą weryfikacji, czy stosowany środek ochrony roślin został użyty prawidłowo. W imię unijnej zasady przezorności NDP są ustalane w taki sposób, aby nawet ich wielokrotne przekroczenie było bezpieczne dla naszych organizmów.
Polska wraz z innymi krajami Unii Europejskiej należy do Systemu Wczesnego Ostrzegania o Niebezpiecznych Produktach Żywnościowych i Środkach Żywienia Zwierząt (RASFF). W momencie wykrycia produktów mogących stanowić zagrożenie dla ludzi lub zwierząt automatycznie uruchamiane są procedury zabezpieczające zdrowie konsumentów. Więc jeżeli w jakimś produkcie zostanie przekroczony dopuszczalny poziom pozostałości, przeprowadzana jest ocena ryzyka. Gdy ryzyko dla konsumentów jest zbyt duże, wówczas produkt jest wycofywany z rynku – dodaje dr Joanna Gałązka, PSOR.
źródło: PSOR